Wczorajsza Rzepa opublikowała świetny tekst Ryszarda Legutki "Stado niezależnych umysłów", który pozwolę sobie obszernie zacytować.
Na początku lat dziewięćdziesiątych straszono nas dyktaturą prawicową (w wydaniu Wałęsy) oraz teokracją, czyli wprowadzeniem państwa wyznaniowego. Kto nie chciał brać udziału w zawstydzającym wiecu, bywał natychmiast deprecjonowany jako oszołom, faszysta, zamordysta, populista, z którym się nie rozmawia, którego można zmarginalizować albo obśmiać.[..] Druga zapaść nastąpiła niedawno w efekcie zwycięstwa wyborczego PiS. Znowu rozlegają się krzyki o zagrożeniu dyktaturą i faszyzmem, o załamaniu demokracji, cenzurze, upadku rządów prawa, obskurantyzmie. [..] Czego się należy bać? Możemy się domyślić. Nie bez przyczyny Kazimierz Kutz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera. Krystian Lupa, wybitny reżyser teatralny, napisał na użytek czytelników niemieckich i polskich, że PiS jest organizacją podobną do PZPR i do mafii. Wiktor Osiatyński, niegdysiejszy autorytet w dziedzinie amerykańskiej myśli politycznej, co kilka dni publikuje długie manifesty, z których wynika, że jest strasznie, a będzie jeszcze straszniej, jeśli nie powstanie ogólnonarodowy front walki z PiS. [..] Antypisowski spektakl jest pod wieloma względami zabawny. Oto odsłania się przed nami fenomen działania grupy, którą w języku angielskim określa się jako stado niezależnych umysłów (a herd of independent minds). Jak w każdym stadzie, mamy ledwie kilka prostych reakcji i kilka nieodróżnialnych okrzyków bojowych.
Już sam tytuł oddaje ducha salonowej epoki.. Albo stado, albo niezależność. Jednak nie w poprawnościowej retoryce - tu można być zapewne niezależnym stadnym lub stadem niezależnych.. Można łgać w żywe oczy i rzucać fałszywe oskarżenia, a obronę spotwarzonego nazywać brutalnym atakiem lub sianiem nienawiści, albo, w najlepszym wypadku, czymś, co "budzi niepokój". Legutko świetnie oddał ducha salonowców i ich "niezależnie" myślących poprawnościowych wyznawców. Polecam lekturę całego artykułu, póki jest jeszcze bezpłatnie dostępny. Zawiera wiele smaczków, których już nie wypada mi cytować.
Tagi: Legutko; Salon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz