tag:blogger.com,1999:blog-228437732024-03-13T01:54:57.747+01:00Do kwadratu<i>Zainteresuj się polityką,
zanim ona zainteresuje się tobą..</i>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.comBlogger326125tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-84342555880663677402017-09-24T11:59:00.001+02:002017-09-24T11:59:13.767+02:00Czy dżihad jest zagrożeniem dla chrześcijan i postchrześcijańskiej Europy?<p><img width="500" src="/banery/dzihad2.jpg" /></p>
<p>Czy dżihad w Europie to konsekwencja nihilizmu i konsumpcjonizmu zachodnich społeczeństw? Czy islam zastąpi chrześcijaństwo w Europie, tak jak stało się to już na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce? O tym, jakie zagrożenia wiążą się z dżihadem dyskutowali ks. dr Sławomir Abramowski, Miriam Shaded i Paweł Lisicki.</p>
<p><b>Ksiądz dr Sławomir Abramowski</b> stwierdził, że dla większości sunnickich szkół interpretacji Koranu dżihad oznacza nie tylko pracę nad sobą, ale też walkę z wrogami Allaha czy islamu. Tylko część muzułmanów ogranicza dżihad do walki ze swoimi słabościami. Zdaniem księdza Europejczycy nie rozumieją mentalności ludzi kultury islamskiej nie dlatego, że nie rozumieją islamu, lecz przede wszystkim dlatego, że nie rozumiemy kultury klanowej, która jest bardzo mocno zakorzeniona na Bliskim Wschodzie:</p>
<blockquote>
<p>W Europie ludzie poświęcają swój czas dla kariery, dóbr materialnych, rodziny. W kulturze islamu najważniejsza jest rodzina. I to nie w takim wąskim rozumieniu jak dla nas. Na Bliskim Wschodzie rodzina to znaczy mniej więcej tysiąc ludzi, których się zna i pamięta. To, kim się jest warunkowane jest tym, kim się jest w rodzinie. Europejskie przykłady społeczeństwa mocno klanowego można zaobserwować na Sycylii i w Katanii.</p>
<p>Na Bliskim Wschodzie bardzo ważny jest honor rodziny. Wielu ludzi gotowych jest zabijać i zginąć nie ze względu na to, że są fanatykami ale dlatego, że wtedy ich rodzina będzie szanowana, bo będzie się o niej mówiło jako o rodzinie męczennika.</p>
</blockquote>
<p>Z własnego doświadczenia podczas pobytu na Bliskim Wschodzie ksiądz Abramowski zauważył, że kultury wschodnie są bardziej oparte na relacjach osobistych, zaufaniu i dawanym słowie niż na spisywanych umowach.</p>
<blockquote>
<p>Z europejskiego punktu widzenia mentalność i kultura ludzi Bliskiego Wschodu jest zupełnie inna. Mahomet stworzył tak naprawdę system prawny, który ma służyć tamtym społeczeństwom z właściwą im mentalnością. Islam nie tyle przemienił mentalność tamtejszych plemion, co ją usztywnił i zamknął - kultury bliskowschodnie straciły swoją otwartość.</p>
</blockquote>
<p><a data-flickr-embed="true" href="http://ift.tt/2yzYye2" title="P9130005m"><img src="http://ift.tt/2y0JrgX" width="500" height="249" alt="P9130005m" /></a></p>
<script async="" src="//embedr.flickr.com/assets/client-code.js" charset="utf-8" type="text/javascript">
</script>
<p>Ksiądz mówił, że o ile my nie rozumiemy muzułmanów, to oni błędnie postrzegają chrześcijan:</p>
<blockquote>
<p>Przynajmniej Arabowie i Beduini postrzegają chrześcijan jako społeczeństwa Europy i Ameryki. Tymczasem społeczeństwo europejskie już od dawna nie jest chrześcijańskie, wyrzekło się Boga. We Francji jest ponad 50 proc. ludzi nieochrzczonych, w Niemczech większość praktykujących swoją religię to są muzułmanie. Proces laicyzacji Zachodu trwa od Rewolucji francuskiej. Spowodowało to spustoszenia duchowe, które dla muzułmanów są nie do przyjęcia.</p>
<p>Przykładowo - muzułmański ginekolog absolutnie nie zrobi aborcji muzułmance. Symbolem tego, że chrześcijaństwo jest zgniłe moralnie jest dla nich to, że kobiety w Europie ubierają się bardzo skąpo. Na tym zbijają kapitał fanatyczni, fundamentalistyczni przywódcy religijni. Bo oni mówią, że chrześcijaństwo to jest zgnilizna moralna i obraza Boga. To jest błędne postrzeganie, bo chrześcijaństwo jest czymś kompletnie innym.</p>
</blockquote>
<p>Odnośnie zagrożeń ze strony dżihadu ksiądz Abramowski zauważył, że przywódcom religijnym łatwo jest radykalizować muzułmanów w Europie ale dla chrześcijaństwa dżihad nie będzie nigdy zagrożeniem, ponieważ to Jezus Chrystus zmartwychwstał a Mahomet nie.</p>
<blockquote>
<p>Dżihad nie jest w stanie zniszczyć chrześcijaństwa, bo to Jezus Chrystus będzie sądził Mahometa a nie na odwrót. Chrystus, który zwyciężył śmierć jest władcą nad wszystkimi społeczeństwami, nad całym Kosmosem. Chrześcijanie już od pierwszych wieków byli prześladowani przez rozmaite rządy i narody i wychodzili z tego umocnieni. Dzisiaj wydaje się nam, że chrześcijaństwo jest w odwrocie. To też dlatego, że mieszkamy w Europie. W Azji chrześcijaństwo rozwija się burzliwie a Azja stanowi dzisiaj ponad połowę ludzkości. Tak samo jest w Afryce.</p>
<p>Dżihad jest natomiast zagrożeniem dla konkretnych chrześcijan. Wojownicy islamscy od samego początku niszczyli chrześcijaństwo w północnej Afryce. Dziś w tym rejonie jest zaledwie kilka procent chrześcijan. W krajach Bliskiego Wschodu chrześcijanie są prześladowani i dyskryminowani, cały czas żyją z zagrożeniu. Solidarność z chrześcijanami z Bliskiego Wschodu to nasz obowiązek, bo nasi bracia i siostry w tamtych rejonach oddają życie za wyznawanie Jezusa Chrystusa.</p>
</blockquote>
<p>Na pytanie czy dżihad jest zagrożeniem także dla chrześcijan w Europie, ksiądz odpowiedział refleksją biblijną:</p>
<blockquote>
<p>Gdy naród wybrany Izrael odchodził od Boga, Bóg dopuszczał do tego, że jakiś lud ze wschodu napadał na Izrael, okupował go. Kiedy Izrael się nawracał, Bóg wzbudzał wodza, który zwoływał do działania i Izrael wyzwalał się od wrogów. Kiedy Izrael służył Bogu, wszystko było dobrze. Dzisiaj Europa jest trochę w takiej sytuacji - wystąpiła przeciw Bogu i jeszcze bardziej przeciw rodzinie, przeciwko życiu (w Europie wykonuje się miliony aborcji rocznie). Bóg posyła lud ze wschodu, który ma misję aby Europa się nawróciła</p>
</blockquote>
<p>- zakończył ksiądz.</p>
<p><br />
<br />
<img width="500" src="/banery/Miriam.jpg" /></p>
<p><b>Miriam Shaded</b>, prezes fundacji Estera, mówiła o zupełnie odmiennych wyznacznikach chrześcijaństwa i islamu:</p>
<blockquote>
<p>Fundamentem kultury chrześcijańskiej jest wolność. Mamy wolną wolę wyznawać to, co wyznajemy. Niestety, w islamie nie ma wyboru tego, co się wyznaje. Korzyść z tej kultury mają rządzący, bardzo bogaci, samce alfa, którzy mogą mieć i utrzymać wiele żon i nałożnic. Natomiast całe społeczności islamskie są wychowywane ku temu by być wojownikami w imię Allaha, w imię dżihadu i by podlegali możniejszym. Są wykorzystywani do tego by podbijać kolejne narody i kraje.</p>
<p>W islamie każda dziedzina życia kształtowana jest pod religię. Niszczona jest też rodzina i instytucja małżeństwa żeby dla młodych wojowników coś innego było ważniejsze niż relacja z kobietą. Także kobiety swoja wartość przekładają na to, jak służą Allahowi.</p>
</blockquote>
<p>Miriam Shaded zauważyła, że islam jest bardzo rygorystyczny, nie ma w nim praktycznie krytyki słów Allaha, a kto to się takiej krytyki dopuści, jest bardzo surowo karany. Jej zdaniem w Koranie przedstawione są mechanizmy prowadzenia wojny:</p>
<blockquote>
<p>Tę wojnę można prowadzić w różny sposób: poprzez okłamywanie niewiernych albo też fizycznie. W Koranie jest ok. 169 wersów wzywających do wojny, podbijania innych ludów. Trzynaście wieków historii islamu to nieustanne podboje narodów, które nie były islamskie. Muzułmanie podbili Jerozolimę, potem przeszli do środkowej Europy, gdzie ich ekspansja zakończyła się pod Wiedniem, szli także do Chin i Indii.</p>
<p>Teraz przez muzułmanów jest demograficznie podbijana zachodnia Europa. Kobiety mają nakaz rodzenia jak największej liczby dzieci, które będą wychowywane w duchu islamu. Dzieciom od urodzenia jest wtłaczane, że mogą wyznawać tylko tę jedną ideologię. Dla muzułmanów nie jest istotny naród, kraj z którego pochodzą, najważniejsza jest ideologia, którą wyznają. Według mnie islam jest ogromnym zagrożeniem a Kościół katolicki podchodzi do wyznawców islamu zbyt łaskawie i wywiera zbyt duży nacisk na władze świeckie, żeby te przyjmowały więcej muzułmanów.</p>
</blockquote>
<p>Zdaniem szefowej fundacji Estera jednym z zagrożeń są organizacje islamskie, przede wszystkim Organizacja Współpracy Islamskiej, która stara się mieć wpływ na stanowienie prawa w Europie.</p>
<blockquote>
<p>Organizacja Współpracy Islamskiej wpływa na poszerzanie zakresu tzw. poprawności politycznej, czyli niemożności krytykowania islamu. Dlatego nie powinniśmy ulegać dżihadowi, szczególnie w systemie prawa, bo nasze wolności będą systematycznie ograniczane. Jeżeli prawem nie zakażemy ideologii, która jest sprzeczna z cywilizacją łacińską i z nasza wolnością, to poddajemy się prawu i woli islamu, który jest dla mnie instrukcją prowadzenia wojny. Skończy się to oczywiście prześladowaniami wszystkich nie wyznających islamu.</p>
</blockquote>
<p><br /></p>
<p><a data-flickr-embed="true" href="http://ift.tt/2yzAwQx" title="P9130023m"><img src="http://ift.tt/2y0Js4v" width="500" height="278" alt="P9130023m" /></a></p>
<script async="" src="//embedr.flickr.com/assets/client-code.js" charset="utf-8" type="text/javascript">
</script>
<p><b>Paweł Lisicki</b>, redaktor naczelny tygodnika “Do Rzeczy”,<br />
zarysował główną różnicę pomiędzy Koranem i Biblią oraz pomiędzy założeniami religii chrześcijańskiej i islamu.</p>
<blockquote>
<p>Biblię pisali natchnieni Duchem Świętym ludzie. Natomiast co do Koranu, muzułmanie wierzą, że jest autentycznym zapisem tego, co powiedział Bóg. Allah miał przemawiać w języku arabskim a Mahomet tylko słuchał i zapisywał.</p>
<p>Wiara chrześcijańska wyrosła na dwóch fundamentach: na tym, że człowiek ma przyrodzoną godność, która jest zakorzeniona biblijnie w tym, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo oraz na tym, że Chrystus umarł na krzyżu dla ludzi.</p>
<p>W islamie tego nie ma. Allah nie stworzył człowieka na swoje podobieństwo lecz tak jak każdą inną rzecz. W islamie Chrystus nie mógł umrzeć za ludzi, ponieważ z muzułmańskiego punktu widzenia śmierć na krzyżu była haniebna i objawem nie wielkości lecz słabości, co należy napiętnować i odrzucić.</p>
<p>Chrześcijaństwo od samego początku czciło męczenników, którzy ginęli w imię wierności Chrystusowi. Chrześcijańskie męczeństwo to pasywne znoszenie cierpienia. W islamie nie ma mowy o pasywnym znoszeniu cierpienia ale o zadawaniu cierpienia i ginięciu w walce. Wielką nagrodą dla muzułmańskiego wojownika, który ginie w walce są hurysy w niebie.</p>
</blockquote>
<p>Lisicki podkreślił, że zarówno Koran jak i tradycja czterech najważniejszych szkół prawa islamu od wieku VII aż do epoki nowożytnej poprzez dżihad rozumie zbrojną walkę w imieniu Allaha żeby podporządkować sobie niewiernych:</p>
<blockquote>
<p>Zgodnie z tym, co mówi Koran, muzułmański wojownik, który bierze udział w wojnie uważa siebie za narzędzie w ręku Boga. Nie on zabija niewiernego, tylko za jego pośrednictwem Allah. Koran dzieli niewiernych na pogan, których powinno się zabić i tzw. Ludy Księgi: żydów i chrześcijan, którzy powinni zostać podporządkowani, nawet upokorzeni specjalnym podatkiem. Islam jest publicznym prawem nadanym wspólnocie. Tolerancja dla żydów i chrześcijan ma miejsce tylko pod warunkiem okazania podległości i ukorzenia się wspólnocie muzułmańskiej.</p>
<p>Gdyby dżihad był formą samodoskonalenia, samodyscypliny moralnej, nie było by problemu. Jednak Koran naucza czego innego. Że dźihad to nie praca nad sobą, post i asceza, tylko wzięcie miecza do ręki i atakowanie niewiernych. Dżihadu nie można pojmować jako wojny obronnej, bo jest to obowiązek wierzącego. Nie jest to też jakaś późniejsza interpretacja, bo dżihad jest zawarty w samym Koranie a następnie w hadisach, które o tym opowiadają oraz w prawnych interpretacjach najważniejszych szkół koranicznych.</p>
</blockquote>
<p><a data-flickr-embed="true" href="http://ift.tt/2yzYzi6" title="P9130022m"><img src="http://ift.tt/2xZW6Rd" width="500" height="234" alt="P9130022m" /></a></p>
<script async="" src="//embedr.flickr.com/assets/client-code.js" charset="utf-8" type="text/javascript">
</script>
<p>Lisicki zwrócił też uwagę na nieporozumienia dotyczące krucjat, które w kontekście dyskusji o dżihadzie nierzadko wypomina się chrześcijanom:</p>
<blockquote>
<p>Od XII wieku chrześcijanie organizowali krucjaty. Jednak były one formą wojny obronnej, którą za każdym razem ogłaszano i zbierano do niej uczestników. Czasem służyły też celom świeckim, wymykały się celom, do jakich zostały zwołane, ale nie ma ich w strukturze religii chrześcijańskiej. Dżihad to natomiast permanentny obowiązek, ciążący na każdym muzułmaninie, ponieważ to część jego zobowiązania jako członka wspólnoty. Co więcej, w Koranie czytamy, że ci, którzy biorą udział w dżihadzie, wojnie przeciw niewiernym, natychmiast trafiają do raju i czekają na nich rozkosze.</p>
