piątek, 23 czerwca 2006
Do trzech razy sztuka?
Szkoda mi Zyty Gilowskiej, która musiała złożyć dymisję ze względu na wszczęcie przeciw niej procedury lustracyjnej przez Rzecznika Interesu Publicznego Włodzimierza Olszewskiego. Niestety "przeciw", ponieważ Rzecznik podejrzewa ją o to, że wcześniej złożyła fałszywe oświadczenie lustracyjne. Szkoda mi nawet dlatego, że całkiem niedawno pani profesor chciała mnie nieźle rąbnąć po kieszeni (na kosztach uzyskania przychodu). Zyty szkoda mi tym bardziej, że to już jej drugie wymuszone odejście z aktywnej polityki. Nie znam materiałów, którymi dysponuje pan Olszewski, mam tylko nadzieję, że Zyta i tym razem się wybroni.
Pikanterii całej sprawie dodaje jak zwykle moment wszczęcia procedury lustracyjnej (plotki o ewentualnych problemach Zyty z IPN - choć na liście Wildsteina jej nazwiska nie ma - słychać było od ładnych paru miesięcy) oraz insynuowane przez Wyborczą naciski Marcinkiewicza na Rzecznika, aby procedury nie wszczynał. Naciskom zaprzeczyli obydwaj zainteresowani, a przeciw Gazecie Ciesiołkiewicz zapowiedział złożenie pozwu sądowego w tej sprawie. Być może zatem cała sprawa jest dęta, jako kolejna odsłona salonowego ataku na prawicowy rząd. Nie bronię Zyty bynajmniej tylko dlatego, że była jedną z lepszych wizytówek obecnego rządu. Instyktownie czuję, być może naiwnie, że nie ma po prostu nic na sumieniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 komentarzy:
Szkoda tylko, że Twój instynkt, zupełnie zawodzi przy ocenie autentyczności oskarżeń o współpracę z UB, jake cały czas są wysuwane po adresem Wałęsy. I to mimo oczyszczenia go przez sąd lustracyjny i nadanie mu statusu pokrzywdzonego przez IPN.
A może Gilowską atakuje ten sam układ, co broni i wybiela Wałęsę?
Nie ufam sędziemu Olszewskiemu, odkąd nominował na swojego zastępcę esbeckiego archiwistę. Nie rozumiem, dlaczego dopiero teraz wniósł wniosek do sądu lustracyjnego, skoro zdobył materiały kilka miesięcy wcześniej (wiadomość bodajże z Polsatu). Po trzecie, zgodnie z orzeczeniem TK rzecznik ma obowiązek udostępnić materiały wytworzone o TW (z wyłączeniem tych, które zostały zdobyte od TW). Gilowska się o nie bezskutecznie upominała. Generalnie biorąc, sprawa powinna być jak najszybciej wyjaśniona. Otworzyć archiwum!
majka68,
ano właśnie. W dodatku dla Olszewskiego jest to chyba debiut, jeśli chodzi o stawianie kogoś przed sądem lustracyjnym. W każdym razie do tej pory cicho o nim było. Uaktywnił się po zapowiedzi zlikwidowania stanowiska RIP i sądu lustracyjnego.
Mrozonie, na miejscu Walesy, stanelabym na glowie, aby ujawic kim byl TW Bolek, ale, poki co, nie slyszalam, aby sie o to staral.
Nie jest to, nadmienie, jedyny powod dla ktorego nie mam zaufania do Walesy, ale jezeli mowimy o autentykach, to dobrze chyba byloby wyjasnic kim byl autentyczny "Bolek" - nie?
Kaska
i wiadomo że już nic nie wiadomo... :(
Rózne mogą być papiery. Niektórych źródeł nie wolno ujawniać, na przykład jeżeli dotycza ciagle aktywnych agentów, np. wywiadu. Zastrzegam się, że to czysta spekulacja. Ale Służby to Śłużby, grały po swojemu i wątpię, żeby się bardzo zmieniły. Nawet superlojalne Służby mają tendencję, żeby realizować "dobro kraju" wedle własnego uznania, a co dopiero byłe, czy nie wiadomo czyje. Pokusa, żeby to agenci kontrolowali polityków, a nie odwrotnie, musi być trudna do opanowania.
Ale była na liście Nizieńskiego.
