Spot wyborczy Moniki Olejnik
We wczorajszej "Kropce na i" prowadząca program Monika Olejnik posunęła się do czegoś, czego jeszcze polskie dziennikarstwo nie widziało - modyfikacji spotu wyborczego jednej z partii. Zamiast informacji, relacji, komentarza, krytyki, zobaczyliśmy kreację dziennikarską w czystej postaci. Jak zauważył T-800 na swoim blogu Blogline News "dziennikarze po raz kolejny wychodzą ze swoich ról i jawnie uczestniczą w walce politycznej." Po raz kolejny dziennikarze walczą jednak po jednej stronie, przeciw PiS, pokazując, że są wymowniejsi niż sztabowcy całej opozycji razem wzięci i mają bez porównania większe środki. Uprawiają nikczemną propagandę, której nie powstydziłby się Goebbels. Tylko przecież czekać, jak zmodyfikowany spot trafi na szczyt listy przebojów YouTube, a kłamstwo, choćby najbardziej nikczemne, powtarzane wiele razy stanie się w końcu obowiązującą prawdą.
Modyfikując podkład dźwiękowy spotu wyborczego PiS, Olejnik bezpardonowo zaatakowała tę partię. Wysmażyła antypisowską reklamówkę, której wymowa nijak się ma do oryginału, w którym nie ma negatywnych odniesień do jakichkolwiek partii politycznych. Jest pokazany tylko klimat sprzyjający korupcji, która swymi mackami sięga zarówno do sfer rządowych jak i opozycyjnych, nie wyłączając przecież i samego PiS, który opozycją "nie tak dawno w Polsce" był. Ostatnie dwa lata pokazały jednak, że temu rakowi, toczącemu przez długie lata polską gospodarkę, PiS wydał wojnę i z tego uczynił oręż w kampanii wyborczej. Oto oryginalny spot:
Co nam pokazała Olejnik? Wizję jakoby to PiS chciał preparować materiały przeciw wicepremierowi w swym rządzie oraz własnemu ministrowi spraw wewnętrznych. Dodatkowo wyśmiany został materiał dowodowy prokuratury w sprawie przecieku CBA. Pojawiają się nawet nazwiska konkretnych osób, czy nie pozostawiające wątpliwości o kogo chodzi imiona czy kontekst. Obejrzyjcie zresztą sami, poniżej także zapis zmodyfikowanego podkładu dźwiękowego.
Niedawno temu w Polsce:
Cześć, jest sprawa - trzeba Leppera i Kaczmarka wywalić z rządu.
- No niech Zbyszek coś wymyśli. Engelking ma fajny głos, zrobi prezentację, sprawa załatwiona. Zanieś tę kasę Lepperowi.
Teraz:
Wiem, kurwa że chcą komisji śledczej!
- No to co, rozwiązujemy sejm, robimy wybory i wracamy do gry!
Że to kompletny absurd nie trzeba wyjaśniać, ale w ten sposób wymowa oryginalnego spotu, który nawet nie trafił jeszcze do emisji została osłabiona. Zaledwie kilka godzin po jego prasowej premierze mamy kontrmatariał wyborczy pani Moniki Olejnik.. Doprawdy stachanowskie tempo. Czy ktoś ma jeszcze złudzenia, jak wygląda "niezależne" dziennikarstwo w Polsce? Bo to nie była płatna reklama jednego z komitetów wyborczych ani kabaret..
Modyfikując podkład dźwiękowy spotu wyborczego PiS, Olejnik bezpardonowo zaatakowała tę partię. Wysmażyła antypisowską reklamówkę, której wymowa nijak się ma do oryginału, w którym nie ma negatywnych odniesień do jakichkolwiek partii politycznych. Jest pokazany tylko klimat sprzyjający korupcji, która swymi mackami sięga zarówno do sfer rządowych jak i opozycyjnych, nie wyłączając przecież i samego PiS, który opozycją "nie tak dawno w Polsce" był. Ostatnie dwa lata pokazały jednak, że temu rakowi, toczącemu przez długie lata polską gospodarkę, PiS wydał wojnę i z tego uczynił oręż w kampanii wyborczej. Oto oryginalny spot:
Co nam pokazała Olejnik? Wizję jakoby to PiS chciał preparować materiały przeciw wicepremierowi w swym rządzie oraz własnemu ministrowi spraw wewnętrznych. Dodatkowo wyśmiany został materiał dowodowy prokuratury w sprawie przecieku CBA. Pojawiają się nawet nazwiska konkretnych osób, czy nie pozostawiające wątpliwości o kogo chodzi imiona czy kontekst. Obejrzyjcie zresztą sami, poniżej także zapis zmodyfikowanego podkładu dźwiękowego.