</blockquote>
<p>Odnosząc się do bezpośredniego zagrożenia dżihadem Paweł Lisicki stwierdził, że dzisiejszy Bliski Wschód, czyli Syria, Irak, Iran oraz północna Afryka kiedyś były w całości chrześcijańskie. Lecz takimi być przestały bo chrześcijan tam zabijano i pozbywano się ich na różne sposoby:</p>
<blockquote>
<p>Dziś w Egipcie jest ok 8-9 proc. chrześcijan a kiedyś Egipt i północna Afryka to był jeden z najsilniejszych ośrodków chrześcijaństwa. Ta zmiana nie wzięła się znikąd. Chrześcijanie nie przestali być chrześcijanami, bo się przekonali do islamu dzięki muzułmańskim retorom. Chrześcijanie przez wieki byli systematycznie szykanowani i poddawani nieustannej presji. Nawet z awansem i karierą wiązać się musiała zmiana religii.</p>
<p>To, że dochodzi do rozprzestrzeniania się dżihadu bierze się z głęboko zakorzenionego przeświadczenia, że cały świat powinien zostać poddany władzy islamu. Tak długo jak wspólnota muzułmańska nie obejmie całego świata, tak długo ta wojna, czyli dżihad, nie ustanie.</p>
<p>Oczywiście nie znaczy to, że wszyscy niewierni zostaną zabici. Poddawani są jednak takiej formie presji społecznej i kulturowej, że po paru pokoleniach następuje zanik dawnych wspólnot i konwersja na islam. Przekonanie, że islam jest religią wyższą, a wszyscy powinni się jej podporządkować jest wbudowane w samą strukturę tej religii.</p>
</blockquote>
<p>Duża dzietność ludności muzułmańskiej i masowa imigracja powoduje, że liczba muzułmanów w Europie znacząco wzrosła, w niektórych krajach nawet dwu- i trzykrotnie. Lisicki podał jednak w wątpliwość szanse na asymilację muzułmanów:</p>
<blockquote>
<p>Przesłanie religijne islamu to brak szacunku dla zastanego prawa państwowego i przekonanie, że jedynym realnym prawem jest prawo religijne w połączeniu z zakodowanym prawem do przemocy. Ułatwia to powstawanie wyjętych spod prawa enklaw, jakie obserwujemy w niektórych miastach zachodniej Europy, np. w Marsylii, która stała się najniebezpieczniejszym miastem we Francji.</p>
<p>Można się zastanawiać czy muzułmanie w Europie będą podlegali podobnemu procesowi jak chrześcijanie, którzy się zsekularyzowali.<br />
Europejskim przywódcom, którzy tak chętnie przyjmują imigrantów, wydaje się, że tak jak rozbili kulturę chrześcijańską, tak uda im się zapanować i nad muzułmanami. Jednak moim zdaniem to, co obserwujemy, to bynajmniej nie laicyzacja i liberalizacja muzułmanów ale wręcz zjawisko odwrotne. W Turcji i Egipcie, które kiedyś przyjmowały zachodnie wartości liberalne, teraz następuje nawrót islamu.</p>
</blockquote>
<p>Więcej w nagraniu wideo:</p>
<p><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/yOrJ_gpNoZc" frameborder="0" allowfullscreen=""></iframe></p>
<p>Spotkanie odbyło się 13 września 2017 w ratuszu warszawskiej dzielnicy Bemowo.</p>
<p><b>Relacja: Czarek Czerwiński (tekst), Bernard (foto, wideo)</b></p>
<br />
<br />
from Blogpress's blog http://ift.tt/2wPreh9<br />
via <a href="http://ift.tt/16Xitlp">IFTTT</a>
<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-4953410405845877022015-05-04T08:30:00.001+02:002015-05-04T08:30:38.979+02:00Między ukraińskim nacjonalizmem a rosyjskim imperializmem<p>Jaką politykę prowadzić wobec Federacji Rosyjskiej w związku z jej imperialną agresją na sąsiadów oraz jak zachowywać się w stosunku do Ukrainy, gloryfikującej nacjonalistów, którzy w przeszłości dokonali ludobójstwa na Polakach. Problemy te, ukazane na geopolitycznym tle, były przedmiotem niezwykle interesującej debaty, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej i kwartalnik Fronda LUX. Wzięli w niej udział Jacek Bartosiak, Paweł Kowal, Dawid Wildstein i Rafał Ziemkiewicz a spotkanie prowadził Paweł Sadłowski.<br />
<img src="http://ift.tt/1KG7NZY" width="500" alt="IMG_6334m" /></p>
<p>Pierwsza część dyskusji dotoczyła tego, jaką politykę powinna prowadzić Polska wobec Federacji Rosyjskiej w kontekście agresji tego państwa na Ukrainę. Paneliści odpowiadali na pytanie <b>Piotra Sadłowskiego</b>, czy możliwe jest wypracowanie racjonalnej polityki, gdy postawy w Polsce rozpięte są między dwie skrajności: od irracjonalnej rusofobii po groteskowe wręcz bratanie się.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Pkp" title="IMG_6340m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1rKY" width="500" height="324" alt="IMG_6340m" /></a></p>
<p><b>Jacek Bartosiak</b>, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, zauważył, że Polacy oczekują zdecydowanych działań wobec Rosji od Unii Europejskiej i NATO ale oczekiwania te w dużej mierze są niespełnione. Zwrócił uwagę na to, że polskie elity rządzące przegapiły w 2008-2009 roku moment, który zmienił globalny układ sił.</p>
<blockquote>
<p>– Wraz ze słabnięciem Stanów Zjednoczonych i skoncentrowaniem się tego państwa na rejonie Pacyfiku, widzimy, że kluczowa gra toczy się między Chinami i USA. A Rosja próbuje w nowym ładzie zająć jak najlepsze miejsce. <b>Ukraina jest poligonem, negocjacją pomiędzy USA a Rosją, czyli między słabnącym supermocarstwem unipolarnym a państwem rewizjonistycznym, bardzo słabym ekonomicznie, które próbuje wynegocjować pozycję w nowym ładzie bezpieczeństwa.</b></p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Rosja walczy o swoją przyszłość, bo na nowym ładzie bezpieczeństwa powstanie nowy ład ekonomiczny. Ma się to odbyć kosztem państw buforowych i nie możemy być przedmiotem tej gry</p>
</blockquote>
<p>– przestrzegał ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych.</p>
<p>Zdaniem Bartosiaka Polska jest za słaba, aby zagrać podmiotowo, bo przez 25 lat nie zdobyliśmy wystarczającej siły. Ta gra jednak nie toczy się o nas, lecz o nowy ład.</p>
<blockquote>
<p>– Jeżeli jesteśmy za słabi w tej grze, to powinniśmy uważać, być po dwakroć ostrożni. Ukraina będzie przedmiotem tej gry, ale może być nim także Polska. Musimy na to bardzo uważać, bo <b>wcześniej czy później będzie miał miejsce deal rosyjsko-amerykański, bo Rosja jest Amerykanom potrzebna w globalnej grze o równowagę sił.</b> Chodzi o to, aby Polska miała swobodę manewru i wyszła jak najlepiej, jak już kurz opadnie</p>
</blockquote>
<p>– konstatował Bartosiak.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Pkt" title="IMG_6326m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1rL0" width="500" height="328" alt="IMG_6326m" /></a></p>
<p><b>Paweł Kowal</b> odniósł się do zawartego w pytaniu prowadzącego stwierdzenia o rusofobii, nazywając je „słowem – rewolwerem”.</p>
<blockquote>
<p>– Rusofobia to zjawisko, które w sensie słownikowym oznacza niechęć do Rosjan, rosyjskiej kultury i do rosyjskości. Nie znam wśród swoich znajomych ani jednej osoby, która prezentowałaby taką postawę. Pewnie tacy są, ale mówienie o rusofobii jako o zjawisku w Polsce jest grubą przesadą. <b>Rusofobia jest pomysłem propagandowym, takim wichajstrem jak się mówi w Galicji, który ma zawsze grozić Polsce. Bo co byśmy nie zrobili, możemy zostać posądzeni o rusofobię.</b> W rosyjskiej propagandzie, także szeptanej, dyplomatycznej, to odgrywa dużą rolę i Rosjanie mają takie swoje kalki na różne narody, którymi je straszą, chcąc zepsuć im reputację</p>
</blockquote>
<p>– zauważył Kowal.</p>
<p>Były europoseł mówił też o sukcesie propagandy rosyjskiej, którym jest wmówienie, że imperializm dotyczy Zachodu.</p>
<blockquote>
<p>– Doprowadziło to do tego, że poważni ludzie mówią, że Rosja ciągle się cofa, na przykład z Europy Wschodniej. W Belgii nie przyszłoby nikomu do głowy mówić, że wycofanie się z Konga było oddaniem ziemi belgijskiej. Rusofobia w istocie odnosi się do niechęci do polityki imperialnej. <b>Rosjanie po dwóch nieudanych próbach chcą teraz zbudować na zasadzie rewizji trzecie imperium i trafili na czasy, w których imperia już tak nie powstają.</b></p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Są ustalone granice i to jest szalenie anachroniczny pomysł polityczny, na który się zgadzamy na poziomie przyjęcia pewnej retoryki. Postawa antyimperialna, która leży ściśle w interesie Polski, jest identyfikowana po drugiej stronie jako rodzaj rusofobii. W tym pomieszaniu pojęć tkwi siła rosyjskiej propagandy. <b>Polski interes powinien polegać na zwalczaniu imperializmu, abyśmy nie byli krajem frontowym u boku imperium, abyśmy nie byli narażeni na różnego typu działania okołoimperialne.</b> W skrajnej formie takie działania występowały po II wojnie światowej jako zamrożenie terytorium wokół imperium pod szyldami Układu Warszawskiego i RWPG.</p>
</blockquote>
<p>– podkreślił.</p>
<p>W opinii Pawła Kowala sami zaniedbaliśmy własny potencjał, który dawał nam duże możliwości prowadzenia aktywnej polityki w Europie Środkowej. Dlatego dziś pozostaje nam uznać, że nie jesteśmy głównym graczem. Możemy natomiast komunikować się ze społeczeństwem rosyjskim w dziedzinie stosunków gospodarczych i kulturalnych a także politycznych na szczeblu samorządów.</p>
<p>Kowal zdecydowanie negatywnie ocenił „reset” stosunków z Rosją, jakiego dokonał Donald Tusk zaraz po dojściu do władzy.</p>
<blockquote>
<p>– Reset odebrał nam zdolność do rzetelnej diagnozy. <b>Straciliśmy nie tylko dużo w stosunkach z Rosją, sami się okłamując, ale straciliśmy też reputację kogoś, kto się na Rosji zna.</b></p>
</blockquote>
<p>– zaznaczył.</p>
<p>Paweł Kowal zauważył, że Polska prowadzi politykę zagraniczną poniżej swojego potencjału i w pewnym momencie może się to dla nas źle skończyć. Zauważył, że być może obserwujemy ostatni oddech imperium rosyjskiego, co nas jednak nie powinno cieszyć, bo umierające imperia potrafią jeszcze przysporzyć poważnych kłopotów.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Pkv" title="IMG_6380m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1oz4" width="500" height="327" alt="IMG_6380m" /></a></p>
<p>Kolejny panelista <b>Dawid Wildstein</b> radził, aby w kwestii Ukrainy Polska nie „wychylała się przed szereg”. A to dlatego, iż nie ma żadnych instrumentów, którymi mogłaby realnie oddziaływać na poziomie geopolityki, bo sama się tych instrumentów pozbawiła przez wiele lat skutecznej autodestrukcji.</p>
<p>Zdaniem publicysty Polska, wbrew obiegowym opiniom, nic nie robi dla Ukrainy ani finansowo, ani militarnie. Dlatego powinna się wypracować jak najszerszą agendę wpływu, nie związaną bezpośrednio z instytucjami państwa. Czyli to co bardzo udanie zrobili Niemcy w Polsce.</p>
<blockquote>
<p>– Gigantyczny wpływ Niemiec w Polsce nie jest wynikiem tylko tego, że Niemcy są potęgą. Jest także efektem tego, że istnieje wielka liczba rozproszonych ośrodków wpływu niemieckiego, które wchodzą w naszą rzeczywistość, zawiązują układy towarzyskie, biznesowe, intelektualne. W ten sposób z biegiem czasu przygotowują grunt na prawdziwą politykę wpływu w regionie.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Polska na Ukrainie w żaden sposób tego nie robi. A jest teraz na to bardzo dobra okazja, ponieważ Ukraina jest w tym momencie wyjątkowo otwarta na takie działania. Na poziomie państwowym nie powinniśmy nic robić, bo lepiej nie ryzykować i powinniśmy się zająć odbudową własnego państwa. Natomiast jak najbardziej <b>należy wspierać organizacje pozarządowe, także finansowo, aby mieć w dalszej kolejności możliwości wpływu politycznego na Ukrainie</b></p>
</blockquote>
<p>– podsumował Wildstein.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7O01" title="IMG_6356m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1rL4" width="500" height="321" alt="IMG_6356m" /></a></p>
<p><b>Rafał Ziemkiewicz</b> uznał, że z Rosją trudno jest prowadzić racjonalna politykę gdyż jest ona nieracjonalna.</p>
<blockquote>
<p>– <b>Polityka rosyjska jest generalnie pozbawiona racjonalności. Kieruje się pokrętną logiką. Jest w głębi napędzana emocją więdnącego imperium.</b> To się w historii wielokrotnie zdarzało i można to obserwować teraz. Objawia się to tym, ze pozory siły są przedkładane ponad realną siłę i realne zyski. Klinicznym przykładem tej irracjonalności jest sfiksowanie na punkcie Stanów Zjednoczonych jako głównego punktu odniesienia. A tymczasem Rosja już dawno nie jest w tej samej lidze, co USA. Uparte próby rywalizowania z Ameryką widoczne są zwłaszcza w nastrojach i opiniach społecznych, jak np. to, że to rzekomo Amerykanie wywołali zamieszki na Ukrainie czy też, że to Amerykanie odebrali Europę Środkową.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Obsesja Ameryki sprawia, że Rosja porusza się w świecie mającym niewiele wspólnego z dzisiejszymi realiami, bowiem Ameryka nie rywalizuje z Rosją, bo to już nie jest ta sama liga. USA rywalizują z Chinami, prowadzą globalną grę geopolityczną, w której potrzebują Rosji. <b>Ameryka chce aby Rosja była zaprzyjaźnionym z nią mocarstwem regionalnym, które stabilizowałoby przede wszystkim region środkowej Azji i szachowała geopolitycznie Chiny.</b></p>
