sobota, 22 listopada 2008

Za co cenię Jarosława Kaczyńskiego?

Za chłodną, racjonalną i trafną ocenę działań politycznego przeciwnika i nie przyjmowanie reguł (czy raczej ich kompletnego braku!), jakie on narzuca, bo byłoby to szkodliwe dla Polski. Polityka to jednak coś więcej niż cynizm, uszminkowany wizerunek i czarny piar. Polityce nie wolno podporządkować tego jednego - dobra kraju, w którym tę politykę się uprawia. Platforma zatraciła dobro Polski już kilka lat temu. Jarosław Kaczyński jest moją ostatnią nadzieją, że w Polsce będzie jeszcze normalnie.

Praktycznie zostało podane w wątpliwość wszystko, łącznie z najbardziej oczywistymi przepisami konstytucji. Nic nie istnieje, nie ma żadnej reguły. Wszystko można negocjować, atakować, podważać. To kompletne rozbicie podstawowych struktur życia publicznego. Wydawałoby się, że następuje to tylko na poziomie języka, ale tak naprawdę dotyczy to istoty rzeczy. To jest niszczenie polskiego życia publicznego i będziemy się po tym długo zbierać. I dzieje się to wyłącznie w grupowym interesie, bo nawet nie w interesie całej partii. Dochodzi do tego wyuczona przez PO socjotechnika, że polemika zaczyna się zawsze od inwektywy.


Cały wywiad z byłym premierem tutaj.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co rozumiesz przez "normalnie"? Ten wywiad to rozwodzenie się nad tym, jak przejąć i utrzymać władzę, ogólniki w rodzajum "my tutaj, oni tam gdzie ZOMO", a o programie szkoda gadać.
Co to ma niby znaczyć "wprowadźmy euro jak będziemy bogatsi"? Że niby euro będzie wtedy korzystne, a teraz nie jest?
Już wiele razy słyszałem z ust JK stwierdzenia tego rodzaju. Nie możemy tego i tamtego, bo jesteśmy za biedni - zazwyczaj w takich okolicznościach, że możnaby podejrzewać, że chodzi o zywczajny populizm i unikanie kosztownych sondażowo, ale korzystnych długofalowo decyzji (nie mówię tu o euro).
Uważasz, że w obecnym parlamencie PiS jest jedynym przedstawicielem patriotów? Moze i bym się zgodził, ale mnie to nie wystarczy. W XX-leciu międzywojennym też nie wystarczyło.

ckwadrat pisze...

Przez "normalnie" rozumiem to, że będzie np. normalna debata publiczna nad sprawami ważnym dla kraju. Debata rządu z opozycją, różnych środowisk - prawicowych, lewicowych i liberalnych. "Zasługą" Platformy jest to, że zamiast jakiejkolwiek debaty jest nieustanne pałowanie, inwektywy, socjotechnika, czarny piar, działania zaczepne wymierzone w prezydenta itd.

A choćby przywołana przez Ciebie "debata" nad euro wygląda tak, że żadnej debaty ma nie być - ma być euro i basta. To zasługa Platformy, że o niczym ważnym nie można nawet porozmawiać. Z założenia zdania odrębne do tego, co wymyśli dział PR premiera są niegodne dyskusji.

A ja nie mówię, że w patrioci są tylko w PiS. I bynajmniej nie rozumiem patriotyzmy w jakiś wąski, "historyczny" sposób. Patriotyzm obecnie to na pewno także np. dążenie do najlepszych rozwiązań ekonomicznych.

Sara pisze...

Ckwadrat, nie jestem fanem Platformy, ale jeśli zauważyłeś brak merytorycznych dyskusji u naszych polityków w jakiejkolwiek sprawie dopiero za jej rządów to masz co najmniej słaby refleks. A jeśli uważasz że jest to jakiś element odróżniający PO od PiS-u to naprawdę nie wiem na jakiej podstawie, bo raczej nie na podstawie tego co wyprawiali kiedy sami byli u władzy.

Co do początku wywiadu byłego premiera (który zacytowałeś) to wg mnie jeszcze lepiej podsumowują one jego własną kadencję.

Przepraszam, zapomniałem że Kaczyński to człowiek z zasadami. Tyle że w rodzaju "Teraz kurwa my".