"Lustracja w Polsce przyniosła więcej szkód niż dobrodziejstw. Okazało się, że w imię prawdy można stworzyć mnóstwo fałszerstw i dwuznaczności". Przebywająca na Sycylii Wisława Szymborska takim dialektycznym łamańcem
podsumowała lustrację w Polsce. Stosując tę marksistowską logikę można stwierdzić, że mądry gada mnóstwo głupstw, a na pogrzebie to wszystkim tak naprawdę jest wesoło. Albo - to akurat z życia poetki wzięte - aby płynąć bezpiecznie w głównym nurcie, trzeba potaplać się w rynsztoku..
12 komentarzy:
"Na szczęście rząd się zmienił"- jak powiedziała oderwana od rzeczywistosci Noblistka z wyzyn Parnasu... Na szczęście jeszcze archiwa nie są zamknięte (ani spalone do końca, zalane betonem...). Na nieszczęście Noblistkę (i następną kandydatkę na Skałkę) drukowała nie tylko Wyborcza i podręczniki szkolne. Nie trzeba grzebać w archiwach, wystarczy biblioteka, albo antykwariat.
Znacie książkę "Uroki dworu" Szymańskiego? (o ile to nie "Czerwona msza" Urbankowskiego). To bodaj tam jest postawiona i dobrze udokumentowana teza, że Wisława cos tam poetycko popiskiwała, a potem "przełamała się, odwaliła komunistyczna pańszczyznę, a potem już "pukała do drzwi kamienia", czyli (po złamaniu kręgosłupa, żeby nie powiedzieć po skur....u, czyli Michnikowskiemu pogłębieniu, poszerzeniu i przejściu na inną płaszczyznę) filozooowała... Taki "kościół bez Boga"...
W sam raz dla GW i licealistek.
tak samo jak jej pseudowysublimowana postmodernistyczna (a fe) poezja, tak też jej wypowiedzi są serią prostych błędów logicznych a ludzie tylko dlatego jeszcze jej słuchają bo dostała Nobla, żeby tylko Herbert nie dostał - pogarda to jedyne co nasuwa mi się na myśl w kontekście tej pani.
"Nienawiść", Jaku, "nienawiść"... :):):):)
A ja nie mogę się od 21 października doczekać, kiedy ona napisze "Miłość" ;)
Pani Wisia w latach 50. sama ( tzn. nie sama, lecz wspólnie ze swoim pierwszym mężem Adamem Włodkiem) donosiła do UB na swoich kolegów - krakowskich literatów. W tamtych czasach wszyscy ci "intelekualiści" wzajemnie pisali na siebie donosy. Tym samym tworzyli literaturę drugiego obiegu...
Wzbogacali swoje wnętrze, Rzepko!
Tylko matoł trzyma się dekalogu i jest niewrażliwy na dylematy moralne.
Swoją drogą, ile to dylematów moralnych trzeba, by zostać mistrzynią limeriku...?
Wisława ponoć potrafi napisać inaspirowana kazdą mijana miejscowością. Dawniej w drodze do Ośrodków Pracy Twórczej (za nasze pieniądze), teraz za granicę...
Można by się zaśmiać, gdyby nie to, że ten "drugi obieg" zniszczył wiele ludzi, wiele karier a innym zwichnął morale, czego dowody mamy do dzisiaj..
"Swoją drogą, ile to dylematów moralnych trzeba, by zostać mistrzynią limeryku...?"
Limeryku i donosiku. Wspólnie ze Słomczyńskim pisali te limeryki, a na UB - donosiki. Jedno na drugie. I Mrożek też pisał...
cała Wisia, cała ona...
w ogóle większość autorytetów moralnych z kategorii literatura pisała donosy. To kolejna gama fałszywych autorytetów - gdyby Masłowska urodziła się 30 lat wcześniej to daję głowę, że stałaby w jednym szeregu z czcigodna Wisią i Czesławem. I też by dostała nobla.
Aż strach pomyśleć, co by wtedy robili tacy dzisiejsi celebryci, jak Kupa Wojewódzki, Doda Elektroda czy Kazimiera Szczuka..
Cóż mogę powiedzieć o pani Wisi - nędza i dno moralne :(
Prześlij komentarz