sobota, 15 maja 2010

Piloci działali niewłaściwie i nieprofesjonalnie

Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, stwierdził, że piloci rządowego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku, działali niewłaściwie i nieprofesjonalnie. Klich zwraca co prawda uwagę na szerszy kontekst: szkolenia pilotów, uregulowań prawa lotniczego, a nawet wadliwych być może badań innych wypadków lotniczych, to sprawa się już rypła. Cała wypowiedź Klicha na ten temat brzmi:

"Jeśli będziemy oceniać tylko działania pilotów, to cały ten system wyszkoli następnych, a w danym wypadku piloci działali nieprofesjonalnie, bo gdyby działali profesjonalnie, to nie powinno dojść do wypadku. - Jeśli skoncentrujemy się na działaniu pilota, to wnioski będą bardzo płytkie. Trzeba sprawdzić cały system, który - mówiąc nieładnie - wyprodukował tego pilota, przygotował do działania w sposób niewłaściwy."

Szef PKBWL stwierdził też, że "z całą pewnością samolot był sprawny - ani nie było sygnalizacji na urządzeniach, ani załoga nie zgłaszała żadnych problemów. W kabinie nie było żadnych rozmów, z których by wynikało, że załogę coś zaniepokoiło; że coś się dzieje. Z całą pewnością można powiedzieć, że samolot był sprawny"

Po tych wypowiedziach trudno mieć jeszcze złudzenia co do bezpośredniej przyczyny katastrofy w Smoleńsku. Co prawda Klich nie stawia jeszcze kropki nad i, ale trudno wyciągać inny wniosek niż to, że mamy do czynienia z tzw. CFIT. Czyli kontrolowanym (choć oczywiście niezamierzonym) przez pilotów lotem ku ziemi, w wyniku którego następuje rozbicie w pełni sprawnego samolotu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wreszcie jakieś konkrety, o które tak upominał się PiS. Czekamy co jeszcze lepszego wyjdzie na jaw :-)))

Anonimowy pisze...

Sądzę, iż to początek wyjawiania całej prawdy o tej katastrofie. Będzie mi bardzo przykro słyszeć, że to przez Kapitana i Prezydenta, który się uparł, żeby lądować bo uroczystość już się rozpoczyna. Jednak jeśli taka jest prawda to trzeba te prawdę przyjąć po katolicku i zgodnością. Wstyd mi tylko będzie za wielu członków PiS, słuchaczy Radia Maryja, posłów z partii Jarosława Kaczyńskiego a zwłaszcza księży i biskupów. Tak, ciężko im będzie żyć z ciężarem, który wieszają sobie na szyi od miesiąca plując jadem na współbraci chrześcijan. W końcu przecież wszyscy niesiemy ten sam krzyż!