piątek, 24 lutego 2006

Solidarni na lodzie

Przenikliwym wyczuciem nastrojów społecznych wykazali się dziś liderzy Platformy. Na konferencji prasowej, zorganizowanej specjalnie w sprawie niepowodzeń polskiej reprezentacji na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Turynie, obwieścili, że rację mieli najwięksi pesymiści i polska drużyna żadnego medalu nie zdobyła. Dziwnym jednak trafem Igrzyska jeszcze trwają i bodaj jeszcze w trakcie tego medialnego wiecu, Justyna Kowalczyk zdobyła brązowy medal w biegu narciarskim na 30 km. Jak zwykle okazało się, że PO swoje, życie swoje.

Nie to jest jednak dla mnie w tej całej historii najistotniejsze. Igrzyska w Turynie to oczywiście kolejna porażka polskiego sportu, przeżartego prywatą jego tzw. działaczy i brakiem profesjonalizmu już wszystkich, także sportowców. Ale nie o tym chciałem, bo każdy to wie i każdy widział co dzieje się w Turynie, włącznie z mdlejącą z wyczerpania Kowalczyk (tak, tak, tą samą, tyle, że podczas innej konkurencji), bo.. nie zjadła śniadania.

Platformersi obmyślili sobie zapewne, że solidarnie dołączając do społecznego niezadowolenia, zyskają poklask albo chociaż będą mogli być zidentyfikowani jako swojacy, zdejmując z siebie odium salonowej elyty. Jak widać, można i w ten sposób rozumieć hasło państwa solidarnego, podchwyconego przez Tuska od Kaczyńskiego w końcówce kampanii prezydenckiej. Panowie POsłowie - wypraszam sobie taką "solidarność"! To jest PRL-owskie "im gorzej, tym lepiej". Dajecie kolejny dowód, że tkwicie tam jeszcze, razem z SLD, po uszy. No chyba, że chcecie być tylko solidarnie z naszymi sportowcami na lodzie..

PS. O "medalowej" konferencji milczą o dziwo portale, włącznie z wiodącym, zachłystującym się do tej pory wszystkim, co nie zrobił/powiedział/pomyślał (albo i nawet jeszcze nie) Tusk ze swoją drużyną.. Nie mogę zatem, niestety, podać żadnych pikantnych szczegółów z wyjątkiem tego, co usłyszałem w radio. Wcale bym się jednak nie zdziwił, gdyby brak medali został przez PO odpowiednio przyPiSany. A tu nagle masz.. taki pech - jeden dzień przez zakończeniem Igrzysk.

PS2. Dzień po "medalowej" konferencji PO jest następny krążek, i to nawet srebrny. W sumie daje nam to zaszczytną, 20-pozycję w klasyfikacij medalowej, m.in. przed Białorusią, Bułgarią i Słowacją. Strach pomyśleć, co by było, gdyby tenory nie wyszły wczoraj przed orkiestrę..

Brak komentarzy: