czwartek, 11 stycznia 2007

Dziadku, a jak to z tą III RP było?

Tak jak aktorka Joanna Szczepkowska..

Joanna Szczepkowska

ogłosiła w wieczornym wydaniu "Dziennika Telewizyjnego" w 1989 roku koniec komunizmu w Polsce, tak wczoraj moralną śmierć III Rzeczpospolitej obwieścił Maciej Rybiński.


Maciej Rybiński

Zrobił to w artykule "Koniec Polski Kiszczaka i Michnika" opublikowanym w "Dzieniku".

Oba fakty są oczywiście symboliczne. Niewinną z pozoru wypowiedź Szczepkowskiej sprzed osiemnastu lat poprzedzał i Okrągły Stół, i wybory do sejmu, co prawda kontraktowego. Artykuł Rybińskiego pojawił na fali pozytywnych emocji, związanych z rezygnacją abp. Wielgusa z funkcji metropolity warszawskiego, spowodowanej publicznymi kłamstwami i współpracą hierarchy z peerelowską bezpieką (kolejność przewin biskupa nieprzypadkowa). Cóż zatem miałoby to mieć wspólnego z narodzinami nowej Polski?

Gdyby jednak nie odbyła się publiczna debata nad postępowaniem biskupa, do jego odwołania by zapewne nie doszło. Pisałem o tym w poprzedniej notce. Chciałbym przy okazji nieśmiało zauważyć, że ja też ogłosiłem narodziny kolejnej RP (mniejsza o numery, chodzi przecież o imponderabilia), na kilka godzin przed Rybińskim. Choć zapewne on musiał oddać materiał do druku wcześniej, niż ja nacisnąłem przycisk "Publish" na swoim blogu.

Dość prywaty ;). Dzisiaj w "Dzienniku" dalszy ciąg konsolacji po III RP. Jeszcze jednak ciepłego Michnika i spółkę konsumują m.in. Ryszard Legutko i Wiesław Chrzanowski. Warto w tych dniach mieć tę gazetę pod ręką, co by potem wnukom na pytanie: "- Dziadku, a jak skończyła się III RP?" nie odpowiadać: "- No jak to jak, wnusiu kochany.. Załatwił ją Rybiński. Jednym artykułem!"

Tagi: ; ; ; ;

8 komentarzy:

pretm pisze...

Nie żebym był wielkim pesymistą, ale pozwolę sobie na mniej radosny komentarz związany z dniem dzisiejszym.

Wyrok w sprawie Niezabitowskiej jest mocny wzmocnieniem dla Polski Kiszczaka i Michnika.

"Sąd przyjął w wyroku, że nie da się wykluczyć, iż raporty oficera SB ze spotkań z Niezabitowską były fałszowane, zaś sama rejestracja jej jako tajnego współpracownika SB - przedwczesna, a TW "Nowak" funkcjonował jako "martwa dusza"."

To czego w sprawie lustracji Wyborcza potrzebowała to tego zdania o fałszowaniu dokumentów przez SB. Dodatkowo powróci wątek o pisania raportów na podstawie podsłuchów.

Można zbudować na tym tezę (potwierdzoną wyrokiem) o domniemaniu fałszerstwa na reszcie dokumentów.
I wracam do momentu przed artykułem Rybińskiego?

Anonimowy pisze...

Przy tak wielkiej okazji poprosze o artykul komentujacy wybor nowego prezesa NBP.

Zenon

Anonimowy pisze...

A ja mam inną propozycję: skoro ktoś przyznaje, że fałszował oficjalne, państwowe dokumenty, ukarać go za fałszerstwo! Dlaczego sąd kończy sprawę tylko na stwierdzeniu o możliwości fałszerstwa? Bo nie zależy mu na prawdzie, ale na tym aby zamknąć temat.

Ja nie wierzę w te wszystkie symbole. To czysta propaganda, świadoma bądź nieświadoma. Koniec III RP będzie wtedy, gdy esbecy, ich szefowie, współpracownicy i tajni współpracownicy zostaną ujawnieni oraz stracą przywileje i swoje majątki, jeżeli pochodzą one z niewiadomych źródeł.

Co do nowego prezesa NBP, to nie narzekałbym na niego. Z tego co czytałem to HGW też nie była bankowcem przed zostaniem prezesem NBP. Polacy tak łatwo ulegają negatywnej propagandzie a media to wykorzystują...

ckwadrat pisze...

+> Tomek
"Dlaczego sąd kończy sprawę tylko na stwierdzeniu o możliwości fałszerstwa?"

Nie jestem prawnikiem, ale chyba dlatego, że akurat ewentualne przestępstwo fałszerstwa się przedawniło.

+> Zenon
Co do Skrzypka, to czarna propaganda jest oczywista. Człowiek ma MBA University of Wisconsin-La Crosse, z rozszerzonym programem w zakresie finansów, oraz dyplom Business Management na Uniwersytecie Georgetown. Był wiceprezesem największego banku w Polsce, członkiem zarządu PKP i szefem rady nadzorczej TVP (do wczoraj chyba). Fakt, że nie ma dorobku naukowego, ale od tego ma Radę Polityki Pieniężnej i doradców - on ma podejmować decyzje. A HGW była nikomu nieznanym prawnikiem i jeszcze śmie się wypowiadać, że była "nieznana ale kompetentna, a Skrzypek znany i niekompetentny". Co za tupet..

Anonimowy pisze...

Co do Skrzypka dodam jeszcze, że to pierwszy nienależący do żadnej partii (w latach 80. działal w NZS i był internowany) i niezaangażowany w stuktury polityczne szef NBP.

ckwadrat pisze...

Pretm,
sprawa Niezabitowskiej zapewne będzie wykorzystana do osłabienia lustracji. Dlatego jak najszybciej potrzebna jest deubekizacja. Jak oprawców pozbawi się przywilejów, to nie będą mieć nic do stracenia i przestaną wzajemnie się kryć i swoich współpracowników.

Anonimowy pisze...

To długi proces i wielu ma ojców, od Rydzyka, Wildsteina, Sakiewicza, Kaczyńskiego po innych (Zaremba, Karnowski, Latkowski, Janke...), nie zapominając o internautach - blogowiczach, forumowiczach (kataryna i cała reszta). Ale walka jeszcze nie skończona, GW pogrubia czcionkę, Kaczory coś świrują, Rydzyk stanął na głowie, co ja Wam będę tłumaczył ;)

ckwadrat pisze...

Zastanawiałem się też, kiedy się zaczęło. I faktycznie chyba od Rydzyka, który przez pewien czas był jedyną przeciwwagą dla salonu. Nawet "Gazeta Polska" w schyłkowym okresie panowania Wierzbickiego i Isakowicz flirtowała przecież z salonem.. Warta przemyślenia jest oczywiście rola prawicowych blogerów, forumowiczów itd, choć wydaje mi się, że była nikła - wystarczy spojrzeć, co się dzieje po lewej stronie blogosfery. GieWu wykształciła całe rzesze uczniów i pożytecznych idiotów, którzy przejęli od niej pałeczkę w internecie.