Happening Leara - fotoreportaż
Dzisiaj odbył sie pierwszy (chyba) happening zorganizowany przez prawicowego blogera. A konkretnie przez jednego z najaktywniejszych blogerów polskiej prawicy - Leara. Dla niezorientowanych w temacie, organizator poświęcił dzisiejszej manifestacji kilka ostatnich notek na swoim blogu. Happening, pod hasłem "Prawda was wyzwoli", był sprzeciwem wobec decyzji arcybiskupa Dziwisza, zabraniającej ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu podania do publicznej wiadomości materiałów o współpracownikach SB w Kościele krakowskim.
Po sporym wirtualnym wsparciu pomysłodawcy happeningu przez innych prawicowych komentatorów, w realu okazało się, że siły protestujacych nie są zbyt duże. Happening został jednak zauważony, a to przecież najważniejsze. Pytanie, czy jego przesłanie dotrze do świadomości tych, do których było skierowane. Na obsługę medialną nie można było narzekać, jednak ciekawe, czy coś pójdzie on-air/na łamy. TVN 24 siedział manifestantom cały czas na karku, zarówno robiąc wywiady pod pomnikiem kard. Wyszyńskiego z kilkoma uczestnikami, jak i później wykonując "przebitki" z przystanku pod Pałacem Namiestnikowskim i finału pod kurią metropolitalną.
Tak jak pisałem wcześniej w komentarzach na blogu Leara i Homestera, nie popieram otwartego, publicznego sprzeciwu wobec Kościoła (hierarchii), choć zgadzam się z ideą przejrzystości w hierarchii kościelnej. Obiecałem jednak, że przyjdę poobserwować akcję. Dzielę się zatem zapisem fotograficznym z tej miłej imprezy. Choć, jak widać niżej, były i trudne momenty ;).










Po sporym wirtualnym wsparciu pomysłodawcy happeningu przez innych prawicowych komentatorów, w realu okazało się, że siły protestujacych nie są zbyt duże. Happening został jednak zauważony, a to przecież najważniejsze. Pytanie, czy jego przesłanie dotrze do świadomości tych, do których było skierowane. Na obsługę medialną nie można było narzekać, jednak ciekawe, czy coś pójdzie on-air/na łamy. TVN 24 siedział manifestantom cały czas na karku, zarówno robiąc wywiady pod pomnikiem kard. Wyszyńskiego z kilkoma uczestnikami, jak i później wykonując "przebitki" z przystanku pod Pałacem Namiestnikowskim i finału pod kurią metropolitalną.
Tak jak pisałem wcześniej w komentarzach na blogu Leara i Homestera, nie popieram otwartego, publicznego sprzeciwu wobec Kościoła (hierarchii), choć zgadzam się z ideą przejrzystości w hierarchii kościelnej. Obiecałem jednak, że przyjdę poobserwować akcję. Dzielę się zatem zapisem fotograficznym z tej miłej imprezy. Choć, jak widać niżej, były i trudne momenty ;).










Komentarze