</blockquote>
<p>– zauważył publicysta.</p>
<p>Jego zdaniem Rosja ma realne zagrożenia od wschodu – bogata w surowce Syberia jest łakomym kąskiem dla przeżywających eksplozję demograficzną Chin. Ma też realną bombę pod sobą od południa w postaci wojującego islamu wskazywał Ziemkiewicz. Tymczasem trudno w ogóle odczytać to, czego chce Rosja, bo jej przekaz jest niespójny, niezrozumiały i nieformułowany w cywilizowanym języku. Określił to jako polityczne szaleństwo, bo ani Niemcy, ani Amerykanie, ani Francuzi nie chcą Rosji osłabiać, ani jej likwidować, tylko chcą w niej widzieć obliczalny element ładu światowego.</p>
<blockquote>
<p>– W Polsce wielu ludzi postuluje racjonalną politykę wobec Rosji i ja też taką politykę chciałbym mieć. Tylko, że na kierunku wschodnim nie możemy prowadzić polityki, bo nie ma z kim jej prowadzić. Można być jedynie gotowym na to, by w razie czego wiedzieć czego chcemy, gdy tam się coś zmieni. Odrębną kwestią zdaniem Ziemkiewicza jest to, czy Polska jest w ogóle w stanie prowadzić realną politykę wobec jakiegokolwiek kraju.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– <b>Ostatnie lata to jest czas kompletnej abdykacji, wyrzeczenia się narzędzi uprawiania polityki i zaniku woli. Naród, który poczuł, że wojen już nie trzeba będzie prowadzić, przegrywa wszystko.</b> To jest oczywiście też efekt spustoszeń i degeneracji kolonialnej wywołanej przez PRL i straty wojenne. Rachunek za to jest długi i jeszcze następne pokolenia będą go spłacać. Częścią tego rachunku jest brak elit oraz brak identyfikowania się Polaków z szerszą wspólnotą. Tzw. elity kombinują wyłącznie swoim osobistym interesem</p>
</blockquote>
<p>– mówił.</p>
<p>Najlepszym przykładem zdaniem publicysty jest to, jak zachowują się ci, którzy pojawiają się w instytucjach unijnych. Kierują się głównie tym kryterium żeby być dobrze odebranymi przez eurokratów, którzy będą decydować o ich ewentualnym dokooptowaniu, „wyciągnięciu z dzikiego kraju i awansowaniu na Europejczyka”. Natomiast po stronie opozycji Ziemkiewicz zauważa „grę romantycznych emocji”, podczas gdy w polityce liczy się siła lub jej brak.</p>
<blockquote>
<p>– Chcemy szukać słuszności, moralnego sensu w ładzie międzynarodowym. Jest to z gruntu pozbawione sensu i dlatego jesteśmy taką dryfującą łajbą. <b>Z jednej strony mamy cwaniaczków, którzy myślą wyłącznie w kategoriach bardzo ciasno pojmowanego interesu własnego i swojej sitwy, a z drugiej strony nie wyrosła żadna szkoła definiowania polskiego interesu narodowego czy geopolitycznego, która miałaby realne przełożenie na politykę</b></p>
</blockquote>
<p>– konstatował.</p>
<p>Dodał, że przede wszystkim powinniśmy starać się posprzątać własne podwórko i dobrze przygotować się do przełomu w grze międzynarodowej, który wcześniej czy później nastąpi.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Ogg" title="IMG_6325m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1rL7" width="500" height="300" alt="IMG_6325m" /></a></p>
<p>W kontrze do Rafała Ziemkiewicza <b>Jacek Bartosiak przedstawił obraz gry jaką jego zdaniem prowadzi Rosja.</b></p>
<blockquote>
<p>– W mojej ocenie elity władzy w Rosji nie zwariowały, tylko są w bardzo trudnej sytuacji. Wiedzą, że Rosja jest krajem biednym, ekonomicznie zacofanym, natomiast chcą przetrwać w tym miejscu gdzie są i na warunkach podmiotowych. <b>Nie chcą wejść do świata zaprojektowanego przez Amerykanów jako junior partner, tak jak weszła Polska.</b> Wiedzą bowiem, że wówczas tracą pewne szanse. A jeszcze w warunkach słabej geografii, która nie potrafi wykrzesać z tego kraju prężnej ekonomii, będą skazani na status trzeciorzędny, zwłaszcza w świetle dynamicznego wzrostu Chin.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Rosjanie uważają, że nadchodzi przełom geopolityczny w świecie, tak jak się to odbywa co kilkadziesiąt lat. Dlatego zaczęli modernizować swoje siły zbrojne aby osiągnąć mobilność strategiczną na obszarze, który uważają za swoją strefę wpływów. Wiedzą, że w sytuacji chaosu, który towarzyszy temu momentowi tranzycji, przejścia do nowego ładu, potrzebne są na wszelki wypadek siły zbrojne. Po to, żeby na peryferiach układów sił zabezpieczać interesy Rosji.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Dlaczego Rosjanie tak robią? Bo historia uczy, że Rosja jest zawsze wyceniania nisko ekonomicznie, to był zawsze kraj biedny. Natomiast bardzo trudno stworzyć architekturę bezpieczeństwa w Europie i Azji bez udziału Rosji. A <b>nowy ład zawsze powstaje w wyniku wyceniania. W warunkach pokoju odbywa się w drodze wyceniania siły ekonomicznej. Wiedząc, że jest ekonomicznie słaba i czując się wiecznie niedoszacowana w nowych rozdaniach, stwarza wrażenie agresywnej, próbuje pokazać siłę.</b> Rosjanie zawsze próbują negocjować siłą swoje miejsce w architekturze bezpieczeństwa. <b>Niestety, czasami potrzebna jest jej do tego wojna.</b></p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Rosjanie w ten sposób się wyceniają, licząc na geopolityczne przesilenie amerykańsko-chińskie i na to, że Amerykanie wcześniej czy później przyjdą do nich z ofertą na przykład otworzenia swojego rynku, zapewniającego szybki wzrost gospodarczy.</p>
</blockquote>
<p>– ocenił analityk NCSS.</p>
<p>Bartosiak porównał obecną sytuację do lat poprzedzających II wojnę światową. Mówił, że tak jak wzrost potęgi Niemiec był główną kwestią europejską w XX wieku, to wzrost Chin będzie główną kwestią w Azji i na świecie w wieku XXI. Tak jak wówczas w Mandżurii, która była fragmentem peryferiów imperium brytyjskiego, były ruchy przepowiadające nowe rozdanie ładu, który się później skumulował przede wszystkim w Europie, czyli w centrum grawitacyjnym układów sił geopolitycznych, tak teraz może być odwrotnie. Ukraina może być tym ruchem przepowiadającym wielkie przesunięcia na zachodnim Pacyfiku</p>
<p><br />
<br />
* * *</p>
<p>W drugiej części spotkania dyskutanci zastanawiali się nad tym, <b>czy ukraiński nacjonalizm jest groźny dla Polski i jak wpływa on na relacje pomiędzy Warszawą, Kijowem i Moskwą.</b></p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Pkx" title="P1510199m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1u9C" width="500" height="294" alt="P1510199m" /></a></p>
<p><b>Rafał Ziemkiewicz</b> mówił, że temat ukraińskiego nacjonalizmu, banderyzmu jest bardzo dobrze rozgrywany przez rosyjską propagandę. Jego zdaniem jest on z kolei tuszowany w Polsce, bo taka jest nasza tradycja: „jak nie będziemy zadrażniać, to problem przyschnie i będziemy udawać, że go nie ma”.</p>
<blockquote>
<p>– <b>Polska swoimi oficjalnymi kanałami nigdy nie zdobyła się na domaganie się prawdy historycznej, bo zawsze uważaliśmy, że to nie jest dobry moment aby rozmawiać o rzeziach wołyńskich.</b> Natomiast problem nacjonalizmu ukraińskiego, czy raczej byłbym go skłonny za Sołoninem nazywać nacjonalizmem galicyjskim, bo dotyczy on terenów kresów II Rzeczypospolitej, jest niewątpliwie siłą, która jest bardzo groźna dla nas i dla samej Ukrainy.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Trudno ocenić, na ile jest to siła istotna, ale powinniśmy używać wszystkich metod do jej powstrzymania i jednoznacznego stawiania sprawy: <b>tam gdzie się zaczyna tradycja Bandery, tam nie ma mowy o jakiejkolwiek życzliwości ze strony Polski</b></p>
</blockquote>
<p>– podkreślił publicysta.</p>
<p>Przypomniał, że godzinę po przemówieniu Bronisława Komorowskiego w ukraińskim parlamencie przyjęto putinowską w duchu ustawę o ochronie imienia UPA, dekretującą bohaterstwo jej członków i zabraniającą de facto prowadzenia badań nad ich zbrodniami. W ocenie Ziemkiewicza nie nastraja to optymistycznie.</p>
<blockquote>
<p>– Bardzo się takich rzeczy boję, bo uważam, że w obecnej sytuacji nawet taki nacjonalizm pięcio- czy dziesięcio-procentowy, bo taki wydaje się być jego potencjał wyborczy, może być siłą niebezpieczną. Dlatego, że Ukraina jest w tym momencie krajem odzieranym z nadziei. <b>Ukraińscy nacjonaliści, nawet jeżeli są nieliczni, to są zdecydowani i w warunkach rewolucyjnych, jak pokazuje to wiele przykładów historycznych, grupa która jest zwarta, silna i w coś mocno wierzy, jest w stanie zapanować nad dużą masą ludzi zrezygnowanych</b></p>
</blockquote>
<p>– przestrzegał Ziemkiewicz.</p>
<p><b>Paweł Kowal</b> oszacował poparcie dla nacjonalistów ukraińskich na co najmniej 10 proc. i to w warunkach relatywnej stabilizacji.</p>
<blockquote>
<p>– <b>Radykalizacja nastrojów społecznych wskutek problemów socjalnych i okrawania Ukrainy z kolejnych ziem oraz działania rosyjskiej agentury może spowodować, że banderyzm będzie odgrywał większą rolę.</b> A trzeba pamiętać, że ukraiński ruch narodowy tworzył się w Galicji w opozycji do Polaków i ta kwestia jest w pewnym sensie genetyczna.</p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Dzisiejszy neobanderyzm jest w dużym stopniu rozprawą z przeszłością sowiecką. Tak jak pierwszy majdan z 90 roku, tak i trzeci majdan, czyli euromajdan, miały istotny komponent antysowiecki. Tradycja banderowska jest przez wielu postrzegana jako jedyna tradycja antyradziecka, która burzy pomniki Lenina, a nawet wiązana jest z tym lustracja. Musimy tylko rozróżniać sferę rozumienia od akceptacji.</p>
</blockquote>
<p>Kowal mówił też o tym, że Polska ma instrumenty i pieniądze żeby wydawać na Ukrainie książki i robić duże partnerskie programy badawcze na temat naszych wspólnych relacji. Tymczasem Polska nie ma nawet ani jednej instytucji publicznej, która by się zajmowała Ukrainą.</p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Pkz" title="IMG_6378m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1rL9" width="500" height="341" alt="IMG_6378m" /></a></p>
<p><b>Dawid Wildstein</b> zaznaczył, że banderyzm ma immanentny składnik antypolski:</p>
<blockquote>
<p><b>– Banderyzm w swoim źródle wytwarzał się jako reakcja na Polskę a także jako reakcja na próby pojednania polsko-ukraińskiego.</b></p>
</blockquote>
<blockquote>
<p>– Jeśli chodzi o banderyzm to ja się go boję. <b>Aktualnie komponent antypolski jest uśpiony, ale to nie znaczy, że nie moze się obudzić. Jednakże dużo większym zagrożeniem jest banderyzm w Ukrainie rosyjskiej niż nierosyjskiej.</b> Jeśli Ukraina w ten czy inny sposób wróciłaby pod jarzmo Rosji, to jej propaganda dążyłaby do skłócenia naszych narodów, bo pogodzenie się byłoby konkurencją dla jej wpływów. Robiła już zresztą podobne rzeczy w przeszłości, a środków na machinę propagandową w Rosji się nie szczędzi mimo kłopotów gospodarczych</p>
</blockquote>
<p>– mówił.</p>
<p>Wildstein ocenił, że straciliśmy 25 lat na to, aby Wołyń odpowiednio uhonorować. Jego zdaniem wielką porażką było to, że tego nie zrobiliśmy, bo Wołyń nadal dzieli polskie społeczeństwo i wywołuje skrajne emocje: „albo nie dotykać się do Ukrainy, bo był Wołyń, albo o nim zapomnieć, bo Ukraina jest dla nas ważna”. Jego zdaniem póki Polska nie będzie miała własnej polityki historycznej, to z konieczności jesteśmy na przegranej pozycji.</p>
<p>Z perspektywy swoich wizyt na Ukrainie Wildstein stwierdził, że banderyzmu na pewno nie da się wyplenić. Jednak jego komponent antypolski jest obecny tylko w zachodniej części kraju, stąd tak ważna jest spoistość państwa ukraińskiego, bo w centrum i na wschodzie Ukrainy jest on już niezrozumiały w przeciwieństwie do wątku antyrosyjskiego.</p>
<blockquote>
<p>– <b>Boimy się banderyzmu? Róbmy wszystko aby Ukraina nie była putinowska</b></p>
</blockquote>
<p>– zaapelował. Może to stanowić puentę dyskusji.</p>
<p><iframe width="500" height="281" src="http://ift.tt/1KG7Ogi" frameborder="0" allowfullscreen=""></iframe></p>
<p>Relacja: <b>Czarek Czerwiński, Bernard, Margotte</b></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1u9E" title="P1510202m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1KG7PkD" width="500" height="270" alt="P1510202m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1rLf" title="IMG_6333m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1KG7Ogk" width="500" height="262" alt="IMG_6333m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1rLh" title="IMG_6300m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1KG7Ogm" width="500" height="333" alt="IMG_6300m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1u9I" title="IMG_6299m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1KG7Ogo" width="500" height="285" alt="IMG_6299m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1s1x" title="IMG_6369m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1s1z" width="500" height="318" alt="IMG_6369m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1JL1s1B" title="IMG_6363m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1KG7PAY" width="500" height="320" alt="IMG_6363m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7Ogs" title="IMG_6294m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1u9M" width="500" height="291" alt="IMG_6294m" /></a></p>
