Minister finansów płaci podatki za granicą
Jacek Rostowski vel Jan Vincenty Rostowski, od jutra minister finansów w rządzie Donalda Tuska nie ma.. ani NIP-u, ani PESEL-u. A śmiali się z premiera Kaczyńskiego, że nie ma własnego konta.. W latach 90. Jan Vincenty Rostowski doradzał polskiemu rządowi. Jak mógł to robić obywatel innego państwa? Politycy PO odpowiadają, że płacił za to brytyjski rząd. Ostatnio, doradzając prezesowi Pekao SA, Rostowski prawdopodobnie płacił podatki za granicą. Politycy PO tłumaczą się, że konstytucja nie zakazuje obejmowania posad rządowych przez osoby z podwójnym obywatelstwem (Rostowski ma obywatelstwo polskie i brytyjskie). Przypomnę tylko, że podwójne obywatelstwo posiadał także Radosław Sikorski - od 1984 do 2006 posiadał również obywatelstwo brytyjskie, którego się zrzekł.
Dla mnie to kolejna kompromitacja partii "fachowców". Po tym jak oddała resort gospodarki "zielonemu" Waldemarowi Pawlakowi, Polska okazała się dla Platformy za mała, żeby znaleźć fachowca do obsady ministerstwa finansów. Oddała je de facto cudzoziemcowi. Minister finansów, który płaci podatki za granicą - tego jeszcze w Polsce nie było! Nie znam też takiego przypadku w innych krajach. Choć może Donald Tusk zbyt dosłownie potraktował swoją obietnicę wyborczą i zamierza przesiedlić wyspiarzy zza kanału La Manche nad Wisłę. Nie mam nic przeciwko temu, byleby tylko tutaj płacili podatki..
Dla mnie to kolejna kompromitacja partii "fachowców". Po tym jak oddała resort gospodarki "zielonemu" Waldemarowi Pawlakowi, Polska okazała się dla Platformy za mała, żeby znaleźć fachowca do obsady ministerstwa finansów. Oddała je de facto cudzoziemcowi. Minister finansów, który płaci podatki za granicą - tego jeszcze w Polsce nie było! Nie znam też takiego przypadku w innych krajach. Choć może Donald Tusk zbyt dosłownie potraktował swoją obietnicę wyborczą i zamierza przesiedlić wyspiarzy zza kanału La Manche nad Wisłę. Nie mam nic przeciwko temu, byleby tylko tutaj płacili podatki..
Komentarze
Anonimowy - nie, to że Rostowski nie ma NIP i PESEL nie jest dla mnie porażające. Czytaj ze zrozumieniem..
Porażający jest taki "offshore dla osób fizycznych". Może ja też sobie kupię obywatelstwo na wyspach Hula-Gula, gdzie podatki wynoszą 0,5% i garść szklanych kulek dla Wodza. Jak widać, mogę to zrobić, nie zrzekając sie polskiego obywatelstwa. Zdrowotne też mi zostanie w kieszeni i pare groszy ZUS-u. Jedanak będzie lepiej!