poniedziałek, 8 stycznia 2007

W służbie prawdzie

Isakowicz-Zaleski Niezależna Gazeta Polska

Nawet jeśli prawda może powodować zgorszenie, lepiej dopuścić do zgorszenia, niż wyrzec się prawdy - nauczał papież Grzegorz I Wielki. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zwolennik lustracji w Kościele, jest pierwszym laureatem nagrody jego imienia, którą co roku będzie przyznawała redakcja "Niezależnej Gazety Polskiej". Już w lutym ma się ukazać książka, w której ksiądz ma ujawnić tajnych współpracowników bezpieki, także duchownych, którzy na niego donosili. Mam nadzieję, że po przykrych doświadczeniach ostatnich dni już nic nie przeszkodzi w wydaniu książki, a po jej ukazaniu się księdza nie spotkają szykany ze strony hierarchii kościelnej. Ojciec Święty Benedykt XVI, a wcześniej Grzegorz I Wielki, wskazali wyraźnie drogę, którą powinien podążać Kościół. Także ten hierarchiczny.


Tagi: ; ;

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To dobrze, że ksiądz Zalewski otrzymał to wyróżnienie.
Ale nie wydaje mi się - by pozwolono mu mówić.
Teraz nastąpią ataki koalicji Naszego Dziennika, Gazety Wyborczej i faktów i mitów na księdza. Niestety.

ckwadrat pisze...

> A.W. - wszystko wskazuje na to, że publikacja książki Isakowicza-Zaleskiego nie jest już zagrożona, choć były próby jej zablokowania. Mam tylko obawy, co będzie po..

Anonimowy pisze...

Odwołanie ingresu to szczepionka na fałsz. Ale każdą szczepionkę trzeba powtarzać. Książka I-Z zapewne także czymś takim będzie oby mniej bolesnym. kp

Anonimowy pisze...

Nie zgadzam się z autorem bloga, że Ojciec Święty wskazał jakąś drogę w kontekście ostatnich wydarzeń.

Oficjalna zgoda papieża na dymisję abpa Wielgusa wcale nie musiała być jakąś wskazówką dla polskiego kościoła a mogła być jedynie próbą zatrzymania wśród praktykujących - tych najbardziej zacietrzewionych.

Tak czy inaczej, nikt nie wie jak było więc uważam, iż twierdzenie o jakiejś drodze to nadużycie zarówno na tym blogu jak i w prasie i tv.

ckwadrat pisze...

=> Pitbu

Widzę, że nie chcesz dopuścić do siebie prawdy o arcybiskupie Wielgusie i jednoznacznej wymowy tego, co zrobił Benedykt XVII. Wiem, że to trudne i bolesne, ale to przecież tylko pasterz, który zbłądził. Mam świadomość, że też błądzę i grzeszę, więc niech chociaż oni dają lepszy przykład.