czwartek, 22 października 2009

Teresa, Trawa, Robot

"Teresa, Trawa, Robot. Największa operacja komunistycznych służb specjalnych." to nowa książka Wojciecha Sumlińskiego o kulisach zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki przez esbecję. Autor ukazuje w niej m.in. nieznane do tej pory fakty z inwigilacji przez SB bezpośrednich sprawców zbrodni, ich rodzin i znajomych.

Dzisiaj byliśmy z Bernardem na spotkaniu z Wojciechem Sumlińskim w warszawskim SWS. Miałem okazję zadać autorowi kilka pytań. Wojciech Sumliński potwierdził, że nie oddano mu jeszcze dokumentów dotyczących jego dziennikarskiego śledztwa w sprawie zbrodni na ks. Jerzym, zabranych podczas zatrzymania kilka miesięcy temu. Na moje pytanie, czy podejmie w tej sprawie jakieś kroki prawne, odpowiedział, że raczej nie w obecnej rzeczywistości politycznej.

Na koniec spotkania autor podpisywał książki..


niedziela, 18 października 2009

Chlebowski podejrzany!

Były szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej dałby zapewne wiele, aby to nagranie zniknęło z telewizyjnych archiwów, albo przynajmniej z YouTube'a. Widać i słychać bowiem na nim wyraźnie, że polityk PO obsługiwał biznes hazardowy już od 2003 roku. I to w jakże cyniczny, charakterystyczny zresztą dla tego polityka, sposób..



Czarne prognozy Zbigniewa Chlebowskiego się nie spełniły - Polska nie stała się krajem, w którym biznes hazardowy bankrutuje. Wręcz przeciwnie - ma się doskonale, o czym można się przekonać wychodząc na miasto.. trudno znaleźć dłuższy niż kilkaset metrów kawałek ulicy wolnej od tego typu działalności.

Blogerzy i politycy na Rozdrożu

Wczoraj w kawiarni Na Rozdrożu Salon24 obchodził swoje trzecie urodziny. Nie wszyscy pewnie pamiętają, a może nawet nie wiedzą, że blogosfera polityczna istniała na długo przed Salonem24. Faktem jest jednak to, że to głównie za sprawą Salonu24 blogerzy weszli nomen omen na salony - w świat mediów oraz w bliską styczność z politykami.

Tak też było i wczoraj - dziennikarzy mainstreamu i polityków było sporo. Wśród tych ostatnich PiS stanowił zdecydowaną większość - byli m.in. Migalski i Czarnecki. Ale tylko Jarosław Kaczyński potrafił przyciągnąć do siebie tłum blogerów. Pozostali politycy rozmawiali głównie ze sobą lub z dziennikarzami. Po oficjalnym wystąpieniu Kaczyński stał jeszcze dobrą godzinę w korytarzu i z nami dyskutował. Zadanie premierowi kilku pytań, uściśnięcie dłoni i życzenie powodzenia w zdobyciu władzy na dwie kadencje (mówił nam, że tyle mu potrzeba, żeby dźwignąć Polskę) było dla mnie hitem tego wieczoru. Były premier jakże inny, niż postać, jaką starają się wykreować nieprzychylne mu media. Choć dyskutowali z nim nie tylko jego sympatycy, był swobodny, odpowiadał rzeczowo i chyba nikt nie miał wrażenia, że zbywa pytających okrągłymi wypowiedziami, jak robił to już na okrągło Jarosław Gowin.

Cieszę się też, że poznałem i/lub przy piwie pogadałem z Koteuszem (chodzącą definicją duszy człowieka! ;), gw1990, Freemanem i MarkiemD oraz kobietą Marka (zaimponowało mi, że poznałaś się na prawdziwej naturze pana, którego boję się tutaj wymienić nawet inicjałów ;), eFlashem (przepraszam, że miałem już mocno w czubie i nie sprawdziłem się jako synkretyczny dyskutant ;), toyahem (szkoda że nie dane nam było pogadać dłużej, ale uściskanie zapamiętam na długo ;), 1Maud (takie kobiety ja Ty to nasz skarb narodowy - tylko nie dawaj postronnym osobom klucza! ;) i z Tą dziewczyną (tu wpisz swój nick; skleroza nie boli), która nawiedza (bo nie zarejestrowana ;) Blogpress.pl. Aha, no i jeszcze jakby ktoś z tych co siedzieli w "piekiełku" (na dole) miał watpliwości, o czym tak długo gadałem z Azraelem - musiałem strzępić na niego język (nie dał się przekonać m.in., że śmierci Blidy nie był winien ówczesny układ polityczny, lecz ona sama) po tym, jak nie dał się na samym początku sprowokować do bójki. Przy okazji pozdrowienia dla Budynia (zgadzam się, że zgoda ;) i Bernarda (te Twoje pytania do Gowina były zabójcze - mam nadzieję, że udało Ci się je nagrać).

sobota, 17 października 2009

Dziennikarze na POdsłuchu

Wiceszef ABW wykorzystuje podsłuchy ABW w swojej prywatnej sprawie. Podsłuchiwani są dziennikarze, którym prawo gwarantuje ochronę źródeł informacji i którzy w demokratycznym państwie kontrolują władzę, a nie odwrotnie. Pod rządami Platformy Obywatelskiej jest jednak to "odwrotnie". Szefem ABW jest polityk PO. Najważniejsza służba specjalna w państwie została więc "sprywatyzowana" przez polityków partii rządzącej.

Kogo jeszcze POdsłuchują? Można się tylko domyślać. Ale jeśli nie przepadasz za tą partią, piszesz o niej krytyczne artykuły, a może tylko notki na blogu, albo nie daj Boże - procesujesz się z jakimś jej politykiem, możesz już być na celowniku ABW..

"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nagrała rozmowy Cezarego Gmyza z „Rzeczpospolitej” i Bogdana Rymanowskiego z TVN z Wojciechem Sumlińskim. Agencja nagrała dziennikarzy w 2008 roku w związku próbą samobójczą dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Rejestrowała też prywatne rozmowy Gmyza i Rymanowskiego z Sumlińskim. Jak się okazuje – niezgodnie z przepisami – nie zniszczyła stenogramów niezwiązanych ze sprawą. Co więcej, zostały odtajnione i udostępnione pełnomocnikowi prawnemu Jacka Mąki, wiceszefa ABW, do wykorzystania w prywatnym procesie między nim a „Rz”."