<p><a href="http://ift.tt/1KG7PB2" title="IMG_6368m by Małgorzata, on Flickr"><img src="http://ift.tt/1JL1s1D" width="500" height="279" alt="IMG_6368m" /></a></p>
<p>Więcej zdjęć:<br />
<a href="http://ift.tt/1KG7Ogw" title="http://ift.tt/1KG7Ogw">http://ift.tt/1KG7Ogw</a></p>
<br />
<br />
from Blogpress's blog http://ift.tt/1br4eKp<br />
via <a href="http://ift.tt/16Xitlp">IFTTT</a>
<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-54307944705910478652014-12-21T19:43:00.001+01:002014-12-21T19:43:14.139+01:00DiCaprio w roli agenta Tomka "The Departed" ("Infiltracja") to kino w najlepszym wydaniu: doskonała, nieprzewidywalna fabuła i świetna gra aktorów. Okazuje się też, że mafijny półświatek przedstawiony przez Martina Scorsese wcale tak bardzo nie odstaje od polskiego świata polityki, biznesu i mediów..<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtnojINtHpkZluRsFb-AeW40Y90CFkYY0NiF-2t9Fal7jbhYcGKjEAC1u1cbeSfHf-dgQR5vLiP6p4-atxZae-En2diP7J9JCA0-uiH8PhZ4FL8F9mB7Fkvts8r84WKTKPj4Z8tg/s1600/tomek+krata.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtnojINtHpkZluRsFb-AeW40Y90CFkYY0NiF-2t9Fal7jbhYcGKjEAC1u1cbeSfHf-dgQR5vLiP6p4-atxZae-En2diP7J9JCA0-uiH8PhZ4FL8F9mB7Fkvts8r84WKTKPj4Z8tg/s1600/tomek+krata.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Główny bohater za kratami to zapewne wymarzony przez polityków PO i usłużnych im dziennikarzy finał zmagań z PiS. Zamiast
Billy'ego Costigana (filmowa tożsamość Leonardo DiCaprio), za kratami
widzą agenta Tomka lub Mariusza
Kamińskiego. W
filmie Martina Scorsese to jednak nie finał, a początek. Grany przez
DiCaprio Billy Costigan znajduje się w więzieniu w wyniku prowokacji. Na naszym polskim podwórku, byłaby to oczywiście pisowska
prowokacja. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ6WttZiplvC72oooHd5UG3kIjzfUEGMoIXy7pNY-TbNoY8g6baP86wOy6uudZRhHNb4Dz7jKS_V66x7ydd9Ak2f6aKpzTyE7V3FoYiwTCBjFY2pG8agNiSwad9JfACjj0cZ-swQ/s1600/lemingi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ6WttZiplvC72oooHd5UG3kIjzfUEGMoIXy7pNY-TbNoY8g6baP86wOy6uudZRhHNb4Dz7jKS_V66x7ydd9Ak2f6aKpzTyE7V3FoYiwTCBjFY2pG8agNiSwad9JfACjj0cZ-swQ/s1600/lemingi.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
W filmie najwięcej jest – jak i u nas – postaci niezorientowanych, o
co tak naprawdę toczy się gra i kto jest rozgrywającym. Można ich nazwać
lemingami. Nie mają złych intencji, choć jak się później okazało mafia miała wśród nich
nie tylko jednego kreta. Chcieli nawet łapać przestępców. Tyle tylko, że
dając się wodzić za nos kretom, którzy skutecznie głosili mafijną propagandę, walczyli tak naprawdę z tymi, którzy chcieli mafię rozbić. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9kzvq-ctct3kV_hQHOeueQATnuZHlrjtdKdm5NY2c-WRWwEMGs46ZQgHBaKtTSgRXZ2rs-dKjR_DIoQNP2Cw60UFwQd-U8yMipM-OvPaP2GgY8MQB8-WGbI5dS4tkMVb7IMvohQ/s1600/kret.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9kzvq-ctct3kV_hQHOeueQATnuZHlrjtdKdm5NY2c-WRWwEMGs46ZQgHBaKtTSgRXZ2rs-dKjR_DIoQNP2Cw60UFwQd-U8yMipM-OvPaP2GgY8MQB8-WGbI5dS4tkMVb7IMvohQ/s1600/kret.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<br />
<br />
Jednym z dwu głównych bohaterów filmu jest Collin Sullivan, grany przez
Matta Damona. To on jest źródłem przecieków w policji o jej akcjach prowadzonych
przeciwko mafii. Dzięki temu, że do ojca chrzestnego mafii zwraca się
"tato", mógł kontaktować się z nim nawet wtedy, gdy obok stali inni
policjanci. Gdyby
politycy PO i biznesmeni z branży hazardowej mówili do siebie "bracie",
"synu", "ojcze" może nie musieliby się nawet spotykać na cmentarzu.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3PR6-bzTPUbNC84jc_lNTBWOGS4Hl_z1AfL_UCnB-gA2s1IEon7QFc8uiZO3oFCXyrmNXMeMeZpCwmUsIQZ6V8xiaCy4nXnS-S337Jats1dFFAZFDCYWx8SnqFNTVd9KOG6BE2A/s1600/podsluchy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3PR6-bzTPUbNC84jc_lNTBWOGS4Hl_z1AfL_UCnB-gA2s1IEon7QFc8uiZO3oFCXyrmNXMeMeZpCwmUsIQZ6V8xiaCy4nXnS-S337Jats1dFFAZFDCYWx8SnqFNTVd9KOG6BE2A/s1600/podsluchy.jpg" height="154" width="320" /></a></div>
<br />
W filmie było jeszcze dwóch – można powiedzieć wprost – prawych i
sprawiedliwych. Jeden prowadził agenta Costigana, infiltrującego mafię.
Drugi miał po prostu jaja i łeb na karku. Obaj zapłacili jednak za
bezpardonową walkę z przestępcami wysoką cenę. Jeden z nich w
wyniku działań lobby narkotykowo-hazardowego został wyrzucony z roboty.
Trzeba zauważyć, że akurat tutaj Scorsese nie był specjalnie
oryginalny bo przecież każde dziecko w Polsce wie, co spotkało szefa CBA,
gdy za bardzo zalazł za skórę rządzącej partii. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLJix45SpXa5tDOQkLdBCrA0kiEs59r2TNJBb5rVsiOsCDeJQmXm1lQOLBfnpmSG4q6vFgf-O4Dd5b0TspO0AyEWwMsTsaYa04L1Oy1Lf5LRH31FZ5yx3NR5Kr_Daupf_v-v_Zg/s1600/scorsese.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLJix45SpXa5tDOQkLdBCrA0kiEs59r2TNJBb5rVsiOsCDeJQmXm1lQOLBfnpmSG4q6vFgf-O4Dd5b0TspO0AyEWwMsTsaYa04L1Oy1Lf5LRH31FZ5yx3NR5Kr_Daupf_v-v_Zg/s1600/scorsese.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
Chwała Martinowi Scorsese natomiast za to, że nie brał przykładu z polskich śledczych,
którzy swego czasu umorzyli śledztwo w sprawie przecieku w aferze
gruntowej. Gdyby tak i w "Infiltracji" kreta nie było, to byłyby flaki z
olejem, a
nie trzymający w napięciu gangsterski film, w którym zwroty akcji
zaskakują nawet starych wyjadaczy prażonej kukurydzy. <div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-62780492933276332262014-09-04T17:27:00.001+02:002014-09-04T17:27:22.954+02:00Polska obywatelska – organizacje, liderzy, kontekst<div xmlns='http://www.w3.org/1999/xhtml'><p><a title='IMG_9846m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/WhkypT'><img alt='IMG_9846m' height='332' width='500' src='http://ift.tt/1rOnOaX'/> </a> </p><br /><p>Słabość społeczeństwa obywatelskiego w Polsce jest w dużej mierze spowodowana niesprzyjającym kontekstem instytucjonalnym i politycznym mówili na jednym z paneli Kongresu Polska Wielki Projekt socjologowie Piotr Gliński i Andrzej Zybertowicz. Naukowcy wskazywali słabe strony organizacji społecznych i ich liderów a także analizowali otoczenie w jakim funkcjonują. Radzili jak aktywni społecznie ludzie mogą przezwyciężyć trudności.</p><br /><p><br/> </p><br /><p>O społecznych zjawiskach, które stanowią kontekst dla działania organizacji obywatelskich w Polsce mówił <b>prof. Piotr Gliński</b>. Podkreślił, że polskie społeczeństwo cechuje się na tle innych krajów wyjątkową biernością, absencją polityczną i obywatelską.</p><br /><blockquote><br /><p>– Polska w niektórych wymiarach, nie licząc Bułgarii i Rumunii, charakteryzuje się najniższym poziomem aktywności obywatelskiej i politycznej w Unii Europejskiej. Polskie społeczeństwo poprzez naszą historię jest pozbawione w dużej mierze elit, jest w sensie świadomościowym bardzo dotkliwie doświadczone przez los. Ten niski poziom aktywności wyznacza relatywnie najniższa liczba inicjatyw obywatelskich na tle europejskim, jeden z najniższych wskaźników (od 10 do 30 procent) aktywnie uczestniczącej społeczności i najniższy wskaźnik kapitału społecznego czyli zgeneralizowanego zaufania rozumianego jako odpowiedzialność za dobro publiczne.</p><br /></blockquote><br /><p><a title='IMG_9895m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/1rOnPLK'><img alt='IMG_9895m' height='331' width='500' src='http://ift.tt/1rOnOrf'/> </a> </p><br /><p>Z badań cytowanych przez prof. Glińskiego wynika, że kapitał zaufania w Polsce jest czterokrotnie niższy niż w Skandynawii. Mamy także najniższą w regionie frekwencję wyborczą a pod względem frekwencji do następnego kraju (Słowenii) brakuje nam aż 20 proc. Jest to bardzo niesprzyjający kontekst do tego, żeby społeczeństwo było zdolne oddolnie się samoorganizować, a dzięki temu między innymi kontrolować władzę i powodować, że demokracja jest partycypacyjna, żywa i odpowiada potrzebom społeczeństwa. Socjolog zastanawiał się nad przyczynami takiego stanu rzeczy.</p><br /><blockquote><br /><p>– Pierwszym powodem są przyczyny strukturalne. Grupy nieaktywne w Polsce, wyłączone na przykład z uwagi na sytuację ekonomiczną i społeczną, częściowo patologiczne, częściowo w biedzie, to jest ok. jednej czwartej społeczeństwa. Mamy najwyższy w Europie wskaźnik młodzieży zagrożonej kulturowo i ekonomicznie poprzez warunki życia – 26 procent. Drugą kwestią jest emigracja – 2,5 mln w ostatnich latach. Kolejne pokolenia krwawią emigracją.</p><br /></blockquote><br /><blockquote><br /><p>– Kolejnym powodem niskiego społecznego zaangażowania jest niski prestiż polityki i polityków. Został on wzmocniony przez 25 lat takich a nie innych elit w Polsce i odbudowania się podziału na „my i oni”. Związany z tym jest też brak zaufania do instytucji politycznych. Ale też winny jest materializm i konsumeryzm, który nie jest niczym dziwnym po latach PRL-u, jednak nie jest równoważony innymi elementami obywatelskimi.</p><br /></blockquote><br /><p><a title='P1260376m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/1rOnOrh'><img alt='P1260376m' height='290' width='500' src='http://ift.tt/1rOnOrl'/> </a> </p><br /><p>Prof. Gliński podkreślił, że olbrzymia większość Polaków nie ma poczucia wpływu na losy własnego kraju.</p><br /><blockquote><br /><p>– Jedynie 19 procent obywateli Polski deklaruje, że ma taki wpływ, co jest jednym z najniższych wskaźników na świecie. To jest katastrofalne. Ten wskaźnik spadł w ciągu ostatnich lat o 11 procent. Z takim poczuciem ludzie są po prostu bierni. Tym bardziej trzeba doceniać tych, którzy się angażują w sprawy społeczne.</p><br /></blockquote><br /><p>Socjolog wyróżnił dominujące cechy sektora obywatelskiego w Polsce. Sektor pozarządowy jest zdaniem prof. Glińskiego słaby ekonomicznie ale także mocno pod tym względem zróżnicowany. Jest grupa organizacji bogatych, profesjonalnych, korzystających z funduszy europejskich i wielka grupa słabych, wymierających lub ledwie radzących sobie stowarzyszeń.</p><br /><p>Nawet ten sektor przeżywa coś, co można nazwać oligarchizacją – jest bowiem wyraźna elita sektora, w ostatnich latach znajdująca się blisko władzy i dobrze funkcjonująca w mocnych organizacjach.</p><br /><p>Widać również silne uzależnienia od grantów, tzw. grantozę, czyli zapominanie o misji, a dostosowywanie swoich działań do dostępnych źródeł finansowania, głównie ze środków europejskich. Prowadzi to do zbyt silnych związków z administracją centralną lub samorządową oraz ideologizację organizacji, bowiem za środkami europejskimi kryją się często określone cele ideologiczne. Znaczący jest zdaniem socjologa zanik funkcji kontrolnej.</p><br /><blockquote><br /><p>– Organizacje pozarządowe spełniają wiele różnych funkcji w demokracji ale przede wszystkim powinny kontrolować władzę na różnych płaszczyznach. Tymczasem ta kontrola, polskie watch-dogi, czyli organizacje strażnicze są szalenie słabe. Dominują natomiast tzw. quangos, czyli quasi organizacje pozarządowe a de facto zależne od polityki lub biznesu (na przykład fundacje korporacyjne wielkich instytucji medialnych, jak TVN czy Polsat).</p><br /></blockquote><br /><p><a title='IMG_9889m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/Wg3HUf'><img alt='IMG_9889m' height='289' width='500' src='http://ift.tt/1rOnOrr'/> </a> </p><br /><p>Podsumowując prof. Gliński stwierdził, że z jednej strony mamy enklawy, wyspy archipelagu polskości, z drugiej bierność albo niewielki, zbiurokratyzowany sektor, który jest de facto podporządkowany państwu. Na tym tle nie dziwi rosnąca radykalizacja społeczeństwa – wyniki badań pokazują, że ponad 60 proc. Polaków uważa się za oburzonych i chciałaby dać wyraz swojemu niezadowoleniu.</p><br /><blockquote><br /><p>– To są ludzie, którzy czują zdeprywowanie, są zablokowani i czują motywację do działania obywatelskiego wynikającą z postawy godnościowej. Godność wielu grup Polaków została na tyle silnie naruszona, że są oni w stanie się zmobilizować. Widzimy to w tzw. archipelagu polskości, największej fali społecznej mobilizacji po 89 roku.</p><br /></blockquote><br /><p>Do archipelagu prof. Gliński zaliczył oprócz przedstawionych na kongresie (na filmie poniżej), także środowiska klubów „Gazety Polskiej”, Rodziny Radia Maryja, grupy rekonstrukcyjne, środowiska kibicowskie. Zdaniem socjologa brak jest polityki państwa, która by stymulowała rozwój społeczeństwo obywatelskiego. A nie wymaga to poza wolą polityczną wielkich pieniędzy. Gliński zdradził, że Prawo i Sprawiedliwość (której to partii profesor jest Przewodniczącym Rady Programowej) ma opracowany plan wsparcia aktywnych i odpowiedzialnych ludzi, którzy chcieliby się zaangażować w działanie społeczne.