Ciekawi mnie dlaczego nikt z "naszych upublicznionych" ( z mediami wlacznie) nie rzuci chocby cienia spekulacji pod adresem SO czy LPR. Przeciez jasne jest,ze obu tym partiom szczerzaca kly za kazda podatnicza zlotowka Gilowska byla bardzo, ale to bardzo nie na reke. Az, niby sie prosilo, aby PO wlasnie od tej strony zaatakowala KOALICJE, ale nie - postawili na "wewnetrzne wojny w PiSie", starannie unikajac podejrzen wobec koalicjantow.
Skad to nagle oszczedzanie koalicjantow? Jakies nowe becikowe ( tj. wspolne z LPR, badz SO glosowanie) nam PO szykuje?
Ciekawe nad czym.
Nad nastepczynia WSI ( i jej skladem)?
Zgaduaj zgadula, szklanej kuli nie mam, musze poczekac co sie wydarzy....
Kaska
Bardzo rozsądnie wypowiadał sie dziś w TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich Kochanowski. Trudno sobie wyobrazic, żeby zyta nie mogła stanać przed sądem lustracyjnym i wyjaśnić sprawy.Dosłownie kilka minut temu słyszałem Marcinkiewicza. Też to przyznaje. Jedynym ratunkiem jest pełna jawność. Też tak uważam.
A kopcujących teczki, wymyślających zarzuty byłych ubeków i szantażystów - za d...ę! To oni powinni odpowiadac w pierwszej kolejności. No, może w drugiej... W pierwszej ich mocodawcy z PZPR.
Myślę, że SO czy LPR nie ryzykowałyby rozgrywki z PiS-em Gilowską. Sami są w rządzie i to też cios w nich. To nie ten etap (do wyborów daleko), żeby na rękę było im ewentualne osłabianie rządu, co by z niego czmychnąć, zostawiając PiS z jakimś zamieszaniem. Oczywiste jest, że ta sprawa ma osłabić wizerunek całej koalicji.
Gilowska zareagowało bardzo, bardzo emocjonalnie, co według mnie wskazuje na to, że spotkała się z wydumanym zarzutem. Owszem była na liście Nizieńskiego jako jedna z 580 publicznych osób, ale właśnie takich, co do których nie ma dowodów na ich współpracę. Co ciekawe, RIP Olszewski nie wszczął do tej pory przeciwko nikomu z tej listy procedury lustracyjnej. Dziwnym trafem padło na Gilowską.
Głównym tropem jest moim zdaniem sprawa męża przyjaciółki Gilowskiej, ubeka, który był przesłuchiwany ok. rok temu w sprawie Gilowskiej i który ma postawiony zarzut wynoszenia dokumentów z UOP. Gilowska wprost mówiła do kamery (zwracając się do swojej przyjaciółki), że jej mąż ją wrabia.
Źródeł tej całej prowokacji należy więc szukać w środowisku służb specjalnych i tych, dzięki którym Olszewski został przez poprzedni Sejm wybrany na RIP (nie był to kandydat prawicy), a którym teraz zależy na osłabieniu rządu, idąc choćby po trupach.
Spokojnie. Emocjonalna reakcja to jeszcze nie dowód. Podobno politycy powinni mieć grubą skórę, a Zyta dotychczas na złamana lilie nie zakrawała, delikatnie mówiąc.
Pomijając już pytanie, ciekawe przecież, czy było coś na rzeczy, choćby nieumiejetność dobierania sobie przyjaciółek i tyrzymania buzi na kłódkę, trudno nie przyznać, że cała afera jest prowokacją. Obawiam się, że zaszkodzi lustracji, choć, jak każdy kryzys, można próbować jeszcze coś zyskać. Jeżeli efektem będzie doprecyzowanie, ale też uproszczenie procedur i wzrost przekonania, że trzeba wreszcie wszystko wyciągnąę na światło dzienne,to klęski nie będzie. Pamietajmy, że tragedia Zyty jest jednak wielkim argumentem antylustracyjnym i w to się już gra.
No tak, choć od samej przyjaźni z osobą, której mąż jest "milicjantem po cywilnemu" (jak myślała Zyta) i ewentualnych chlapnięć, nie została przecież TW Beatą. Na dodatek TW wydziału SB zajmującego się kontrwywiadem. W dzisiejszym "Dzienniku" jest sporo o całej sprawie.
Mam nadzieję, że oprócz ewentualnego przyspieszenia lustracji, przy okazji sprawy Gilowskiej wrócimy też do dyskusji o dekomunizacji. To, że byli funkcjonariusze mogą sobie po tylu latach prowadzić własne gierki, to przecież m.in. efekt jej nie przeprowadzenia. Lepiej późno niż wcale i choćby miało się to skończyć tylko odebraniem wysokich emerytur byłym esbekom. To, że je mają, to plucie w twarz ich ofiarom
TW Beata, to mogla byc zona owa przyjaciolka, Urszula, ktora skrzetnie opowiadala mezowi co z Gilowskiej wyciagnela...