Niedawno temu w Polsce:
Cześć, jest sprawa - trzeba Leppera i Kaczmarka wywalić z rządu.
- No niech Zbyszek coś wymyśli. Engelking ma fajny głos, zrobi prezentację, sprawa załatwiona. Zanieś tę kasę Lepperowi.
Teraz:
Wiem, kurwa że chcą komisji śledczej!
- No to co, rozwiązujemy sejm, robimy wybory i wracamy do gry!
Że to kompletny absurd nie trzeba wyjaśniać, ale w ten sposób wymowa oryginalnego spotu, który nawet nie trafił jeszcze do emisji została osłabiona. Zaledwie kilka godzin po jego prasowej premierze mamy kontrmatariał wyborczy pani Moniki Olejnik.. Doprawdy stachanowskie tempo. Czy ktoś ma jeszcze złudzenia, jak wygląda "niezależne" dziennikarstwo w Polsce? Bo to nie była płatna reklama jednego z komitetów wyborczych ani kabaret..
Komentarze
To by była dopiero checa ;)
Co do PO, to odnoszę takie wrażenie, że pomoc ze strony mediów w ich nieudacznej kampanii jest tak wielka, że chyba stworzony został największy sztab medialno-propagandowy jaki kiedykolwiek w Polsce działał.
I żaden z popierających dziennikarzy się z tym nie kryje, choć głosi wszem i wobec, że on jest z tych co to są niezależni. Jak widać niezależność Moniki O. jest bardzo wyraźna. Śmieszy mnie to rzekome odcinanie się od władzy, opozycji i ogólnie rzecz ujmując polityki, by być niezależnym, bo każdy dziennikarz jest od kogoś zależny i ma swoje poglądy - wolno mu, byle tylko nie robił z ludzi wariatów.
http://notak.pl/index.php?opt=1&state=8&news=81
Pozdrawiam!
P.S. Jak czytam o takich zdarzeniach, to tak się cieszę, że się pozbyłem telewizora!
A niby skąd ten opór się wziął i dlaczego jest tak duży - nad tym sie może zastanawiałeś?
> Cyberowca, a ja właśnie niedawno dopiero kupiłem. I co, mam wyrzucić dużego elcedeka przez jakąś Olejnik? ;)
autor bloga jest tak zaślepiony jak te stare babcie słuchające w ślepo tego co mówi psychiczny rydzyk w radiu maryja
Świetna robota. Może ludzie się opamiętają. :)
Patrząc na sprawę zupełnie pragmatycznie, wisi mi co ci umoczeniu ludzie po obu stronach wyszarpną z szamba i rzucą w przeciwnika. Żenujące jest zajmowanie się animozjami i wzajemnym podpierdalaniem, kiedy jest do zrobienia tak wiele. Piorą się między sobą jak kundle o kiełbachę.
Jeden film jak na razie pokazuje realia sytuacji. Niezmienną walkę pierdolonych kołtunów z polskiej sceny politycznej:
http://youtube.com/watch?v=Tb1XTIcqaa4
Przemyślcie, czy opowiadanie się po którejkolwiek ze stron sporu pis-po ma jakikolwiek sens. Dla mnie - od dawna takiego sensu brak. Dlatego zlewam ciepłym moczem tę całą bandę - głosuję na kogoś ZUPEłNIE INNEGO. Kto nie pieprzy o czymś, czego nie da rady zrobić. Kto nie wpierdala się w moje życie nakazując uczyć dzieci kłamstwa i obłudy przebranych w mundurki udawanej troski.
Pozdrawiam.
To i tak wymiata- mjusik ;_) Co potwierdzają komentarze. Takie byle co a jak się gotują...
Pozdrawiam
MO nie omówiła spotu, tylko zrobiła swój o zupełnie innej wymowie. To się co najwyżej nadaje do kabaretu a nie do programu publicystycznego w informacyjnym kanale telewizyjnym. Na takim tle taki przekaz to partyjna propaganda, na dodatek nikczemna (i chyba bezprawna), a dziennikarz wychodzi z roli i staje się propagandystą i politykiem.
Skad masz pewnosc, ze akurat PiS mowi prawde? Zawod polityka na tym polega zeby lgac jak z nut. Nie wazne z jakiej jest partii...
To czego broni Pani Olejnik, to wlasnie obiektywizm. Szacun dla niej :)
Szacowny autorze, wez gleboki oddech i zastanow sie nad tym, jak bardzo sam zostales zmanipulowany, skoro tak goraco bronisz klamstw politykow.
Swoją drogą czy prawo nie zabrania przerabiania spotów w czasie kampanii? Jeśli nawet nie, to jest jeszcze prawo autorskie.