<br/><br /><br/><br /><br/><br /><a title='IMG_9903m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/WhkAhy'><img alt='IMG_9903m' height='338' width='500' src='http://ift.tt/1rOnPLX'/> </a> </p><br /><p>Drugi prelegent <b>prof. Andrzej Zybertowicz</b> umieścił inicjatywy obywatelskie na tle przemian społecznych jakie dokonały się w Polsce w ostatnim ćwierćwieczu. Zauważył, że rozwój gospodarczy w tym okresie został okupiony niewidoczną dla większości dewastacją tkanki społecznej i kulturowej. Wskazuje na to choćby bardzo niski wskaźnik dzietności (1,3) oraz wysoka skłonność do emigracji (60-83%).</p><br /><blockquote><br /><p>– Wskaźniki dramatycznie niskiej dzietności i ogromnej skłonności do emigracji pokazują niewiarę w swój kraj. To jest cena tej ścieżki rozwoju, która została przyjęta i zrealizowana po 89 roku i po przyjęciu Polski do Unii. Wypłukiwanie zasobów kulturowych oraz materialnych z Polski przyspiesza.</p><br /></blockquote><br /><p>Prof. Zybertowicz dodał, że w naszym kraju pasożytnicze grupy interesu są silniejsze niż w porównywalnych krajach. Jego zdaniem żeby odwrócić niekorzystne trendy, kontrolę nad państwem muszą przejąć elity, które wierzą w swój kraj i które są zakorzenione w polskości. W opinii Zybertowicza archipelag polskości jest reakcją na atak na kod polskości i drenaż zasobów materialnych polskości. Archipelag polskości można potraktować jako strategiczny zasób, który może odwrócić zasygnalizowane niekorzystne trendy. Można tego dokonać wspólnie z PiS, które jest w stanie zneutralizować pasożytnicze grupy interesu.</p><br /><blockquote><br /><p>– Bez wsparcia siły politycznej drugą nogą obywatelską, która rozwija się własnym torem w reakcji na atak na kod polskości, bez wsparcia archipelagiem polskości, prawdopodobnie ani nie będzie można wygrać wyborów, ani nawet przy udanej konfiguracji wygrania i samodzielnego zbudowania rządu, nie uda się przeprowadzić reform.</p><br /></blockquote><br /><p><a title='IMG_9914m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/WhkAya'><img alt='IMG_9914m' height='290' width='500' src='http://ift.tt/WhkyWQ'/> </a> </p><br /><p>Zastanawiając się nad słabymi stronami organizacji obywatelskich profesor Zybertowicz skonstatował, że mają one niski potencjał ekspansji i konsolidacji innych inicjatyw. Nie mają też one potencjału przyciągania osób niezorientowanych, zagubionych oraz wyłuskiwania tych, którzy postawili na inne formy działania. Zybertowicz pokazał jak widzi kondycję archipelagu polskości.</p><br /><blockquote><br /><p>– Mam wrażenie, że jest ciągłe zbytnie wychylenie ku przeszłości, na osiągnięcia naszych przodków, ciągłe szukanie zasobów w przeszłości. Widzę zastygłość w sprawdzonych koleinach działania, deficyt realistycznych ambicji przejścia do gry na wyższym pułapie, żeby odwaga była wsparta doświadczeniem i sprytem. Widzę zadowalanie się samym utrzymywaniem się na powierzchni (…), zadowalanie się robieniem konferencji, gazet i stron internetowych o miniaturowym oddziaływaniu.</p><br /></blockquote><br /><p><a title='P1260387m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/1rOnPM1'><img alt='P1260387m' height='374' width='500' src='http://ift.tt/1qA0HNz'/> </a> </p><br /><p>Niezbędna jest zdaniem Zybertowicza konsolidacja archiplelagu polskości.</p><br /><blockquote><br /><p>– Jednym z głównych zadań, jakie stoją przed archipelagiem polskości, a z którego większość jego uczestników nie zdaje sobie sprawy, jest konsolidacja pewnych ogniw. Ta konsolidacja powinna odbywać się w warunkach inteligentnego balansowania na granicy polityczności. Z wielu powodów wiele środowisk trudno jest wciągnąć do działań jednoznacznie politycznych ale uleganie propagandzie systemu III RP, że polityka ze swej natury jest czymś brudnym jest takim samym błędem jak nachalne upolitycznianie ludzi bez dojrzałości.</p><br /></blockquote><br /><p>Socjolog wskazał na potrzebę współpracy organizacji, które akceptują pewne jak to określił minimum patriotyczne. Nie unifikacji, bo to byłoby jego zdaniem niezdrowe w tak złożonym i dużym społeczeństwie, ale konsolidacji mniejszych projektów w większe.</p><br /><p>Kolejnym działaniem powinno być uruchomienie warsztatów niepodległościowego przywództwa i tzw. coachingu patriotycznego na wzór szkoleń biznesowych. Na koniec prof. Zybertowicz przedstawił kilka praktycznych uwag.</p><br /><blockquote><br /><p>– W szeroko rozumianym obozie patriotycznym nie dostrzega się, że działalność społeczna musi iść na dwóch nogach: misji i gry. Misja zakłada wartości, mity, lojalność, otwartość, długi marsz ale nie może się powieść bez realizmu, uwzględnienia interesów, zdolności do zawierania sojuszów, pewnej porcji skrytości, umiejętnego godzenia strategii z taktyką, bez pewnej porcji manipulacji i bez lekkości zaskakujących manewrów.</p><br /></blockquote><br /><p><a title='IMG_9904m by Małgorzata, on Flickr' href='http://ift.tt/1rOnOHH'><img alt='IMG_9904m' height='288' width='500' src='http://ift.tt/1qA0Kss'/> </a> </p><br /><blockquote><br /><p>– Wielu liderów archipelagu polskości ma niewielki umiejętności zarządzania swoimi emocjami i ambicjami innych osób. (…) Ludzie ci to często samce albo samiczki alfa. Ludzie, którzy w swoich środowiskach mają większy potencjał, potrafią organizować funkcjonowanie tych środowisk ale brakuje osób, które potrafiłyby zarządzać środowiskami zbudowanymi z owych samców alfa. Nie ma świadomości jak ważna jest umiejętność zarządzania finansami, jak potrzebne są umiejętności technokratyczne, niewielka jest wyobraźnia instytucjonalna.</p><br /></blockquote><br /><blockquote><br /><p>– Środowiska patriotyczne mają zrozumiałe historycznie odruchy do zamykania się ale bez generowania różnorodności archipelag polskości nie uzyska siły przyciągania. (…) Brakuje też balansowania między życiem towarzyskim a intelektualnym. Zanurzeni w studiowaniu książek tracą kontakt z rzeczywistością i tych, którzy są zanurzeni w codzienność.</p><br /></blockquote><br /><p>Zapis wideo z wykładu<br/><br /><iframe allowfullscreen='' frameborder='0' src='//www.youtube.com/embed/72mjP8qrouA' height='281' width='500'> </iframe> </p><br /><p>Zapis wideo z prezentacji organizacji obywatelskich<br/><br /><iframe allowfullscreen='' frameborder='0' src='//www.youtube.com/embed/3e4p0Y5EpXs' height='281' width='500'> </iframe> </p><br /><p>Relacja: <b>Czarek Czerwiński, Margotte, Bernard</b> </p><br /><p>Więcej zdjęć: <a title='http://ift.tt/1rOnOHJ' href='http://ift.tt/1rOnOHJ'>http://ift.tt/1rOnOHJ</a> </p><br /><br/><br /><br/><br />from Czarek Czerwiński's blog http://ift.tt/1rOnOHL<br/><br />via <a href='http://ift.tt/16Xitlp'>IFTTT</a></div><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-48277255325585125582011-12-11T16:51:00.001+01:002011-12-11T17:35:43.816+01:00Gorszy niż faszystaChciałem napisać książkę o tym, jak de facto działa w Polsce układ - system kohabitacji polityków, mediów, prokuratury, służb specjalnych, celebrytów. Postanowiłem napisać instruktaż, na podstawie którego będziemy mogli bronić się przed systemem manipulacji – mówił w Klubie Ronina Paweł Zyzak, autor książki „Gorszy niż faszysta”.
<br />
<br />
Pełny zapis wideo Bernarda ze spotkania
<iframe width="500" height="284" src="http://www.youtube.com/embed/JF7_WhmTU-Y" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
<br />
Prowadząca spotkanie Irena Lasota zaczęła od nieco kłopotliwego dla autora pytania, a mianowicie dlaczego tak młody człowiek postanowił napisać książkę o sobie. Paweł Zyzak tłumaczył się, że starał się robić wszystko, aby uniknąć pisania o samym sobie. „Chciałem napisać książkę o tym, jak de facto działa w Polsce >układ<, jak to się pięknie kiedyś mówiło. Chodzi o system kohabitacji polityków, mediów, prokuratury, służb specjalnych, dorzucilibyśmy teraz jeszcze do tego celebrytów.”
<br />
Książka "Gorszy niż faszysta" pokazuje na przykładzie sprawy Zyzaka jak działają w Polsce pewne mechanizmy, które czasami są niezauważalne. „Śledząc materiały pojawiające się na mój temat postanowiłem napisać instruktaż, na podstawie którego będziemy mogli wyciągnąć wnioski jak bronić się przed systemem manipulacji i jak rozpoznać przeciwnika. Stąd pomysł tej książki, która – musicie mi Państwo uwierzyć na słowo – nie miała promować mojej osoby a pomóc mi rozliczyć się z pewnym okresem w moim życiu.”
<br />
Narracja książki rozpoczyna się w 2008 roku, kończy się na przełomie 2010 i 2011. „Zyzak po opublikowaniu przez niego biografii Lecha Wałęsy stał się zaczynem walki z całym IPN-em” przypomniała Irena Lasota. Autor rozwinął ten wątek: „Byłem wykorzystany jako pretekst do rozliczenia się z pewnymi instytucjami, uważanymi wówczas za pisowskie. Chodziło o Instytut Pamięci Narodowej, być może o Instytut Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz o Wydawnictwo Arcana i profesora Nowaka. Pewne ośrodki, pewne środowiska w Polsce uznały, że te instytucje, mimo tego, że jednak słabe i wcale nie wpływowe, mogą stanowić dla nich zagrożenie.”
<br />
Paweł Zyzak mówił, że choć jego książka porusza podobne kwestie co „Z mocy bezprawia” Wojciecha Sumlińskiego, to różni się od niej happy endem: „Ja widzę w swojej historii happy end. Mogłem kształcić się dalej, mogłem wyjechać na stypendia do USA. Moją sprawą zainteresowały się amerykańskie organizacje dbające o prawa człowieka na świecie, takie jak >Freedom House<, która w 2010 roku skrytykowała rząd PO-PSL za atak na IPN i Uniwersytet Jagielloński.” Sprawa Zyzaka zakończyła się także sukcesem sądowym: Sąd Najwyższy w tym roku stwierdził, że Wydawnictwo Arcana nie musi przepraszać Wałęsów za swoją publikację.
<br />
Spotkania w Klubie Ronina zostało zdominowane dyskusją o Lechu Wałęsie w kontekście tego, jak go sportretował Zyzak w swojej pierwszej publikacji – począwszy od wspomnień kolegów z katechezy, którzy wytykali Wałęsie sikanie do kropielnicy, poprzez współpracę z organami bezpieczeństwa PRL, uczestnictwo w strajkach stoczniowców aż do prezydentury i obecnej działalności politycznej. Podczas spotkania swoimi refleksjami o Wałęsie dzielili się także m.in., Krzysztof Kłopotowski, Józef Orzeł, Jan Parys, Bronisław Wildstein i Marcin Wolski.
<br />
Irena Lasota stwierdziła, że biografia napisana przez Zyzaka została odczytana jako frontalny atak na Lecha Wałęsę, który jest symbolem walki z komunizmem i osobą-marką dobrze rozpoznawalną zagranicą. Mówiła, że gdy w latach 20. i 30. pojawiały się teksty krytykujące Józefa Piłsudskiego, ludzie też różnie reagowali. Zyzak porównanie Wałęsy do Piłsudskiego uznał za nieuprawnione. „Wałęsa przestałby istnieć jeszcze w latach 80. gdyby tak zdecydowały władze komunistyczne i elity. Nigdy nie zbudował wokół siebie formacji politycznej. Lech Wałęsa mentalnie i instytucjonalnie jest związany z dawnym systemem. Pojawiają się inne [oprócz współpracy z SB – przyp. BP] wątki z biografii Lecha Wałęsy uchodzące za agenturalne: współpraca z Milicją Obywatelską w młodości, współpraca z WSW, jest wreszcie kwestia jego kontaktów ze służbami specjalnymi w latach 80. po wprowadzeniu stanu wojennego” – kontynuował autor książki „Gorszy niż faszysta”.
<br />
Zyzak odniósł się także do treści wykładów, z którymi Lech Wałęsa jeździ po świecie: „Te wykłady są dla nas kompromitujące i obraźliwe. Nie można tak omawiać historii, jak czyni to były prezydent. Nie można twierdzić, że nasza historia opiera się na wyjazdach turystycznych Niemców i Rosjan przez terytorium Polski”.
<br />
Bronisław Wildstein zauważył, że „Wałęsa staje się soczewką, przez którą oglądamy naszą najnowszą historię, która jest zakłamana i nie opisana. (…) Obecnie postać Wałęsy bardzo różnicuje innych – mało jest osób, którzy próbują go bezstronnie oceniać. Jest to postać, którą wyjątkowo trudni lubić. Wszystko, co on zrobił po 89 roku jest fatalne. Natomiast wcześniej, to już jest sprawa bardziej złożona. Ja byłem w stoczni i widziałem pierwsze negocjacje strajkujących jeszcze z szefostwem stoczni, a nie z nomenklaturą wyższego rzędu. I widziałem, jak z grupy niepewnych, trochę spłoszonych, ale odważnych robotników komitetu strajkowego, Wałęsa potrafi stworzyć zespół. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jednak mimo wszystko Wałęsa miał charyzmatyczny dar porywania tłumu. (…) Na plus trzeba mu też zaliczyć to, że odmówił powołania >łże-Solidarności< w stanie wojennym co proponowały mu władze”.
<br />
Paweł Zyzak mówił, że sam spryt nie wystarczy, żeby kogoś uznać za dobrego polityka. „Człowiek, który dzisiaj jest premierem ma bardzo wiele cech Lecha Wałęsy, albo sobie przyswoił te cechy – na pewno potrafi się utrzymać u władzy. Ale czy to czyni go skutecznym politykiem, kiedy ma taką osłonę medialną? Myślę, że z wielu osób przy takiej osłonie medialnej moglibyśmy zrobić mężów stanu”.
