19 lat czytania "Gazety Wyborczej" zrobiło swoje
Drogi Adasiu, 19 lat codziennego czytania "Gazety Wyborczej" nie mogło pozostać bez wpływu na moją biedną głowę. Przez 50 lat mego czynnego życia zrobiłem wiele filmów, spektakli w teatrze i w telewizji, ale mój podpis pod dokumentem dającym życie "Gazecie Wyborczej" jest i będzie czymś najważniejszym.
Zostałem dziś Człowiekiem Roku "Gazety Wyborczej". Muszę sobie zadać pytanie, czy miniony rok to był dobry rok? Czy jestem człowiekiem dobrego roku 2007? Tak. Przede wszystkim upadły rządy PiS, LPR i Samoobrony. Niestety jednak został IPN i nadal próbuje nas straszyć teczkami. I tak dalej..
Zostałem dziś Człowiekiem Roku "Gazety Wyborczej". Muszę sobie zadać pytanie, czy miniony rok to był dobry rok? Czy jestem człowiekiem dobrego roku 2007? Tak. Przede wszystkim upadły rządy PiS, LPR i Samoobrony. Niestety jednak został IPN i nadal próbuje nas straszyć teczkami. I tak dalej..
Komentarze
Pomimo, że wszyscy wiemy na co stac "kochanego pana Andrzeja" to jednak nadal mnie to szokuje.
Pewnie jak każdego normalnego człowieka.
pozdrowienia
PS
Pragnę przypomnieć filmy Mistrza takie jak: "Popiół i dziament" o biednym chłopcu z AK zmuszonym przez rzaplute karły reakcji do zamordowania niewinnych robotników i dobrego komunisty, "Pokolenie" o dobrych AL-owcach, którzy nie "kucali z bronią u nogi", "Lotna" o idiotycznych przedwojennych oficerach, którzy szarżują z szablami na czołgi i kłocą się jak dzieci o klacz na tle upadku II RP, "Kanał" o tym, jak Powstanie Warszawskie utonęło w gównie... itd... Opozycjonista na miarę Michnika, bez wątpienia.
Następny ubrązawiany sługa postkomunistów.