sobota, 12 maja 2007

Wiwat ubekistan!

Jak powiedział przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień po faktycznym uwaleniu nie tylko ustawy, ale samej idei lustracji: "czy wszyscy muszą wiedzieć wszystko o wszystkich". Pracownicy i tajni współpracownicy wszystkich departamentów UB, SB, Informacji Wojskowej itp. łączcie się! Zabetonowanie archiwów IPN to już tylko kwestia czasu..

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Problem polega na tym że konstytucja i Trybunał Konstytucyjny traktuje poprzedni system i poprzednią konstytucję tak jakby był to ten sam system prawny i ta sama konstytucja co dzisiaj. Próbę zablokowania przez Trybunał Konstytucyjny pełnego otwarcia archiwów można będzie chyba uznać za próbę wprowadzenia zasady "prawo działa wstecz". Powstaje też pytanie co można zrobić gdy Trybunał Konstytucyjny wydaje wyroki SPRZECZNE z konstytucją? Jakie wtedy mechanizmy obronne posiada demokratyczne państwo? A przecież archiwa IPN należy potraktować jako archiwa HISTORYCZNE o których wiedza ma fundamentalne znaczenie dla pomyślnej przyszłości demokratycznego państwa po to by, popełniać jak najmniej błędów w teraźniejszości. A że ludzie mogą do części innych ludzi stracić zaufanie, ponieważ okaże się że ci robili podłe czy też "nieprzyzwoite" (romanse i inne) rzeczy? Ktoś kiedyś powiedział że "prawda nas wyzwoli". Moim zdaniem o to tu właśnie chodzi. O wyzwolenie z ciężaru przeszłości. Niecałkowitym, bo duża część akt została zniszczona lub "przechowana w ubezpiecznym miejscu", ale taki jest już nasz świat, nieidealny.

Na koniec taki hipotetyczny przykład: czy gdyby okazało się, że w Katyniu dużo ofiar było wynikiem donosów "złamanych konfidentów", to czy ujawnienie prawdy o Katyniu i o tych konfidentach, Trybunał Konstytucyjny też by uznał za niezgodny z konstytucją???

Anonimowy pisze...

Przy okazji chciałem dodać jeszcze jedno:

Są ludzie, którzy potrafią się przyznać do swoich niechlubnych czynów, ponieważ potrafią mieć odwagę, oraz ci, którzy ukrywają prawdę za wszelką cenę, w tym kosztem wielu niewinnych osób. Otwarcie archiwów IPN jest nie na rękę tym drugim. A co do postawy niektórych partii, zwłaszcza SLD. Podejrzewam że ich "przyzwolenie" na otwarcie IPN to raczej zwykły cynizm połączony z przekonaniem że TK i tak "utnie sprawie łeb", niż szczere zamiary i chęci.

Anonimowy pisze...

Jeszcze jedno:

Myślę, że optymalnym scenariuszem wydarzeń byłoby:

1. Pełne otwarcie archiwów IPN.
2. Wprowadzenie sądów lustracyjnych, w skład których wchodziliby też rzeczoznawcy - historycy IPN, orzekających czy w świetle posiadanych dowodów dana osoba może pełnić funkcje publiczne czy też nie zdobyła swój majątek w sposób nielegalny (szantaże, itp.). Sądy lustracyjne mogłyby na nowo rozpatrywać sprawę (na wniosek IPN lub zwykłego obywatela), gdyby pojawiły się nowe dowody.

Prawdopodobnie zakończyłoby to "dzikie" lustracje i jedno z "polskich piekiełek". Od rozstrzygania tego czy ktoś postępuje czy postępował źle są sądy oraz rzeczoznawcy, np. historycy IPN. A dowody w sprawie powinny być jawne, chyba że prokuratura sama je pozyskała poza archiwami IPN w trakcie swojego postępowania.

Anonimowy pisze...

Cześć
Tomek :)zgoda,tylko pełne otwarcie archiwów określane jest mianem wojny,z niewinnymi ludźmi,a wojny wywoływać nie wolno!.I na tym "koniku"cały czas się jedzie,efekt widzimy.Posądza się decydentów o grę polityczną,gdyby ujawniono natychmiast wszystko,tornado trwało by 3 - może tydzień,i byłoby po krzyku.A tak będzie jak Admin napisał!!!,rozmyje się wszystko,"i po ptokach"
kłaniam się :)
- p.k -
ps.a mówią że S.T.D nie istnieje :P

ckwadrat pisze...

To jest kompletny upadek. Aż nie chce mi się już nic pisać. Najlepszym komentarzem do całej sprawy jest nagonka na posła Mularczyka, który reprezentował Sejm przed TK. Ma być wobec niego podjęte postępowanie dyscyplinarne że niby zataił coś przed TK a SLD domaga się postępowania prokuratorskiego z urzędu. Za to tylko, że nie chciał przekłamać tego, co ZOBACZYŁ w IPN.
Stępień mógł oficjalnie wystąpić do IPN o ujawnienie tych akt. Ale nie nie zrobił tego, bo się bardzo spieszył! Wolał wysłać Mularczyka do domu po jego notatki z wizyty w IPN. Przecież to jakiś absurd. Ale tylko to pokazuje, jak bardzo było to upolitycznione.

Anonimowy pisze...

Co do Mularczyka to mam wrazenie, ze niektorzy by go najchetniej troche potorturowali

http://renata.rudecka-kalinowska.salon24.pl/14728,index.html#comment_226299

A wypowiedz Stepnia czy jak go tego pajaca zwą to powiedzenie roku

ckwadrat pisze...

Tej czerwonej platformianej robaczywki nie czytam. Że też PO jej jeszcze nie uciszy. Przecież robi im czarny, to znaczy czerwony PR.

Anonimowy pisze...

A to są akurat argumenty za tym żeby jej wypowiedzi nagłaśniać :)