Szybkość podchwytywania tematów a przede wszystkim powszechnie obowiązującej interpretacji faktów jest imponująca.
Myślę jednak, że jest to działanie często do pewnego stopnia automatyczne.
Obowiązuje zasada: "dziel i rządź" divide et impera. Władza wykonawcza jak i każda inna jest naturalnym przeciwnikiem czwartej władzy, władzy mediów. Ze zgrozą oserwuję jak inteligentni dziennikarze napuszczają polityków wzajemnie na siebie i skłócają, skłócają, osłabiają, wykończają....
Bawią się, jak kot z myszką a "politykierzy" boją sie zaprotestować....
Polityka i muchę można zabić gazetą...
A dziennikarza? Jest nietykalny.
Solidarność polityków nie istnieje , a solidarność dziennikarzy? Przeogromna.
Środowisko dziennikarzy jest jedynym, które dokładnie bym zlustrował. Resztę a szczególnie Kościół i świat nauki olałbym całkowicie.
Kiedyś rozmawiałem z byłym esbekiem z północy. Ośmiu z jego podopiecznych dziennikarzy pracuje do dzisiaj w różnych mediach.... Jak widać śledzi ich losy.
Skrzywienie zawodowe?
.........Sfora?
Odejście de facto Rokity z Platformy i Millera z SLD to bardzo wyraźny sygnał, że Platforma z LiD-em szykuje się do koalicji po wyborach.
Powiedzą, że po to aby ten straszny PIS odsunąć, ofiary muszą być.
Cele PIS są jasne i zrozumiałe, natomiast realizacja i medialny przekaz, pozostawia niestety wiele do życzenia. Ale cóż, takie cele mogą realizować tylko ludzie głęboko "nawiedzeni". Korupcja jest w przekazie medialnym słowem nadużywanym.
Znacznie właściwszym byłoby zamienne zastosowanie słowa
o znacznie szerszym znaczeniu: "protekcjonizm". To jest prawdziwy rak, który trawi nasz piękny kraj, w którym wszystko od lat się "załatwia". To protekcjonizm tworzy sieć nieformalnych powiązań i zależności. To jest najgorszy spadek po komunie. To jest ten trudny do zdefiniowania "układ". Powoduje on podejmowanie dziesiątek milionów decyzji złych czy też bardzo złych a w najlepszym razie średnich, w tym również decyzji personalnych.
Nikt nie jest od niego tak naprawdę wolny.
Jak w "Ojcu chrzestnym": Jesteś mi winien przysługę........
Pozdrawiam ckwadrat !
Bogusław
byłoby stale mieć przed oczami patrząc na Tuska.
Otóż w gabinecie Wałęsy licząc głosy za odwołaniem mówi cyt: "według mojej wiedzy (!) i wszystkich tu obecnych,(SLD) będzie głosować za odwołaniem" koniec cyt;
Już wówczas niechcący ujawnił niezwykle silne związki z SLD, znając plan polityczny niby to opozycyjnej postkomuny...
Bogusław
No to chyba nie jesteś z Wawy. Przyjedź, zobacz, pojeździj do roboty codziennie na określoną godzinę, wróć z niej, to zobaczysz. Zaręczam, że tak źle z jazdą po Wawie to jeszcze nigdy nie było. i nie chodzi o to, że rozkopanych jest wiele miejsc - roboty się ślimaczą albo w ogóle nic nie robią, albo źle opracowali objazdy itd. itp. A miały być rządy fachowców w stolicy.. Koń by się uśmiał. A propos podróże koniem po Wawie to może nie byłby taki zły pomysł..
Anonimowy, sam miałem chwile słabości, żeby tak właśnie zrobić. Bo jedynym programem Tuska jest pałowanie PiS-u. To szkodliwe dla jego własnego ugrupowania, to szkodliwe dla Polski. To nie tylko jakakolwiek bezideowość, ale brak jakiejkolwiek dyskusji nad tym, jak dalej zmieniać Polskę. Zamiast tego mamy wierzyć w cuda, co zresztą ostentacyjnie głosi PO na swoich billboardach. Pokazuje to progamową pustkę PO. Takich idiotyzmów nie głosi LiD.
Ale są jednak granice, których ja nie przekroczę, nie przekroczy Kaczyński i PiS. Zresztą taki zarzut to czysta demagogia, tym bardziej cyniczna, że Kaczyński wyraźnie zaprzecza możliwości rządów z LiD, a Tusk tego nie wyklucza. Co biorąc pod uwagę samorządowe POLiD-y w wielu miastach, m.in. w Warszawie i Krakowie, można uznać za więcej niż pewne, że POLiD ogólnopolski mamy jak w banku, jeśli PiS nie uzyska bezwzględnej większości.