Zalozmy, ze Zyta wplatala sie w sprawe przez czysta glupote. Sorry, ale odnosze wrazenie,ze to t a k a glupota, takiego formatu i skali, ze trudno ja przemilczec i ot, tak sobie odpuscic. Niech sie broni, za glupote tez, bywa, ze trzeba placic.
Kaska
Sądzę, że JAKIŚ KTOŚ che upiec dwie pieczenie na jednym rożnie. I nie chodzi tu o upieczenie Zyty ale o rząd Marcinkiewicza a właściwie Prawicę. Co jest tą drugą pieczenią jeśli nie Zyta? Mianowicie moim zdaniem - Lustracja. Wiadomo, szum i zamieszanie, lekki paraliż Ministerstwa Finansów, niepewność na rynkach itd,. to uderzy w Rząd a potem i tak okaże się, że Zyta niewinna i wtedy "a po co nam taka Lustracja" jeśli szanowana przez Prawice i "liberalną część społeczeństwa" p.Zyta została tak pokrzywdzona?
Kim może być JAKIŚ KTOŚ? Wydaje mi się, że jest to ktoś niezwykle sprytny i przebiegły. Szczerze mówiąc nie wiem.
Natomiast ze sprytnych i przebiegłuch mógłbym wymienić Gazetę Wyborczą i PO.
Ale czy to jest prawdopodobny by był zawiązany Sojusz GW-Po?
Wszystko to co się wokół Zyty dzieje i dziać będzie (oby z pozytywnym skutkiem, mam nadzieję) uświadomi nam jak ważną sprawą w procesie odchodzenia od III RP (dla mnie Państwa Zawłaszczonego tak samo jak Republika Nadmołdawdka tylko w nieco mniej spektakularny sposób) jest dopadnięcie także tych wszystkich 007, którzy dla sobie (i kolesi) znanych interesów preparują, lub bunkrują kwity na sprzyjającą okoliczność. Wszystkie te esbeckie grupy hakowe, „dobrze poinformowanych dziennikarzy” i innych takich, których należy ścigać za pomówienia, niszczenia czyjegoś dobrego imienia, czy też, jak się to być wydaje w przypadku Zyty, wymierne straty ponoszone przez państwo. Powtórzę to raz jeszcze: za wszystkie e w i d e n t n e łamania prawa do których zaliczam także sprzeczne zeznania ubeków w sadzie lustracyjnym na przykład. To powinno studzić ich zapał do gry w stopniu wystarczającym.
No i najważniejsze - ci wyżej wspomniani mogą być nitką po której być może będzie można dopaść kumpli Michnika . Ale tu, jako człowiek, zły, mściwy i zawistny, a przez to biedny i głupi, to już się chyba nieco zagalopowałem.
Aż sam się sobie dziwię, że to ja napisałem te rewolucyjne strofy.
Republika Naddniestrzańska oczywiście. Choć Mołdawia podległa tym samym wschodnim normom i obyczajom i też może nam służyć za wzorzec demokracji.pl
PO chce w tej sprawie powołać "ekspresową" komisję śledczą. Sądząc po towarzyszących tej zapowiedzi wypowiedziach Rokity, winny temu wszytkiemu jest.. Marcinkiewicz.
Są i kolejne odsłony "kłopotów" Zyty z lustracją. Okazało się, że zleciła ona sporządznie listy ubeków pracujących nadal w minfinie. Lista miała być gotowa właśnie teraz.. Więcej o tym, a także o uderzeniu (Trybuny) wymierzonym już bezpośrednio w Marcinkiewicza, na blogu Homestera w notce Dość milczenia owiec
Coś się jakby wyjaśnia. Trzeba jeszcze wyciagnąć wnioski. Gonić komunę, skoro się wychyliła z matecznika!
Murat to owszem agent, ale nie UBEzpieczeniowy, a raczej SBezpieczeniowy. Chyba się komuś pomyliło, albo to nowy eufemizm, ot takie określenie na chłopaków co to się poUBezpieczali. :)
Szumowiny znowu w akcji, znaczy, że gra jest ostra.
Niedawno Gazeta Polska pisała o tym indywiduum.
Strefa
Niezły ten kwit na Giloską. Kto by pomyślał, że była taką laską. Ciekawym czy rzecznik IPN ma coś więcej ;)
Prześlij komentarz