niedziela, 11 maja 2008

Dziennikarze i pismacy

"Niech żaden pismak nie straszy Polaków tym, że jak zabraknie nam 300 km autostrady, to zabiorą nam organizację Euro 2012. To bzdura." Tako rzekł Mirosław Drzewiecki, minister sportu w rządzie POPSL.

Mirosław Drzewiecki

Może to i bzdura ale dziwi tak ostra wypowiedź ministra rządu "miłości". Tym bardziej że jakoś "pismacy" szczególnie taką wizją nie "straszą". Wygląda więc na to, że straszy sam minister. Czyli, jeśli jakiś dziennikarz ośmieli się napomknąć o zbyt wolnych przygotowaniach do organizacji Euro, to zostanie uznany za pismaka. Niech zatem nikomu lepiej takie rzeczy nie przychodzą do głowy..

Najbardziej niepokojące jest to, że za krytykę na łamach gazet lub czasopism miłościwie nam panującej Platformy Obywatelskiej można zostać naznaczonym niewybrednym określeniem. Mamy więc dzielenie dziennikarzy na dwie kategorie - lepszą, słodzącą i podlizującą się rządowi i gorszą, która ośmiela się przedstawiać obiektywne zagrożenia. Czuję w wypowiedzi ministra Drzewieckiego butę i pogardę dla wyrażających opinie inne niż dopuszcza rząd. To już stało się wręcz znakiem rozpoznawczym tej zawłaszczającej państwo liberalno-chłopskiej koalicji.. bo jak mówi przysłowie: "Kto wyjdzie z chama na pana, nie ma gorszego gałgana".

7 komentarzy:

Jaku pisze...

uderz w stół to nożyce się odezwą;)

YARROK pisze...

Znaczy, tardy facet z charakterem Bonda (a może posła Bondy?)W gębie to wielu było mocnych...
P.S> Jak popatrzyłem na zdjęcie, to miałem wrażenie, że Drzewiecki gra na organkach. Tak, On z pewnością gra na organkach... Ross śpiewa a Drzewicki gra! Pan Premier Tusk Tańczy z Piterową.
Pozdrawiam.

ckwadrat pisze...

Jaku - uderz w asfalt, Drzewiecki się odezwie ;)

Yarrok - tańczą sobie i śpiewają, bo orkiestra medialna im przygrywa. Ale na Titanicu też grali jakby nic się nie działo..

Anonimowy pisze...

A na razie ile nam brakuje?
Może nam i nie odbiorą, ale wstyd będzie... Dla Platformy, to nie problem, bo ona POS-lem nie ma wstydu, za to jest "medialna".
Zresztą, w razie czego, zwali sie na PiS (na komunistów nie, bo "dość tych rozliczeń", na Niemców nie, co oni nam autostrady budowali:))

Geralt pisze...

I tak nie ma do czego dojechać to po co autostrady. Do Lwowa można samolotem doleciec.

Anonimowy pisze...

Dużo ciekawsza jest reakcja pracowników mediów na "pismaków". Przecież gdyby to powiedział jakiś minister PiS - zjedliby go, a sprawę by z ruski miesiąc wałkowali.

ckwadrat pisze...

Dixi - nie wiem, ile brakuje, ale Drzewiecki się chyba sypnął, więc co najmniej czysta ;)

Geralt - co z tego, że nie będzie niczego, ale będzie można do tego dojechać! i to będzie coś ;)

T-800 - dokładnie, te wszystkie rzeplińskie fundacje praw i wolności, już by ryczały we wszystkich telewizorach, zabierałyby głos ałtorytety a literaty podpisywałyby protestsongi. A teraz nuda. Może chociaż zatęsknią co niektórzy za PiS ;)