Pocałunek śmierci
Tak się składa, że myśl, aby zacząć pisać swój blog, zbiegła się z nagłym upadkiem Nowego Dnia - brukowej odmiany Gazety Wyborczej. Wiadomość o zamknięciu tytułu gruchnęła wczoraj, a dzisiaj ND ukazuje się nomen omen ostatni dzień. Z reklamowego założenia pismo "dobrych wiadomości" zrobiło na mnie wrażenie jedynie "bardzo dobrej" antypisowskiej propagandy. Jedyną dobrą wiadomością była zatem dla mnie ta ostatnia, zakomunikowana już nie przez redakcję a wydawcę.
ND nie ukazywał się na szczęście długo, raptem kilka miesięcy, więc nie zdążył wyprać robotniczych mózgów, tak jak GieWu wyprała wiele ynteligenckich. ND zdążył natomiast wyprać prawie cały kwartalny zysk Agory i chwała jego zespołowi za to. Tytułowym pocałunkiem okaże się mam nadzieję dodatek telewizyjny Nowego Dnia, który już od następnego tygodnia po zejściu ND będzie ukazywał się w Wyborczej. Redakcji dodatku Nowy Dzień TV składam zatem szczere wyrazy powodzenia w nowym tytule.
ND nie ukazywał się na szczęście długo, raptem kilka miesięcy, więc nie zdążył wyprać robotniczych mózgów, tak jak GieWu wyprała wiele ynteligenckich. ND zdążył natomiast wyprać prawie cały kwartalny zysk Agory i chwała jego zespołowi za to. Tytułowym pocałunkiem okaże się mam nadzieję dodatek telewizyjny Nowego Dnia, który już od następnego tygodnia po zejściu ND będzie ukazywał się w Wyborczej. Redakcji dodatku Nowy Dzień TV składam zatem szczere wyrazy powodzenia w nowym tytule.
Komentarze
Może więcej takich inicjatyw Agory i może znikną z rynku? ;)