środa, 29 listopada 2006

Bufetowa Watch

Hanna Gronkiewicz-Waltz, pseudonim Bufetowa "Bufetowa Watch" czyli "prezydentura HGW w stolicy pod lupą" to nowy blog, na którym już następnego dnia po II turze wyborów samorządowych pojawiały się trzy pierwsze notki. W manifeście autora witryny czytamy "Rozpoczną się cztery lata rządów PO w stolicy. Najprawdopodobniej partia Tuska będzie współrządzić w radzie miasta z Lewicą i Demokratami czyli SLD, SDPL, UP i niedobitkami z UW. Istnieje realna groźba powrotu tzw. Układu Warszawskiego. Właśnie dlatego postanowiłem założyć ten blog i w miarę jak czas pozwoli wypełniać go wiadomościami o >dokonaniach< HGW i platformersów." Trzymam autora za słowo i mam nadzieję, że tematów mu nie zabraknie..


Tagi: ;

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Watch witch! :)

pretm pisze...

Dziękuję autorowi z wspomnienie o projekcie.
Mam nadzieję że będzie ciekawie.

Anonimowy pisze...

No i dobrze. Bufetowa, czy nawiedzona... Jak sie to mówi "Widziały gały, co brały", czyli "Chciałeś - masz".
Od tej pory ocekuje, że kazdy, kto utknałw korku w Stolycy, będzie miał pretensje do Hani. Juz mi sie znudziło czytac, że winny jest Kaczka, a potem Marcinkiewicz.
jeszcze jedna refleksja. Marcinkiewicza stac było na (trudne przeciez) gratulacje po ogłoszeniu wyników. Hania stała nadęta i przez zaciśniete wargi cedziła o "błędach poprzedników". Może była wściekła, że za późno, za niska funkcja i zbyt małą proporcja głosów (a słuchanie "głosów" to jej specjalność). Teraz się będzie wreszcie mogła wykazać. Uwaga, Warszawiaki!!! Czas start!
(Jeśli prezydentura Warszawy, to odskocznia do prezydentury Polski, to i tak nie jest pierwsza w kolejce :))

Anonimowy pisze...

Ja mam nadzieję, że autorowi zabraknie tematów do pisania, a HGW okaże się doskonałym menadżerem. Nie należy życzyć innym źle, a w Warszawie mieszka ponad milion ludzi AFAIK. Od życzenia wszystkiego najgorszego jest już jeden specjalista - nazywa się Kuczyński ...

pretm pisze...

"Nie należy życzyć innym źle, a w Warszawie mieszka ponad milion ludzi AFAIK."

W tym blogu nie chodzi o to, że życzę Warszawie źle.
Wręcz przeciwnie, jeżeli okaże się, że obietnice są realizowane, będę pierwszy gratulował.
Przypominam jednak, że to HGW opowiadała, że Marcinkiewicz jest od obiecywania a ona od wykonania (jeden z cytatów to: "Ja nie obiecuję, ja robię to, o czym mówię").
No i teraz ma szansę się wykazać.

PS Przepraszam autora Do kwadratu za tą chwilę prywaty na jego blogu, ale porównanie z Kuczyńskim wymaga komentarza.

ckwadrat pisze...

> m.skrzetlewski - od "nie zabraknie tematów" do życzenia warszawiakom (do których i ja należę) źle jest bardzo daleka droga. Nie rozumiem, dlaczego HGW i stojący za nią samorządowcy mieliby być wyłączeni spod jakiejkolwiek krytyki. Przecież swoją krytyką nie spowodujemy, że ratusz będzie działał gorzej. Wręcz przeciwnie - jest szansa, ze jeśli patrzy się komuś uważnie na ręce, to nie będzie robił machlojek itd.. Chciałbym, aby w mieście, w którym pracuję i które jest wizytówką całego kraju działo się jak najlepiej. Ale oczywiście HGW nie jest moim kandydatem i nie ukrywam, że jestem zainteresowany obnażaniem jej słabości. Z czystego egoizmu, bo uważam, że Marcinkiewicz byłby w stanie zrobić w Warszawie więcej niż ona (może za 4 lata będzie znowu kandydował?). A poza tym HGW wygrała nie jako osoba czy menedżer lecz tylko dlatego, że na PiS trwała i trwa nagonka konkurentów politycznych, podchwytywana przez sprzyjające im media.

Anonimowy pisze...

M. Skrzetlewski,złapałeś mnie na gorącym uczynku, chociaż nie starałem się myśleć jak Kuczyński, to może jednak podświadomie... :)
Przypominam ponownie, że to H G-W zaczęła od krytyki konkurentów i przeciwników. Nie powstrzymała się od niej nawet po zwyciąstwie.
Nie wiem jak długo na tej krytyce zamierza jechać, a Warszawiakom życzę, żeby jenak, w wolnych chwilach od pisania elaboratów na temat burdelu, jaki odziedziczyła (to też zapowiedziała), spróbowała jeszcze coś robić. Na razie wygląda na to, że przedstawicielka partii, która nic poza krytyką nie robi, nie dopuszcza nawet myśli, że sama może być poddana krytyce. No nie wiem... Oczywiście są ludzie poza wszelką krytyką: święci, albo... "święte krowy". Czy prrzypadkiem, podświadomie, czegoś takiego nie propagujesz.

Anonimowy pisze...

O ile mocno popieram tego typu "monitoring" pracy polityków i urzędników, to nie podoba mi się przezywanie HGW "bufetową". Myślę, że przynajmniej niektóre prawdziwe bufetowe mogłyby się obrazić a poza tym takie przyklejanie etykietek nie najlepiej też świadczy o przyklejającym...

Co do samego pomysłu to chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby wspólne stworzenie swego rodzaju systematycznego wykazu tego co było zapowiadane w kampanii (z odnośnikami do wypowiedzi, może filmiki i nagrania audio), tego co zostało zrobione (dobrze czy źle), no i tego co nie zostało zrobione. Po prostu "czarno na białym". Aby przed następnymi wyborami wyborcy mogli sięgnąć do takiego kompendium wiedzy. Już sobie wyobrażam jak HGW głupiutko stwierdza, że w trakcie kampanii wyborczej to "nie wiedziała że napotka taki opór materii". Skoro "nie wiedziała", to do d... z niej polityk i menedżer, nieprawda?

pretm pisze...

"Co do samego pomysłu to chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby wspólne stworzenie swego rodzaju systematycznego wykazu tego co było zapowiadane w kampanii"

Na blogu już po weekendzie pojawią się posty z programem HGW i PO dla poszczególnych dzielnic.
Następnie każdy będzie mógł ocenić jak realizowany jest program dla jego dzielnicy.

I regularnie (miesiąc/kwartał) prośba o komentarz do stopnia realizacji programu, będzie wysyłana do Biura Prasowego HGW. Odpowiedzi będą publikowane.

M
Bufetowa Watch