niedziela, 11 lutego 2007

Colonel Ryszard Kukliński

Nikt na świecie w ciągu ostatnich 40 lat nie zaszkodził komunizmowi tak jak ten Polak.



To słowa Williama Caseya, dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej USA, jakich użył w liście do prezydenta Ronalda Reagana opisującym dokonania Ryszarda Kuklińskiego. Pułkownika Ludowego Wojska Polskiego (otrzymał także stopień pułkownika armii amerykańskiej), który przez wiele lat informował CIA o ofensywnych planach Układu Warszawskiego wobec Europy Zachodniej. Kukliński odegrał prawdopodobnie ogromną rolę w uświadomieniu amerykańskim decydentom rzeczywistych zamierzeń wojskowych Związku Radzieckiego w czasach "odprężenia", powstrzymując tym samym machinę wojenną Imperium Zła. Szczegółowe informacje o ćwiczeniach i grach sztabowych Układu Warszawskiego, których celem było zajęcie w kilka tygodni Europy Zachodniej, pozwoliło przedsięwziąć odpowiednie, konwencjonalne środki zaradcze. Zmniejszało jednocześnie groźbę natowskiego kontrataku jądrowego na terytorium polskie, przez które musiały przejść atakujące Zachód dywizje radzieckie. Współpracując przez długie lata z CIA pułkownik Kukliński narażał swoje życie. Nie pobierał z tego tytułu żadnego wynagrodzenia.

Dla (post)komunistycznego aparatu Kukliński pozostał śmiertelnym wrogiem. Wieszano na nim psy nawet wtedy, gdy Polska odzyskała suwerenność po 89 roku. Robili to ci sami ludzie, którzy zaledwie kilka lat wcześniej chcieli powiesić Jego samego. Kukliński był jednak wrogiem nie tylko Jaruzelskiego, "Trybuny" i "NIE", ale był niewygodny dla Wałęsy i Michnika. Do wypowiedzi salonowego guru odniósł się zresztą sam Pułkownik: "Do matactw i inwektyw Adama Michnika nie będę się ustosunkowywał, bo one nic o mnie nie mówią. Świadczą jedynie o tym, że dusza tego moralisty bliższa jest porucznikowi Stefanowi Michnikowi, który jako sędzia sądu wojewódzkiego w październiku 1953 r. w mokotowskim więzieniu, nadzorował wykonanie politycznego morderstwa na Andrzeju Czaykowskim, bohaterskim dowódcy AK z czasów Powstania Warszawskiego, niz Maurycemu Mochnackiemu, na którego sili się pozować."

Choć o działalności wywiadowczej Kuklińskiego w czasach PRL napisano już kilka książek, to zapis tego, jak traktowano go w niepodległej RP znalazłem tylko w raporcie CIA. Pod znamiennym zresztą tytułem: "Oczernianie i rehabilitacja..". Wynika z nich m.in. to, że gdy jedni oczerniali, o dobre imię Pułkownika upominał się Jarosław Kaczyński. W czasach, gdy główny organ salonu "Gazeta Wyborcza" stanowił o tym, kto może zostać bohaterem (a dla środowiska "GW" są to Jaruzelski i Kiszczak), pułkownik Kukliński musiał czekać wiele lat na oczyszczenie z zarzutów, jakie postawił mu komunistyczny reżim pod wodzą gen. Jaruzelskiego. Wyrok 25 lat więzienia (początkowo kary śmierci) z 1990 roku (!) uchylono dopiero w 1995, jednak sprawę skierowano ponownie do prokuratury wojskowej, która umorzyła śledztwo dopiero w 1997. Pokazuje to, że nie tylko mendialnie, ale i realnie wpływy peerelowskiego aparatu wojskowego były przez wiele lat III RP praktycznie nienaruszone.

Dziś mija trzecia rocznica śmierci pułkownika Kuklińskiego. Odwiedźmy Jego grób na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach!


Tagi: ; ; ;

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Powiedz kim jest dla ciebie Kukliński a powiem ci kim jesteś. kp

Anonimowy pisze...

Szanuję pułkownika Kuklińskiego. Zarzucaono mu zdradę ale co to za zdrada, zdrada czego? komunistycznego prl-u?
Dla ludzi, którzy oczerniali pułkownika i zarzucali mu zdradę "zdrajcami" byli również Akowcy których potajemnie mordowano w prl-owskich więzieniach i księża, którzy nie bali się mówić prawdy o systemie zniewolenia jakim był komunizm więc ich też mordowano.
Nie dziwi mnie, że obrońcy jaruzelskiego i kiszczaka, piewcy gubej kreski, przeciwnicy badania i piętnowania zbrodni komunistycznych wieszali psy na pułkowniku Kuklińskim.

Anonimowy pisze...

Pułkownik Kukliński to jeden z najlepszych synów niepodległej Rzeczypospolitej.
Spoczywaj w pokoju, Pułkowniku.

czytelnik pisze...

Chciałbym poznać pułkownika Kuklińskiego.

ckwadrat pisze...

>Czytelnik, pułkownik Kukliński nie żyje od ponad 3 lat. Możesz poznać jego działalność z kilku książek:

"Ryszard Kukliński - życie ściśle tajne" - Benjamin Weiser,

"Pułkownik Kukliński. Misja Polski"
- Józef Szaniawski,

"Mój przyjaciel zdrajca" - Maria Nurowska.

Anonimowy pisze...

Dla mnie osobiście pułkownik Kukliński zasługuję na miano ponadczasowego bohatera Polski.Uważam,że nikt nie zrobił tyle co ten człowiek dla nas "Polaków" i dla świata.Specjanlie używam tutaj" jakże my Polacy mamy krótką pamięc do wydarzeń z tamtych czasów.Stawiam pytanie niech każdy odpowie sobie na nie sam.Co ja w tamtym czsie zrobiłem(am) dla mojego kraju ?Dam sobie rękę uciąc,że nie dorastamy w tej mierze panu płk. do pięt.Panie Płk. jestem wdzięczna za to co Pan zrobił. Spoczywaj w pokoju

Anonimowy pisze...

...poznałem tego Żołnieża z książki "Ryszard Kukliński - życie ściśle tajne" - Benjamin Weiser, którą kupiłem wraz z książką Testament Ojca Świętego Jana Pawła II na wyprzedaży książek przecenionych...

Anonimowy pisze...

KUKLIŃSKI pułkownik to człowiek prawy i prawdziwy patriota.ON uratował Polskę od zagłady.Pamiętajmy o tym i czcijmy Jego pamięć. wiktor

Anonimowy pisze...


Ryszard "kukła" Kukliński - ZDRAJCA. Za zdradę: kula w kukłę!

ks. Henryck USA

św. Anna Zieniewicz pisze...

"Dzięki bogu" ten rudy śmieć Kuklinowski nie żyje.
Chuj mu na grób i chuj mu w matkę.