niedziela, 6 sierpnia 2006

Publiczna euromanipulacja

Przypadkiem obejrzałem wczoraj rano w TVP3 program "Euroinfo" - cykliczny magazyn "relacjonujący życie Parlamentu Europejskiego". Choć program był krótki, długo przecierałem oczy, czy przypadkiem to jeszcze nie koszmar senny, w którym cofnąłem się do czasów telewizji głębokiego Kwiatkowskiego. Program Euroinfo, nie relacjonujący bynajmniej "życia PE", lecz dość ogólnie traktujący o polskim członkostwie w UE, był doskonale skonstruowaną manipulacją.

W programie pokazano m.in. wypowiedź sprzed przeszło dwóch miesięcy niemieckiego eurodeputowanego Martina Schulza, potępiającego rzekome nawoływanie przez posła Wierzejskiego do użycia przemocy wobec homoseksualistów. Czy, dla równowagi, udano się z kamerą do samego Wierzejskiego, który, jak wiadomo, wielokrotnie powtarzał publicznie, że jego słowa zostały przekręcone? Nie, o politykę LPR zapytano.. wagarowiczów - uczestników demonstracji przeciwko temu, że Roman Giertych objął tekę ministra edukacji narodowej. Pokazano też Andrzeja Leppera, ale tak, że zrobiono z niego prawie narodowca. Kilka okrągłych zdań powiedział Wojciech Olejniczak, jednak nic nie zapadło mi w pamięć bo programu, niestety, nie zarejestrowałem. Jako tzw. przebitka mignął też uchachany Bronisław Geremek - jadący podczas jakiejś euroentuzjastycznej manifestacji odkrytym "eurobusem". W "Euroinfo" nie zabrakło oczywiście komentarza polskiej prasy - w imieniu tejże, jak zwykle reprezentatywnie i zupełnie neutralnie, dał głos jeden z redaktorów "Gazety Wyborczej".

W programie wypowiadał się także eurodeputowany chyba duchem - Tadeusz Mazowiecki, mówiąc mniej więcej jaki to jest zły, że obecny rząd jest przeciwny członkostwu Polski w UE. Jedyna wypowiedź obecnie urzędującego premiera pochodziła z.. 2003 roku. Dotyczyła ona tego, że PiS jest przeciwny niektórym zapisom "konstytucji" europejskiej. Oczywiście nie przypadkiem przytoczono dość ostre słowa przewodniczącego PiS - miały pasować do tezy, że był on wojującym eurosceptykiem. Był i jest, bo kończący cały program komentarz pouczał, że koalicyjni politycy muszą w tej (europejskiej) kwestii jeszcze wiele przemyśleć.

Manipulacja nie byłaby manipulacją, gdyby wypowiedzi polityków nie osadzono w odpowiednim kontekście. Poprzedzono je krótką propagandą sukcesu, jaki stał się udziałem Polski, po wstąpieniu do UE. Przekaz był więc jednoznaczny - Polakom poprawiło się i nadal poprawia po wstąpieniu do UE, ale są czarne owce (Kaczyński, Lepper, Giertych) i partie (PiS, Samoobrona, LPR), które chcą nas dobrobytu pozbawić lub co najmniej doprowadzają do tego, że Polska jest karcona na forum europejskim. Jak na fałszywkę przystało, nie dowiedziałem się, kim z imienia i nazwiska są jej autorzy. Napis końcowy był tylko jeden - "Program przygotowany przez Parlament Europejski". Samego początku nie oglądałem, więc być może autorzy pojawili się w czołówce, w co jednak wątpię, bo "lista płac" tego typu produkcji jest przecież zawsze na końcu. Parlament Europejski stał zatem za kamerą, trzymał mikrofon, a nawet czytał komentarz (dla ciekawskich - jest rodzaju żeńskiego).

Firmowanie przez Parlament Europejski tak nierzetelnej i ubabranej po pachy w lokalnej polityce produkcji tv uważam za skandal. Za skandal uważam też emitowanie czegoś takiego na antenie publicznej TVP3. Nie przypuszczałem, że takie materiały będę musiał jeszcze oglądać w telewizji pod kierownictwem kogoś, kogo uważałem za skuteczne Antidotum na telewiznę.


Tagi: ;

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hi,
Jesteś sakramencko naiwny. Sygnały alarmowe miałem z TV i innych wypowiedzi o TV. Przypieczętował moje przekonania Foxmulder2, gdy podał, że p. Wildstein publicznie, na antenie powiedził p. Michalkiewiczowi, że jest antysemitą.
Pozdrawiam,
Warpman
Blogosfera Polskiej Prawicy
http://warpman.kv.net.pl

ckwadrat pisze...

Warp, napisałem to, bo właśnie też mam sygnały alarmowe bezpośrednio z Woronicza. Jeden z moich nowych znajomych, o poglądach zbliżonych do prawicowych, musiał miesiąc temu (!) odejść z Woronicza. Mówił, że nie licząc osób z zarządu i kierownictwa anten, czy redakcji (których jest przecież raptem promil w tym molochu), nic się nie zmienia! Pierwsze skrzypce grają wciąż ci sami ludzie, zdolni do każdej manipulacji i perfidii, a do tego polakożerni. Gdy np. 3 Maja wywiesił w swoim samochodzie flagę państwową został przez współpracowników wyśmiany i "zwyzywany" od Wszechpolaków.

Anonimowy pisze...

przepraszam, ze nie na temat ale gdzie ckwadrat ma feed RSS? To "Widgetize" dziala tylk pod opera...

Moze Feedburner?

pozdrawiam

ckwadrat pisze...

Wirnik - RSS jest na głównej stronie. Przynajmniej Firefox go widzi. A co daje ten Feedburner?

Anonimowy pisze...

Znalazlem RSS w polu adresu przegladarki a szukalem zwyczajnej ikonki RSS na stronie :)

FeedBurner podobno jakos optymalizuje te feedy tak, ze kazdy agregator newsow jest w stanie odpowiednio je wyswietlic. No i daje statystki korzystania z feedow.

Anonimowy pisze...

Apropo manipulacji, odnieś się lepiej do b. premiera Marcinkiewicza i tego że do czerwca 2006 miało być tanie państwo a nie jest, a wręcz przeciwnie.

ckwadrat pisze...

Prawda jest taka, że państwo zdrożało. Jeśli PO nie kłamie, to "liczba podsekretarzy i sekretarzy stanu w Kancelarii Premiera jest dwukrotnie wyższa niż za rządów SLD. O kilkadziesiąt etatów wzrosły gabinety polityczne ministrów. Wydatki na administrację rządową są w 2006 o kilka procent wyższe od ubiegłorocznych – wzrosły wydatki rządu na rozmowy telefoniczne (jest kilkadziesiąt więcej służbowych komórek), samochody (zakupiono 100 nowych), sprzęt biurowy,
kserokopiarki, inwestycje i remonty. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego pija się specjalną kawę "Nespresso" w kapsułkach, sprowadzaną z
Włoch (1 opakowanie – 65 zł, do tego automat do parzenia za 2-4,5 tys. zł).."

Liczenie każdej komórki jest śmieszne, ale faktem jest, że z taniego państwa chyba nic nie będzie. Przynajmniej dopóki JKM nie będzie premierem ;).