wtorek, 1 sierpnia 2006

Wybiórczo o Powstaniu Warszawskim




Największy zryw niepodległościowy w historii Polski (a ówczesnej Europy) został pomówiony o anysemityzm w najgorszym, zbrodniczym wymiarze. Kolejne rocznice wybuchu Powstania skażone są walką o dobre imię tysięcy żołnierzy i cywilów, którzy oddali swoje życie w walce z okupantem oraz tych, którzy przeżyli to piekło. 62 lata po Powstaniu Warszawskim jego uczestnicy (także żydowskiego pochodzenia) muszą nadal walczyć, tym razem o swoje dobre imię i swych bohaterskich kompanów.

Redaktor Gazety Wyborczej Michał Cichy recenzując wspomnienia Calela Perechodnika napisał swego czasu ("Gazeta o książkach" nr 11/93): "[Perechodnik] przetrwał nawet Powstanie Warszawskie, kiedy AK i NSZ wytłukły mnóstwo niedobitków z getta". Później Cichy swoje spostrzeżenia rozwinął w artykule "Polacy - Żydzi: czarne karty Powstania". Niby łagodząc we wstępie swoje wcześniejsze wynurzenia, Cichy przeszedł jednak zaraz do frontalnego ataku: "Sformułowanie o AK, NSZ, Żydach i Powstaniu Warszawskim było złe, za co przepraszam. Przede wszystkim pisząc, że AK i NSZ mordowały, nie miałem na myśli organizacji, ale niektórych należących do nich ludzi." Zaraz dodaje: "Wypadki morderstw były. Były również - obok postaw pozytywnych - przejawy antysemityzmu." I dalej: "Znane mi są relacje, dokumenty i opracowania mówiące o zabiciu przez powstańców około 60 Żydów, w tym 44 lub 45 w dwóch zbiorowych morderstwach, z których jedno (30 ofiar NSZ-owców) jest bardzo słabo udokumentowane." Autor wyznaje, że: "Obca jest mi chęć jątrzenia, nie uważam się za siewcę nienawiści. Uważam, że za nienawiść odpowiedzialni są w dużym stopniu siewcy zapomnienia", by zaraz z grubej rury przywalić pierwszym powoływanym "wiarygodnym" źródłem: "Na początku powstania likwidowano Żydów - czytamy w złożonej w Yad Vashem relacji Mieczysława Fuksa.".

Nie będę dalej cytował wypocin Cichego, bo poddane one zostały druzgocącej krytyce, przede wszystkim przez Tomasza Strzembosza w artykule "Polacy - Żydzi. Czarna karta Gazety Wyborczej". Oto przykład, w jaki sposób Strzembosz rozprawia się z metodologią artykułu - "Artykuł Cichego w niewielkiej tylko mierze opiera się na pewnych, niezbitych, udowodnionych faktach. Tymczasem pisząc o zdarzeniach znanych mu tylko z jednej, nie potwierdzonej przez nikogo, nieprecyzyjnej i niepewnej relacji, nigdy swych informacji nie obudowuje jakimkolwiek zastrzeżeniem, nie dystansuje się jakoś od tego, co może okazać się wymysłem, pomyłką, mankamentem niesprawnej pamięci... Nie o fakty tu bowiem naprawdę chodzi. Cichy buduje atmosferę. Gromadzi nad powstańczą Warszawą chmury antysemityzmu i zbrodni." I jeszcze - "Cichy, gromadząc informacje o zbrodniach dokonywanych na obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego podczas Powstania Warszawskiego, nie dopuszcza w ogóle do siebie myśli, że ludzie w "powstańczych mundurach" (sic!) czy po prostu "powstańcy", ludzie uzbrojeni (o których tylko tyle wiemy, że broń nosili), mogliby być nie żołnierzami AK lub NSZ, ale np. Korpusu Bezpieczeństwa, Polskiej Armii Ludowej, Armii Ludowej, itp. Wszystkie te - rzekome czy prawdziwe - morderstwa w tej sytuacji niejako "muszą" iść na konto AK czy NSZ, niezależnie od tego, czy Autor potrafi czy nie potrafi "przydzielić" ich sprawców do konkretnego oddziału (na ogół nie potrafi!)".

Dodam tylko, że paszkwil Cichego został opublikowany w Wyborczej w dniach poprzedzających 50. rocznicę wybuchu Powstania. Zapewne nie przypadkiem. Bo przecież nie przypadek sprawił, że antypolski w swojej wymowie i delikatnie mówiąc wybiórczo udokumentowany materiał (Cichy powoływał sie nawet na peerelowskiego historyka, dyspozycyjnego wobec komunistycznego reżimu) ukazał się w najpoczytniejszej swego czasu, opiniotwórczej gazecie. Stał się tym samym zaczątkiem dyskusji nad Powstaniem, w nieznanym dotąd aspekcie, obniżając jego rangę i oczerniając jego uczestników, bez względu na prawdę historyczną. Smród przecież pozostał.

A oto pierwszy z brzegu dowód - z dzisiejszej Rzeczpospolitej. W leadzie największego i reklamowanego w radiu materiału poświęconemu Powstaniu Warszawskiemu ("Człowiek, który stanął nad własnym grobem" - rozmowa z żołnierzem baonu Zośka - Stanisławem Aronsonem), czytamy m.in: "Kiedy wyjeżdżałem z Polski w 1945 roku, towarzysz z konspiracji i powstania powiedział mi na pożegnanie: - Nie zapomnij o nas. I staraj się nie mówić źle o Polsce. Znasz prawdę, wiesz, że nie wszyscy odwrócili się do Żydów plecami, że wielu im pomagało. Jestem temu wierny". Cytat, umieszczony przez redaktora Rzepy w leadzie, pojawia się na końcu rozmowy, której osią nie są stosunki polsko-żydowskie w czasie Powstania, lecz biografia samego Aronsona, którą zresztą można potraktować jako egzemplifikację tychże. Widać zatem, że nie można już opublikować rocznicowego artykułu o Powstaniu, który by nie uwzględniał, czy wręcz w którym dominantą (wybitą dodatkowo w leadzie) nie byłyby wzajemne stosunki Polaków i Żydów, czy raczej tych stosunków odkłamywanie. Zasługa w tym Cichego i agorowej spółki.


Fotografie powyżej: Wyzwolenie obozu koncentracyjnego na ul. Gęsiej (tzw. "Gęsiówka"), z którego uwolniono 348 więzionych tam Żydów oraz upamiętniające to wydarzenie tablica. Zakończony sukcesem atak wykonały 5 sierpnia 1944 r. plutony "Alek" i "Felek" z 2. kompanii baonu "Zośka", osłaniane przez 3. kompanię ppor. "Giewonta".

Tagi:

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cichy był wtedy kierownikiem działu kulturalnego GW. To że takiego kontrowersyjnego artykułu nie napisał nawet dyspozycyjny historyk (których GW miała wbród) świadyczy tylko i wyłącznie o zamierzonej manipulacji z której w razie kontrargumentów bedzie się można rakiem wycofać. Co by jednak było gdyby nie Strzembosz? Strach pomyśleć. (wit)

Anonimowy pisze...

Wkurza mnie to gadanie o "polskim antysemityźmie", ratowaliśmy Żydów przed zagładą, po 1989 roku rosyjskiim Żydom pomagaliśmy emigrować do Izraela, a Marzec 68 to była sprawka komunistów przywiezionych na radzieckich czołgach.

A taki Gross pisze kalumnie. No comment.

--
Politycznie NIE poprawny blog:
http://www.doktorno.boo.pl/weblog.php

Anonimowy pisze...

Lata komunistycznego odwracania kota ogonem to sprawily. Te same metody ktore dzis nazywaja PiS partia totalitarna - komunistyczno-faszystowska - trwaja wciaz spory jaką naprawde...

Anonimowy pisze...

Kali ukraść krowę to dobrze, Kalemu ukraść krowę -źle; Jak żyd to dobrze, jak żyda to źle; Żyd morduje to dobrze, źle mówić o mordercy to antysemityzm itd itd
Panie Michalkiewicz, Pan wyssał, jak widać, antysemityzm z mlekiem matki i nie jest Pan w stanie docenić, w jakim stopniu żydzi przyczyniają się do ogólnoświatowego miłowania pokoju.
Przecież każdy normalny człowiek widzi to, że to żydzi najbardziej miłują pokój i że żydzi właściwie nic innego nie robią, jak tylko miłują ten pokój, a wręcz za innych, w tym za nas nas poświęcają się dla pokoju miłowania, nie wspominając, że to właśnie żydzi wynaleźli miłowanie pokoju ku chwale kibucu i strach pomyśleć, co by się działo, gdyby tego miłowania pokoju nie wynaleźli i gdyby sami nie dawali bez ustanku przykładu swoim umiłowaniem pokoju, jak ten pokój należy miłować, ale żeby móc dalej miłować pokój, muszą wyeliminować wrogów, którzy uważają, że żydzi nie miłują pokoju i sami nie miłują pokoju, tak, jak to robią żydzi, a jak już wyeliminują wszystkich, którzy nie chcą miłować pokoju, tak jak to robią żydzi, a co najgorsze, nie rozumieją, ile zawdzięczają żydom i żydów miłowaniu pokoju, to wtedy na świecie zapanuje wielka miłość do pokoju i będzie jeden wielki kibuc, w którym będzie się tylko miłować pokój i którym będą zarządzać w imię najwyższego umiłowania pokoju i dla zapewnienia nieskrępowanego rozwoju miłości do pokoju na świecie, wybrańcy narodu wybranego, którzy najlepiej wiedzą, jak miłować pokój i co robić, żeby ten pokój był miłowany, tak, aby już nigdy więcej nikt nawet nie pomyślał, że można inaczej miłować pokój, niż żydzi pokój miłują, co daje dwustuprocentową gwarancję, że umiłowanie pokoju nie zostanie już nigdy zakłócone przez niemiłujących pokój, a co gorsze, przez wrogów miłowania pokoju.

ckwadrat pisze...

Mark - ufff, ostatnie zdanie było chyba najdłuższym, jakie w życiu przeczytałem.. Chciałbym tylko sprostować jedną rzecz - nie jestem Michalkiewiczem. Za pomyłkę dziękuję ;).

Anonimowy pisze...

BARDZO DZIęKUJę ZA PRZYPOMNIENIE TEJ HANIEBNEJ MANIPULACJI !

Anonimowy pisze...

Tak Mark - masz rację Żydzi robią ciągle coś dla pokoju na świecie! Niech mi ktoś przypomni ile to ostatnio setek niewinnych osób zginęło podczas żydowskiej misji pokojowej w Libanie ?!