Wymiar s.
W ostatnim tygodniu przez media przetoczyła się prawdziwa batalia przeciwko Zbiegniewowi Ziobrze, zapowiadającemu już od jakiegoś czasu uzdrowienie wymiaru s., zaostrzenie prawa k., usprawnienie procedury k. i zamierzającemu przywrócić równowagę pomiędzy korporacjami p. a resztą obywateli. Prawdziwe gromy posypały się po ministerialnej krytyce kuriozalnego wyroku sądu z Katowic, zwalniającego zarząd MTK z obowiązku odśnieżania dachu hali targowej. Śnieg nie mógł jednak apelować, tylko halę po kilkunastu miesiącach od wyroku skasował, grzebiąc 65 osób. Zaapelowali za to p. - toż sąd jest przecież niezawisły i wara od niego, choćby zawyrokował, że śnieg pada z dołu do góry. Przeciwko Ziobrze stanęła m.in. setka p., zdaniem Gazety W. wybitnych, zarzucając mu.. PRL-owskie, czy wręcz stalinowskie metody pracy.
Podłość i szczyt salonowej manipulacji sięgnęły jednak zenitu pod koniec tygodnia, gdy Gazeta W. opublikowała zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z czarną przepaską na oczach i inicjałem nazwiska w podpisie. Pomieściła to w artykule dotyczącym procesu, w którym występował jako.. świadek. Demony PRL-u i stalinizmu w grobie się pewnie przewracają, że na coś takiego nie wpadły. Choć ówczesne procesy to był teatr, prowadzony przez wybitnych aktorów, bo przecież sędziami i prokuratorami można było zostać po kilkumiesięcznym kursie, to jednak pozory były utrzymywane, nawet przez reżimową Trybunę Ludu. Czymże na tym tle jest zatem Gazeta W., jeśli nie reżimową, o pardon - salonową, gadzinówką w najgorszym tego słowa znaczeniu.
Oskarżeni do kwadratu (w kolejności alfabetycznej):
k. - karne (prawo, procedura)
MTK - Międzynarodowe Targi Katowickie
p. - prawnicy (wybitni)
s. - sprawiedliwość (ta, której się popłaca)
W. - Wyborcza (jeszcze gazeta?)
Podłość i szczyt salonowej manipulacji sięgnęły jednak zenitu pod koniec tygodnia, gdy Gazeta W. opublikowała zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z czarną przepaską na oczach i inicjałem nazwiska w podpisie. Pomieściła to w artykule dotyczącym procesu, w którym występował jako.. świadek. Demony PRL-u i stalinizmu w grobie się pewnie przewracają, że na coś takiego nie wpadły. Choć ówczesne procesy to był teatr, prowadzony przez wybitnych aktorów, bo przecież sędziami i prokuratorami można było zostać po kilkumiesięcznym kursie, to jednak pozory były utrzymywane, nawet przez reżimową Trybunę Ludu. Czymże na tym tle jest zatem Gazeta W., jeśli nie reżimową, o pardon - salonową, gadzinówką w najgorszym tego słowa znaczeniu.
Oskarżeni do kwadratu (w kolejności alfabetycznej):
k. - karne (prawo, procedura)
MTK - Międzynarodowe Targi Katowickie
p. - prawnicy (wybitni)
s. - sprawiedliwość (ta, której się popłaca)
W. - Wyborcza (jeszcze gazeta?)
Komentarze
A, swoją drogą, nie moge nadziwić się, jak ktoś kto jest naukowcem z tytułem profesorskim, może napisać tak wiele słusznych słów w obronie zasadniczo fałszywej tezy.
"To zadziwiające", jak by powiedział Marcinkiewicz, gdyby czytał teksty B. Skargi.
Pozdrawiam.
Mirek 603
Z przyjemnością dodaje kolejną sieciową oazę ciemnogrodu i zacofania do polecanych zakładek. Powodzenia i zapraszam do nowego wpisu!
do Mirka 603
Byłem na wykładzie prof Skargi i swoje przemyślenia zamieściłem na http://lear.blox.pl/html. Zapraszam serdecznie.
ps. Dzięki Lear za zakładkę - postaram się nie zawieść i nieść kaganek ciemnoty (miało być: "ściemniać na potegę", ale przez niektórych mogło zostać odebrane niezgodnie z moją intencją) ;)).
A więc, aby naprawić to zło, które do tej pory zostało wyrządzone, trzeba cofnąć się do początków i na nowo nazwać czarne czarnym a białe białym. Prawda zamiast manipulacji.
Dla ścisłości: to był inny śnieg. Nie stosujmy odpowiedzialności zbiorowej!
A poważnie: w komentowanym wyroku sednem sprawy nie było zagrożenie życia, ale wypłata odszkodowania. I tylko w tym kontekście gliwicki sąd interpretował umowę między MTK a ubezpieczycielem.
Prawnicy (Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", 100 "wybitnych" profesorów), linczujący Ziobrę za tę oczywistą krytykę, za rzekomo naruszoną "uniwersalną wartość, jaką jest niezawisłość i niezaleznośc" stawiają siebie nie tylko ponad zdrowym rozsądkiem i prawem ale ponad ludzkim życiem. To mi "łudząco przypomina PRL" i wcześniejsze czasy, kiedy zawyrokować można było wszystko!
pozdrawiam
Blog o Miloszu, Szmborskiej i Szczypiorskim trafiony w samo sedno.