<br />
Zyzak uznał media także za główny motyw działania Wałęsy: „To jest człowiek, który ma >parcie na szkło<, który uwielbia występować w mediach. To jest motorem jego działania, było także motorem działania w okresie Solidarności. Można to potraktować jako plus, bo Wałęsa swoim wizerunkiem popularyzował Solidarność, stał się rozpoznawany na całym świecie. Natomiast z drugiej strony, ponieważ jeździł i udzielał wywiadów, nic nie robił w łonie Solidarności. Solidarność nie przygotowywała się na atak władz komunistycznych, nie budowała planów, strategii itd. Ludzie, którzy próbowali to robić, od razu byli włączani do radykałów. (…)
<br />
„Lecha Wałęsę nigdy nie uczyniono ojcem ideowym. Mówi się o nim jako o symbolu ale nigdy jako przewodniku ideowym, człowieku, który buduje trendy, który posiada jakąś jedną spójną ideę. Wałęsa wielokrotnie zmieniał poglądy na wszystkie możliwe tematy, zmieniał przyjaciół, sojuszników. Jedyną postać, którą jestem w stanie wytłumaczyć to, co się działo wokół Wałęsy i dlaczego Wałęsa powstał to jest niestety Nikodem Dyzma. Ta powieść pokazuje te mechanizmy: świadomość i jednocześnie ignorancja elit, które pozwoliły, żeby taki człowiek wyrósł do władzy. Wałęsa nie powinien stać na czele nawet związku zawodowego, nie powinien być prezydentem państwa. To jest człowiek niewykształcony, który nie ma szerszych perspektyw, nie ma żadnego planu działania” - podsumował Wałęsę jego biograf.
<br />
<a href="http://www.blogpress.pl/node/10763" > Więcej na Blogpress.pl</a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-2676263879690311142011-12-01T17:19:00.001+01:002011-12-01T17:24:32.382+01:00Cenckiewicz i Woyciechowski o „asach" peerelowskiego wywiadu i WSI„Od tygodnia mamy festiwal dotyczący Gromosława Cz. Wszyscy mówią, że on był asem wywiadu. Ja nie widziałem żadnego dokumentu, który by świadczył o tym, że on był kiedykolwiek jakimś asem wywiadu. Mało tego, centrala, jego przełożeni notorycznie pisali, że to jest po prostu jakaś wielka niezdara, która była dekonspirowana przez kolegów” – mówił autor „Długiego Ramienia Moskwy” w Klubie Ronina.
<br />
„To jest człowiek, który był tylko na dwóch placówkach zagranicznych. Z jednej, w Chicago, wyleciał po niecałym roku, bo został zdekonspirowany przez kolegę, który przeszedł na stronę Amerykanów. Później był w Genewie. Nawet sam w raportach wywiadowczych z Genewy do centrali wywiadu w Warszawie pisał, że nikt się nie chce z nim spotykać poza Sowietami i towarzyszami z zaprzyjaźnionych ambasad” – kontynuował Sławomir Cenckiewicz.
<br />
Historyk podobnie ocenił Marka Dukaczewskiego. „Co takiego wielkiego robi w Stanach Zjednoczonych oficer o kryptonimie „Spidi” – major, wcześniej kapitan Marek Dukaczewski? Ogląda telewizję. I w odróżnieniu od swojego kolegi, z którym jest w rezydenturze wywiadowczej w Waszyngtonie, późniejszego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych (podobnie jak Dukaczewski), Kazimierza Głowackiego, któremu już się nie chce od tego telewizora odrywać, no to Dukaczewski chociaż chodzi do bibliotek, do księgarń i robi dobre wypisy z tego co przeczyta. Tacy to byli profesjonaliści”.
<br />
Spotkanie w klubie Ronina, w którym brał także udział Piotr Woyciechowski a prowadził Jerzy Jachowicz, było poświęcone najnowszej książce Sławomira Cenckiewicza „Długie Ramię Moskwy”. Autor przywołał niektóre fakty z działalności wywiadu wojskowego PRL, pokazujące brak profesjonalizmu tej służby oraz uzależnienie od wywiadu sowieckiego. Wyraźne ślady tego uzależnienia widać jeszcze w latach 90., już po transformacji ustrojowej.
<br />
Peerelowski wywiad wojskowy nie mógł się pochwalić praktycznie żadnymi większymi sukcesami. Wiele działań operacyjnych prowadził w Dani, w czym Polska nie miała żadnego interesu. Wynikało to z podległości tych służb względem radzieckiego dowództwa wojskowego, co starają się umniejszyć dowódcy tych służb, jak i wspierający ich politycy. Niektórzy powtarzali jeszcze kilka lat temu, że WSI, choć rekrutowało się z sowieciarzy, to później dobrze przysłużyło się wolnej Polsce – a to jeden z najbardziej szkodliwych mitów ostatniego dwudziestolecia. „Oni nie byli ani suwerenni, ani profesjonalni” – mówił Cenckiewicz o WSI. Jeśli oczywiście brać pod uwagę cele wywiadu wojskowego, bo jeśli chodzi o zabezpieczanie własnych interesów i operacje finansowe, to potrafili być skuteczni.
<br />
Piotr Woyciechowski, który pracował w Komisji Likwidacyjnej WSI (działała w latach 2005-2006 pod przewodnictwem Cenckiewicza), opowiedział, że komisja natknęła się na informacje z 1995 roku o działalności osobowego źródła informacji, które były przechowywane w rosyjskojęzycznych okładkach. Wojciechowski zwrócił uwagę, że Zarząd II Sztabu Generalnego LWP (wywiad wojskowy PRL), który przepoczwarzył się w Wojskowe Służby Informacyjne był instytucją, która pełniła funkcję żandarma w czasie transformacji ustrojowej, mające zabezpieczać interesy ludzi służb.
<br />
Niezwykłe jak na wywiad jest to, że „90 proc. aktywów operacyjnych pionu wywiadowczego WSI, czyli dawnego Zarządu II Sztabu Generalnego, było skumulowanych w Polsce a nie poza granicami kraju, tak jak definiuje się pracę wywiadowczą każdego normalnego kraju, gdzie zdobywa się informacje na terytorium państw obcych” – zauważył Woyciechowski. To w państwach wywiadowczego zainteresowania werbuje się osoby, całe środowiska, powołuje się firmy, przeprowadza się kombinacje etc. To wszystko Zarząd II i WSI realizowały w granicach Polski.
<br />
Woyciechowski przywołał też przykład czasopisma „Przegląd Międzynarodowy”, które miało robić dobry PR dla WSI. Pismo zostało założone przez ówczesnego pułkownika Dukaczewskiego i to agentura decydowała o tym, co ma być (także o niej) pisane. „W ten sposób chciano sterować opinią publiczną” – podsumował Woyciechowski.
<br />
Mówiono ponadto o „dziurawej” (jak później można było ocenić z dokumentów) operacji, która dotyczyła weryfikacji oficerów WSI, biorących wcześniej udział jako oficerowie Ludowego Wojska polskiego w różnego typu kursach w sowieckich uczelniach. Choć byli to ludzie wysokiego ryzyka, nie pozbyto się ich ze służby. Z tego powodu sojusznicy Polski nie darzyli zaufaniem WSI a wręcz mieli świadomość przezroczystości tej służby wobec Rosji. Negatywną konsekwencja tego stanu rzeczy było m.in. to, że nie przekazano Polsce wielu najnowszych natowskich technologii.
<br />
To tylko niektóre wątki, które poruszono podczas tej blisko dwugodzinnej, niezwykle ciekawej dyskusji.
<br />
<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/R7lX9n_8798" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
<br />
<a href="http://www.blogpress.pl/node/10619" > Więcej na Blogpress.pl</a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-48642227303340603122011-11-30T21:23:00.001+01:002011-11-30T21:28:13.257+01:00Marsz Niepodległości z perspektywy jego uczestniczkiJeszcze o Marszu.. "Marsz Niepodległości i inne wydarzenia Warszawa 11 listopada 2011" to dokument chyba dobrze ilustrujący to, co działo się w dniu Święta Niepodległości w stolicy. Jego autorka nie szuka na siłę sensacji, nie epatuje drastycznymi ujęciami, ani komentarzami, nie pcha się na pierwszą linię, choć jest cały czas w samym środku wydarzeń.<br />
<br />
Widać starcia z policją, próby przejścia przez jej kordon i uniknięcia szarży oddziałów prewencji. Słychać rozmowy uczestników marszu między sobą i ich prośby kierowane do policjantów, "czuć" gaz, są reakcje zwykłych ludzi na to, co się dzieje.<br />
<br />
Film zaczyna się od trudności uczestniczki z dotarciem na pl. Konstytucji. Następnie z bliska pokazane są starcia z policją na placu, gdzie autorka nie wie nawet o co chodzi. Dobrze widać zagubienie a i chyba strach ludzi, którzy znaleźli się w podobnym położeniu co ona.<br />
<br />
Widać też chaos w działaniach policji i brak współpracy z uczestnikami tej legalnej przecież demonstracji. Z policjantami nie ma dosłownie żadnego kontaktu: przez kordon nie dają przejść kobietom czy starszym ludziom, nie udzielają żadnych informacji. Narażają tym samym wszystkich na kręcenie się w miejscu bezpośrednich starć i tam, gdzie już rozpylono gaz obezwładniający.<br />
<br />
Atmosferę podgrzewają wykonywane podniesionym głosem przez megafon nawoływania policjanta do zachowań zgodnych z prawem, podczas gdy z perspektywy uczestnika nic podejrzanego się nie dzieje poza szarżą tyraliery policji. Z megafonu nie płyną żadne konkretne instrukcje, np. w jakiem kierunku się rozejść, podczas gdy uczestnik ma wrażenie, że wszystkie drogi są zablokowane. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że działania policji tylko potęgują zagubienie i strach u jednych, a agresję u innych. Warto obejrzeć.
<br />
<iframe width="560" height="410" src="http://www.youtube.com/embed/JIyFWgYsm_s" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-41049723643490742732011-11-29T12:47:00.001+01:002011-11-29T12:56:00.377+01:00Mark Sołonin w Klubie RoninaOkazją do spotkania z rosyjskim pisarzem i historykiem było wydanie przez Rebis książki „Nic dobrego na wojnie” - zbioru esejów Sołonina o II wojnie światowej. <br />
<br />
<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/SV8mmzP20mk" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
<br />
<br />Spotkanie zdominowały dość szczegółowe kwestie związane z sowieckim planowaniem wojennym oraz prowadzeniem działań wojskowych, jaki wyłania się z dokumentów sztabowych, do których autor uzyskał dostęp. Najwięcej mówiono o działaniach sowieckiej machiny wojennej w okresie bezpośrednio poprzedzającym konflikt sowiecko-niemiecki w 1941 roku i jakości radzieckich opracowań wywiadowczych z tamtego czasu. Przewija się także tematyka polska - to jak był postrzegany nasz kraj, m.in. nasza siła wojskowa i jakie plany miał wobec II RP Stalin. <br /><br />Jedno z pierwszych pytań prowadzącego spotkanie Rafała Ziemkiewicza dotyczyło tego, jaki był scenariusz Stalina na ewentualną klęskę Niemiec w wojnie z Francją lub przynajmniej rozciągnięte w czasie działania wojenne na froncie zachodnim w początkach wojny. Jeden z historyków stawiał bowiem tezę, że Stalin planował zaatakować Anglię. <br /><br />Mark Sołonin odpowiedział, że z wielkiej liczby odtajnionych dokumentów, dotyczących sowieckiego planowania wojennego, wynika, że plany Stalina nie zależały od tego, jak długo Francja będzie stawiała opór, było to po prostu z jego punktu widzenia mało istotne. Dostępne materiały źródłowe nie mówią też nic o planowaniu wystąpienia przeciw Anglii u boku Hitlera. <br /><br />Sołonin zwrócił natomiast uwagę, że według dokumentów sztabowych za przeciwnika Związku Sowieckiego była uważana Polska i to jako potencjalny sojusznik Hitlera. W sowieckich opracowaniach z tamtego okresu pojawiały się też bardzo zawyżone dane o uzbrojeniu w stosunku do rzeczywistego stanu polskiej armii. <br /><br />Jednym z pytań, jakie padło z sali, dotyczyło przyczyn zmiany podejścia Stalina do polskich komunistów, którzy najpierw byli przez niego ignorowani, a zainteresował się nimi dopiero po klęsce Francji w czerwcu 1940. Sołonin powiedział, że wedle jego wiedzy takiego zwrotu nie było i Stalin konsekwentnie niszczył polskich komunistów. Jednak w czerwcu 1941 została podjęta decyzja o utworzeniu tzw. polskojęzycznej dywizji, czyli dywizji z osób, które posługują się językiem polskim. Wtedy też podjęto decyzję o szkoleniu dywersantów posługujących się językiem polskim, węgierskim i rumuńskim, co świadczy o tym, że Stalin miał poważne plany odnośnie tych krajów. <br /><br />Ciekawe pytanie dotyczyło programu gigantycznej rozbudowy floty sowieckiej z 1938 roku. Z tego programu zrealizowano budowę okrętów podwodnych, ale sens takich planów wydawał się mocno wątpliwy. Działania Stalina dotyczące budowy gigantycznej floty wojennej Sołonin uznał za zupełnie irracjonalne, nie poddające się żadnej logice: „Nie było zaplecza dla takiej floty, nie było baz, nie było personelu. Jeden statek liniowy kosztował tyle, co 3 tys. bombowców, albo 7 tys. dział przeciwpancernych, co dla gospodarki Związku Sowieckiego było nie do udźwignięcia”. Irracjonalność postępowania Stalina w tym względzie była zdumiewająca podsumował Sołonin. <br /><br />Od wielu lat wśród historyków toczy się spór, czy Stalin zdawał sobie sprawę z przygotowań Hitlera do ataku na Rosję Sowiecką. Marek Sołonin jednoznacznie stwierdził, że nie znalazł w archiwach żadnych dokumentów wywiadowczych informujących Stalina o planowanym przez Hitlera ataku na ZSRS. Były meldunki wywiadu o koncentracji wojsk niemieckich na granicy z ZSRS ale plan Barbarossa pozostał dla Rosjan tajemnicą. Tę kwestią Sołonin omówił bardzo szczegółowo podczas spotkania. <br /><br />Autor „Nic dobrego na wojnie” przywołał przykłady niezborności planowania wojennego ZSRS. O ile do pokonania słabej i źle wyposażonej armii fińskiej zakładano potrzebę aż pięciokrotnej przewagi liczebnej, to do zmagań z Wehrmachtem planowano przewagę zaledwie 15-20%. Historyka zadziwia też branie na poważnie pod uwagę ogromnie przeszacowanych sił Luftwaffe jeszcze po bitwie o Anglię. Rafał Ziemkiewicz zauważył, że gość generalnie ocenia działania wojenne Stalina jako irracjonalne, na pograniczu wariactwa, i to jest to, co diametralnie odróżnia go od podejścia, jakie prezentuje w swoich książkach Wiktor Suworow, prezentujący Stalina jako genialnego dowódcę. <br /><br />Podobna różnica w podejściu obu autorów dotyczy Armii Czerwonej, którą Suworow uznaje za bardzo bohaterską, postawioną tylko przed niemożliwymi do osiągnięcia celami, podczas gdy Sołonin wykazuje dużą skłonność do dezercji oraz ogromny brak umiejętności dowódczych. Dla przykładu podał okrążenie Frontu Zachodniego na linii Białystok-Mińsk, gdzie stosunek strat wynosił 1 do 50 na korzyść Niemców, stwierdzając, że takie straty nie mogą powstać tylko podczas walk, lecz pokazują olbrzymią liczbę dezerterów. <br /><br />Autor nie chciał zbyt dużo opowiadać o sobie. Powiedział tylko, że w latach 80., gdy zaczął rozpadać się Związek Sowiecki, zaangażował się w działania opozycyjne i stąd też wzięło się jego zainteresowanie się historią, a w szczególności chęć poznania „jak zaczynało i jak skończyło imperium Stalina”. <br /><br />W Polsce wcześniej ukazały się m.in. „22 czerwca 1941”, „Dzień M” oraz „Na uśpionych lotniskach” poświęcone również tematyce wojennej.
<br />
<br />
<a href="http://www.blogpress.pl/node/10580" > Więcej na Blogpress.pl</a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-9694123323812850592011-11-28T12:45:00.001+01:002011-11-29T12:52:46.690+01:00Spotkanie z Barbarą Stanisławczyk„Dostrzegam pętlę historii, która się domknęła w Smoleńsku. Jest w tym coś metafizycznego i tragicznego, niezwykle rzadkiego, że potomkowie tych, którzy zginęli w Katyniu, którzy przez całe swoje życie walczyli o pamięć Katynia, następnie zginęli na ich grobach. To jest tragizm trudny do nazwania, trudny do pojęcia. To mnie uderzyło zaraz po katastrofie smoleńskiej dlatego postanowiłam, że o tym napiszę.” – mówiła w Klubie Ronina autorka książki „Ostatni krzyk. Od Katynia do Smoleńska…”.<br />
<br />
<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/pvToRnUQPVs" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
<br />
„Jak tylko dowiedziałam się, że na pokładzie było jedenaście osób, które leciały na groby swoich bliskich do Katynia, to pomyślałam, że muszę napisać właśnie o nich. Losy rodzin opisanych w książce wyczerpują niemalże ten klucz – tylko jedna z osób zrezygnowała ze swoich opowieści”. Chodzi o Izabelę Sariusz-Skąpską, córkę Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, dlatego portret byłego prezesa Federacji Rodzin Katyńskich dotyczy tylko jego działalności publicznej, wątki rodzinne zostały usunięte.<br />
<br />
„Kiedy dowiedziałam się nazwisk tych jedenastu osób, które wsiadły na pokład samolotu, to tylko dwa nazwiska mi coś mówiły. Na przykład o Lutoborskich, Solskich, Borowskich nie wiedziałam kompletnie nic. Kiedy wymyśliłam sobie klucz do napisania tej książki, zadzwoniła do mnie znajoma dziennikarka i powiedziała: >Mam dla ciebie temat. Maria Kaczyńska leciała na grób swoich dwóch stryjów, nie leciała tam tylko jako pani prezydentowa. Jeden z tych stryjów był wielką miłością mojej mamy. Mam listy, mam zdjęcia, mam pukiel włosów Witolda Mackiewicza, który jako narzeczony dał mojej matce, kiedy szedł na wojnę. Opisz to<. I ten mój pomysł zaczął wypełniać się taką niezwykłą treścią. Każda z historii tych rodzin jest historią naprawdę niecodzienną”.<br />
<br />
„Chciałam opisać dzieje tych rodzin, sięgając tak daleko w historię jak się tylko da. To, co mam nadzieję, w tej książce uzyskałam, to jest typowy los Polski […], wspólny los tragiczny katyńsko-smoleński. To jest też pejzaż, bo historie tych rodzin wywodzą się z gór, z Wileńszczyzny, z centralnej Polski itd. I niezależnie od tego, z jakich środowisk te rodziny pochodzą, większość to są elity wywodzące się z inteligencji, to uzupełniają się w jeden tragiczny polski los”.<br />
<br />
Prowadzący spotkanie Józef Orzeł zauważył, że „to są rodziny, ludzie, losy, o których chcielibyśmy czytać, że jest w nich coś wspólnego: jest kwestia szacunku dla tradycji, szacunku dla wiedzy, dla wartości, dla religii - to się układa w coś, co widzimy, że nam teraz tego za mało i że ktoś nam chce to odebrać”.
Barbara Stanisławczyk mówiła o podziałach wśród rodzin katyńskich, które okazały się dużo głębsze i znaczniejsze, kiedy zaczęła zgłębiać temat. „Otóż wchodzę do rodzin katyńskich i napotykam na potworny mur niechęci, milczenia, wrogości, zniechęcenia - stwierdzenia: a po co pisać taką książkę? Powoli rozbijałam tę niechęć, docierałam do ludzi życzliwych, bo takich też jest tam dużo i zgłębiałam, na czym polegają podziały w rodzinach katyńskich.” Autorka mówiła, że kwestia podziałów w rodzinach jest bardzo złożona – poczynając od kwestii charakterologicznych, bo każdy na swój sposób walczy o pamięć Katynia. Jest też kwestia podziału na dzieci policjantów i „tych lepszych” wojskowych.<br />
<br />
Na to nakładają się nieco utajone kwestie polityczne, poczynając od podziału na zwolenników Piłsudskiego i Dmowskiego a także kwestia agentury - autorka opisała sprawę agenta rosyjskiego skierowanego do rodzin katyńskich. Odkryciem dla autorki podczas pracy nad książką było to, że z obozów uratowało się 449 osób. Na spotkaniu mówiła o tym, jacy oficerowie się uratowali i co skłoniło Rosjan do rezygnacji z zabicia z tych ludzi. Przywołała m.in. postać księdza Peszkowskiego, późniejszego kapelana FRK, który przez jedne rodziny był podejrzewany o agenturalną współpracę z wywiadem radzieckim, a inne z kolei uważały, że jest niesłusznie oskarżany. Barbara Stanisławczyk nie była w stanie rozwiązać tego dylematu, jednak przywołane przez nią fakty dają do myślenia.
Jak przyznała autorka przykrym dla niej odkryciem było to, że katastrofa smoleńska utrwaliła podziały w rodzinach katyńskich i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie było lepiej.<br />
<br />
<a href="http://www.blogpress.pl/node/10549" > Więcej na Blogpress.pl</a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-63184749586270527072011-11-21T11:08:00.001+01:002011-11-21T11:09:05.158+01:00Zniszcz stronę WWW!*Wirtualna destrukcja to świetny sposób na odstresowanie, o czym wiedzą wszyscy miłośnicy gier komputerowych. Dzięki niewielkiej aplikacji możemy zniszczyć na przykład stronę jednej z rozgłośni radiowych, gdzie swoje kolejne obrzydliwości zaprezentowali Kuba Wojewódzki i Michał Figurski. Albo inną witrynę, którą uznamy, że jej treść jest wyjątkowo denerwująca. <br />
<br />
<img src="http://farm7.static.flickr.com/6053/6358543959_826808e4ed.jpg" width="500" alt="Destroy the web"><br />
<br />
W tym celu należy zainstalować dodatek do przeglądarki internetowej o nazwie "Destroy the Web", następnie otworzyć stronę, którą chcemy zniszczyć i kliknąć w ikonę gry obok pola adresowego. Na sianie zniszczenia mamy 30 sekund. Najwięcej punktów można zdobyć za strzelanie do linków i ilustracji. A tak gra wygląda w działaniu:<br />
<br />
<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/boYZxWxV_dg" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br />
<br />
*) Tłumaczenie angielskiej nazwy gry "Destroy the Web".<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-89903317937677755282011-11-18T09:13:00.005+01:002011-11-18T09:25:02.823+01:00Pożar hal w Wiktorowie<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350390300/" title="Pozar00 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6053/6350390300_17de191906_z.jpg" width="580" alt="Pozar00"></a><br />
<br />
16 listopada we wczesnych godzinach rannych spłonęły hale zakładu produkującego tworzywa sztuczne w podwarszawskim Wiktorowie. Mieszkam w sąsiedniej wsi. O pożarze dowiedziałem się, odwożąc syna do szkoły. Gdy dotarłem na miejsce trwało dogaszanie pogorzeliska. Na miejscu znajdowało się kilkanaście zastępów strażackich ze wszystkich okolicznych wsi a nawet z odległego Grodziska. Nikt nie został ranny, jednak doszczętnie spłonęła ogromna hala wraz z tym co znajdowało się w środku. Dach hali zawalił się do środka, a elementy ścian stały poskręcane od wysokiej temperatury. Ucierpiały także inne zabudowania na terenie zakładu.<br />
<br />
<br />
<br />
<iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/UsP-XP0684c" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350388882/" title="Pozar01 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6053/6350388882_c0ab07b142.jpg" width="500" height="281" alt="Pozar01"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350389572/" title="Pozar02 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6214/6350389572_3284a29063.jpg" width="500" height="281" alt="Pozar02"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350391184/" title="Pozar02b by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6235/6350391184_c2781578b0.jpg" width="375" height="500" alt="Pozar02b"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6349638139/" title="Pozar03 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6219/6349638139_48f1ddc5fd.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar03"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6349637083/" title="Pozar04 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6211/6349637083_d64c9cc4bd.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar04"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350384366/" title="Pozar05 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6215/6350384366_7713d79e52.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar05"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350385364/" title="Pozar06 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6036/6350385364_a2a21f64b0.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar06"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6349639211/" title="Pozar07 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6041/6349639211_9d8b5543e4.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar07"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350386454/" title="Pozar08 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6108/6350386454_27146e8b01.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar08"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350387086/" title="Pozar09 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6214/6350387086_2f886795c6.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar09"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6350387620/" title="Pozar10 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6236/6350387620_40814800d3.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar10"></a><br />
<br />
<a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6349641513/" title="Pozar11 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6093/6349641513_61f0c29488.jpg" width="500" height="375" alt="Pozar11"></a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-88021603150617059992011-11-18T09:10:00.000+01:002011-11-18T09:12:58.369+01:00Zatrzymana defilada11 listopada po państwowych uroczystościach przed Grobem Nieznanego Żołnierza ruszyła wzdłuż Traktu Królewskiego defilada grup rekonstrukcyjnych. Jednakże już po kilkuset metrach żołnierze napoleońscy, którzy szli na czele defilady, zostali zaatakowani przez bojówki niemieckiej Antify.<br /><br /><img src="http://farm7.static.flickr.com/6211/6348467898_e6ba01d4ed.jpg" width="500" alt="defilada00" /><br /><br />W efekcie oficjalna defilada w Narodowe Święto Niepodległości musiała zboczyć z planowanej trasy i pójść ulicami, wzdłuż których nikt nie oczekiwał rekonstruktorów. <br /><br />Na szczęście na początkowym odcinku widzów było sporo. Chyba nikomu ze zgromadzonych nawet nie przyszło do głowy, że kilkaset metrów dalej niemieccy lewacy będą pluć na polski mundur.. Poniżej wideo i kilka kadrów z defilady oraz przygotowań do niej. <br /><br /><br /><iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/Eb03xx9iFhE" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347716591/" title="defilada01 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6093/6347716591_61fe30144a.jpg" width="500" height="375" alt="defilada01"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347715523/" title="defilada02 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6043/6347715523_33fa944633.jpg" width="500" height="375" alt="defilada02"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347714633/" title="defilada03 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6219/6347714633_2608ec87f5.jpg" width="500" height="375" alt="defilada03"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347713557/" title="defilada04 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6044/6347713557_9f029f5b2f.jpg" width="500" height="375" alt="defilada04"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347712479/" title="defilada05 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6238/6347712479_0f96686694.jpg" width="375" height="500" alt="defilada05"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347784159/" title="defilada06 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6217/6347784159_24c2af6c39.jpg" width="500" height="375" alt="defilada06"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6348535970/" title="defilada10 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6112/6348535970_59d5a88186.jpg" width="500" height="375" alt="defilada10"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6348468922/" title="defilada07 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6212/6348468922_cdcc65ae4b.jpg" width="500" height="376" alt="defilada07"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347786771/" title="defilada11 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6104/6347786771_a49c51847b.jpg" width="500" height="375" alt="defilada11"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6347720043/" title="defilada08 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6240/6347720043_a94852e52c.jpg" width="500" height="375" alt="defilada08"></a><br /><br /><br><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6348471476/" title="defilada09 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6039/6348471476_3310eecbd6.jpg" width="500" height="385" alt="defilada09"></a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-80602414316290763322011-11-06T16:51:00.003+01:002011-11-06T16:54:13.904+01:00Kampinos - kilka jesiennych kadrówSporo ostatnio chodzę po Kampinoskim Parku Narodowym, w którego tzw. otulinie mieszkam. Odkryłem kilka naprawdę urokliwych zakątków, ale cała Puszcza Kampinoska jest o tej porze roku piękna. Do wycieczek zachęca piękna pogoda i fakt, że teraz nie ma komarów, które latem są po prostu nie do zniesienia. <br /><br />Oprócz aparatu, biorę ze sobą smartfona z GPS, na którym zainstalowałem program Endomondo. Na bieżąco rejestruje on trasę wędrówki i pokazuje ją na wycinku Google Maps. Po przyjściu do domu mogę to samo prześledzić na dużym ekranie. Można wrócić do tras wszystkich wcześniejszych wędrówek - są one przechowywane w chmurze. <br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318577208/" title="PA260010 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6048/6318577208_a3db4b9e8d.jpg" width="500" height="375" alt="PA260010"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318052671/" title="PA290059 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6041/6318052671_a41fe164a5.jpg" width="500" height="375" alt="PA290059"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318065815/" title="PA060017 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6097/6318065815_a548897a6d.jpg" width="375" height="500" alt="PA060017"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318067827/" title="PA060020 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6052/6318067827_69e4e180d9.jpg" width="500" height="375" alt="PA060020"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318583626/" title="PA260048 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6114/6318583626_1fa8384388.jpg" width="500" height="375" alt="PA260048"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318061269/" title="PA260042 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6052/6318061269_508d010f0d.jpg" width="375" height="500" alt="PA260042"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318579326/" title="PA260019 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6117/6318579326_fd4478b89d.jpg" width="500" height="375" alt="PA260019"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318055187/" title="PA260003 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6046/6318055187_fef1132dc6.jpg" width="375" height="500" alt="PA260003"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318568682/" title="PA290025 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6039/6318568682_ef9a7b053e.jpg" width="500" height="375" alt="PA290025"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318570892/" title="PA290040 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6219/6318570892_2d1a4e9b11.jpg" width="375" height="500" alt="PA290040"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318567060/" title="PB050133 by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6050/6318567060_0a66f0c2fe.jpg" width="375" height="500" alt="PB050133"></a><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/69504080@N06/6318298681/" title="trasa by cckwadrat, on Flickr"><img src="http://farm7.static.flickr.com/6092/6318298681_50bc874247.jpg" width="500" height="479" alt="trasa"></a><br /><br />Zdjęcia pochodzą z okolic Truskawia, Zaborowa, Wyględ, Palmir, Wiktorowa i Mariewa. Mapka pokazuje trasę wędrówki z Truskawia do Palmir i spowrotem.<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-43238267065446674062011-10-04T10:53:00.004+02:002011-10-04T10:58:24.722+02:00Oni pójdą na wybory, a Ty?<span class="Apple-style-span" style="color: rgb(29, 35, 38); font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18px; background-color: rgb(255, 255, 255); "><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Czyżby Platforma Obywatelska tonęła w sondażach? Jej propagandyści w swoim najnowszym spocie wrócili pod krzyż przed Pałac Prezydencki. Szybki montaż, zbitka migawek w rytm dynamicznej muzyki... Pod krzyżem zagłuszano modlitwę, teraz chce się zagłuszyć prawdę.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Jakie sceny pominięto w propagandowym spocie PO, jak naprawdę zachowywali się jego bohaterowie, a jak traktowano obrońców krzyża, pokazuje to ten krótki film.</p></span><br /><iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/G2HSJekU0pk" frameborder="0" allowfullscreen></iframe><br /><br /><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(29, 35, 38); font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18px; background-color: rgb(255, 255, 255); ">Takich scen jak w tym materiale wideo jest oczywiście dużo, dużo więcej. Wie o tym każdy, kto chodził na Krakowskie Przedmieście po tym, gdy kancelaria Bronisława Komorowskiego zdecydowała o usunięciu krzyża. Są relacje blogerów, m.in. Blogpressu. Każdy może się przekonać, jak było naprawdę jeśli oczywiście nie czerpie wiedzy wyłącznie z TVN, którego materiały wykorzystano w tej wyborczej agitce.</span><div><br /></div><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-18956709275141188242011-10-04T10:35:00.003+02:002011-10-04T10:48:11.700+02:00Żądamy prawdy<a href="http://farm7.static.flickr.com/6179/6198150970_e890120e44.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 500px; height: 300px;" src="http://farm7.static.flickr.com/6179/6198150970_e890120e44.jpg" border="0" alt="" /></a><br /><br /><div>Portal Blogpress.pl zamieścił interesującą rozmowę z Anitą Czerwińską, organizatorką Marszów Pamięci. Oto fragment:<div><br /></div><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(29, 35, 38); font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18px; background-color: rgb(255, 255, 255); "><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><b>– Właśnie, to Ty organizujesz na Krakowskim Przedmieściu comiesięczne Marsze Pamięci w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej. Wiemy, że spędziłaś wiele godzin, także w nocy, pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. Jak to się zaczęło?</b></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">– Każdy z nas bardzo mocno przeżył tę katastrofę, swoje wypłakał, mimo, że nie zginął nikt z naszych rodzin. Z racji obowiązków pełnionych w "Gazecie Polskiej" poznałam wiele osób, które zginęły w Smoleńsku. Prezydent Lech Kaczyński oraz prezes IPN Janusz Kurtyka byli laureatami honorowych tytułów przyznawanych przez nasze wydawnictwo. Niektórych poznałam bliżej, jak Stefana Melaka, prezesa Komitetu Katyńskiego oraz Czesława Cywińskiego, prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK. Bardzo odczuwam stratę tych ludzi, wszystkich którzy zginęli w Smoleńsku, bo to byli przedstawiciele prawdziwej elity Polski.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Dlatego nigdy nie będzie mojej zgody na gaszenie pamięci po Nich oraz na takie postępowanie w sprawie badania przyczyn katastrofy, które skazuje nas na łaskę i niełaskę Rosji. Nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek cywilizowanym i suwerennym kraju rząd mógł postąpić tak, jak uczynił to Donald Tusk, oddając Rosji wszystkie dowody w sprawie katastrofy. W Marszach Pamięci chodzimy od maja 2010 roku i będziemy chodzić nadal, gdyż czujemy taką potrzebę. Pamięci nie da się zgasić tak łatwo, jak robi to straż miejska z postawionymi przez nas zniczami.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><b>– Jak skomentujesz porównanie marszów pamięci do faszystowskich pochodów?</b></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">– To cyniczne porównanie dobitnie pokazuje, jak bardzo ułomna jest debata publiczna w Polsce, z jak wielkim deficytem demokracji mamy obecnie do czynienia. No bo jak to inaczej określić, jeśli takie bzdury mogą głosić prominentni członkowie partii rządzącej a największe media im w tym wtórują. Tylko dlatego, że na początku były noszone na marszach pochodnie jako symbol upamiętnienia tych, którzy zginęli, podobnie jak znicze. Takie porównanie to jest całkowite odwrócenie pojęć, bo my dopominamy się o podstawowe prawa, jak pamięć i szacunek dla zmarłych i ich rodzin oraz o suwerenne postępowanie wobec innego kraju. Tymczasem to za przyzwoleniem obecnych władz miasta i kraju agresywnie zachowujący się chuligani szydzili z modlących się ludzi pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim. Więc jeśli kogoś tu można porównywać do faszystów, to Platformę Obywatelską i będący na jej usługach przemysł pogardy, który ma za zadanie wykluczyć z życia publicznego takich jak my, wszelką rzeczywistą opozycją.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Całość wywiadu tu: </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><a href="http://www.blogpress.pl/node/9945">http://www.blogpress.pl/node/9945</a></p></span></div></div><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-16090990917263804992011-01-20T09:28:00.002+01:002011-01-20T09:36:57.928+01:00Stenogramy i rzeczywisty zapis rozmów w kokpicie<span class="Apple-style-span" style="font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; color: rgb(29, 35, 38); line-height: 18px; "><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">W opublikowanej kilka tygodni po katastrofie Tu-154M 101 transkrypcji rozmów w kabinie pilotów nie uwzględniono pewnych istotnych fragmentów. Polska komisja, badająca katastrofę, podała w uwagach do raportu MAK nową komendę dowódcy samolotu, a wiceprzewodniczący tej komisji poinformował o następnej. Obydwie frazy udało się odczytać polskim specjalistom od fonoskopii. Analizowałem je w poprzednim wpisie.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Wydawałoby się, że zapis rozmów w kokpicie nie kryje już żadnych, przynajmniej istotnych, tajemnic. Tymczasem okazuje się, że w przedstawionym przez MAK podczas rekonstrukcji lotu zapisie dźwiękowym słychać wyraźnie nowe fragmenty rozmów.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, iż brakujące frazy słychać względnie dobrze. A nie pozostają one bez wpływu na obraz lotu, jaki zaprezentował MAK i jaki od niemal pierwszych chwil po katastrofie był propagowany przez niektórych polityków i wspierające ich media. Chodzi oczywiście o rzekome naciski.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Dokonywano wielkiej ekwilibrystyki logicznej i psychologicznej, aby choćby pośrednio zasugerować wpływ Głównego Pasażera, a nawet Jego brata, na przebieg tragicznego lotu. I choć żadnych dowodów na naciski nie znaleziono, MAK posunął się do tego, że z braku decyzji Prezydenta odnośnie tego, co mają robić piloci, oznajmionej im na dodatek nie przez Niego samego, a przez dyrektora protokołu MSZ, wyssano, przepraszam wysnuto wniosek, że jest to wywieranie presji. Innym wywierającym rzekomą presję miał być Dowódca Sił Powietrznych, którego jedno zdanie objaśniające zasadę działanie mechanizacji skrzydeł zarejestrowały co prawda mikrofony w kabinie, ale nie mogło być ono nawet wypowiedziane do któregoś z pilotów.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Czy biorąc powyższe pod uwagę można sobie wyobrazić to, że w stenogramach pominięto by jakąkolwiek odczytaną z zapisu dźwiękowego frazę, świadczącą o choćby najmniej wymownym nacisku Głównego Pasażera, albo kogoś z jego otoczenia? Oczywiście nie! Okazuje się jednak, że nie opublikowano pełnego zapisu rozmów jednego z pasażerów z pilotami. Można się tylko domyślić dlaczego. Pasażer ów nie pochodził z otoczenia Prezydenta, lecz był wysokim urzędnikiem rządowym - dyrektorem protokołu dyplomatycznego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Dyrektor protokołu dyplomatycznego rozmawia z pilotami dwukrotnie. Raz ok. 10:26, gdzie wypowiada znaną ze stenogramów frazę "No to mamy problem" i drugi o 10:30:32, kiedy mówi, że "Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić". To właśnie te wypowiedzi posłużyły m.in. MAK-owi do zbudowania naciąganej narracji o wywieraniu wpływu przez Głównego Pasażera. Transkrypcja pierwszej, dłuższej rozmowy wygląda następująco:</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:17,1-10:26:18,8 I pilot: Panie dyrektorze wyszła mgła...</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:19,1-10:26:24,7 I pilot: W tej chwili, w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:26,0-10:26:30,9 I pilot: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:31,6-10:26:343 I pilot: Jak się okaże (niezr.), to co będziemy robili?</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:38,1-10:26:40,2 I pilot: Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezr.)</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:26:43,6-10:26:44,8 Anonim: No, to mamy problem... {dyrektor Kazana}</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Słuchając zapisu CVR można jednak stwierdzić, że w transkrypcji pominięto końcówkę wypowiedzi dowódcy samolotu. A z jej kontekstu można wywnioskować, że pominięto również całą wcześniej wypowiedzianą frazę. Ale tylko I pilota słychać wyraźnie. Poniżej fragment tej rozmowy z CVR na podstawie zaprezentowanej przez MAK rekonstrukcji lotu. Proszę zwrócić uwagę na wypowiedź I pilota, zaczynającą się od "Paliwa nam tak dużo nie wystarczy..".</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /></p></span><iframe title="YouTube video player" class="youtube-player" type="text/html" width="500" height="311" src="http://www.youtube.com/embed/Qj5XhziYj4c" frameborder="0" allowfullscreen=""></iframe><br /><br /><span class="Apple-style-span" style="font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; color: rgb(29, 35, 38); line-height: 18px; "><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Znalazłem potwierdzenie swoich wczorajszych odsłuchów. Otóż na wczorajszej prezentacji polskiej komisji, rozmowa, o której piszę wyżej została odczytana INACZEJ niż znamy to ze stenogramów, opublikowanych kilka tygodni po katastrofie.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Oto dowody: fragmenty ze stenogramów i odpowiadające im ekrany z wczorajszej prezentacji.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">1.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><a href="http://www.flickr.com/photos/26667302@N00/5369233699/" title="Tak ze prosze pomyslec nad decyzja by ckwadrat, on Flickr" target="_blank" style="text-decoration: none; color: rgb(79, 99, 115); "><img src="http://farm6.static.flickr.com/5086/5369233699_b62bb136dd.jpg" width="377" height="246" alt="Tak ze prosze pomyslec nad decyzja" style="border-top-width: 0px; border-right-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-style: initial; border-color: initial; border-top-style: none; border-right-style: none; border-bottom-style: none; border-left-style: none; border-width: initial; border-color: initial; " /></a></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Na ekranie widzimy, że o 08:26:26 I pilot mówi do dyrektora protokołu MSZ:<br />"Tak że proszę pomyśleć nad decyzją"</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">W stenogramach z czerwca mamy natomiast:<br />"Jak się okaże (niezr.), to co będziemy robili?"</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /><br />2.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><a href="http://www.flickr.com/photos/26667302@N00/5369233729/" title="Paliwa nam tak duzo nie starczy zeby by ckwadrat, on Flickr" target="_blank" style="text-decoration: none; color: rgb(79, 99, 115); "><img src="http://farm6.static.flickr.com/5002/5369233729_dc66ae4f71.jpg" width="331" height="219" alt="Paliwa nam tak duzo nie starczy zeby" style="border-top-width: 0px; border-right-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-style: initial; border-color: initial; border-top-style: none; border-right-style: none; border-bottom-style: none; border-left-style: none; border-width: initial; border-color: initial; " /></a></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">08:26:33 "Paliwa nam tak dużo nie starczy żeby"</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">W stenogramach z czerwca mamy natomiast:<br />"Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego (niezr.)"<br /><br /><br />Różnica jest w słowie "ŻEBY". Żeby co? </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br />Obydwa powyższe przykłady świadczą o manipulacji dokonanej zaraz po katastrofie. Jej opis przedstawiłem w notce. Cel tej manipulacji był polityczny. Chodziło o to, żeby pierwszą rozmowę załogi z dyrektorem protokołu MSZ przedstawić jako zapytanie załogi kierowane poprzez dyrektora do Prezydenta. Teraz okazuje się, że takiego zapytania w ogóle nie ma!</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">W połączeniu z kolejną rozmową załogi z dyrektorem protokołu miałoby to wytworzyć obraz, że Prezydent został poinformowany o złych warunkach, ale nie podjął decyzji o locie na lotnisko zapasowe, co miałoby świadczyć, że co najmniej akceptuje podejście do lądowania w trudnych warunkach. Natomiast w świetle ostatnio ujawnianych faktów nie wykluczone, że Lech Kaczyński mógł nie mieć pojęcia o złych warunkach atmosferycznych panujących na lotnisku docelowym. </p></span><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-90453040234447293952011-01-18T16:53:00.002+01:002011-01-20T09:28:51.971+01:00Odchodzimy - nowe fakty dotyczące katastrofy Tu-154M 101<span class="Apple-style-span" style="font-family: Arial, Verdana, sans-serif; font-size: 14px; color: rgb(29, 35, 38); line-height: 18px; "><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">MAK usiłuje wmówić światowej opinii publicznej, że piloci Tu-154M 101, który uległ katastrofie w Smoleńsku, zamierzali "lądować za wszelką cenę". Ani nie lądowali, ani nawet nie zamierzali, co wynika zarówno z zapisu rozmów w kokpicie, jak i z zapisów rejestratorów parametrów lotu.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "> </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><strong>Nowe "stenogramy"</strong></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">W polskich uwagach do raportu MAK znajduje się informacja o nowych frazach odczytanych przez polskich specjalistów od fonoskopii. Ponad wszelką wątpliwość odczytano komunikat dowódcy 101-ki, że odchodzi on na drugi krąg.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /><br /><a href="http://www.flickr.com/photos/26667302@N00/5366885170/" title="odejscie by ckwadrat, on Flickr" target="_blank" style="text-decoration: none; color: rgb(79, 99, 115); "><img alt="odejscie" height="141" src="http://farm6.static.flickr.com/5166/5366885170_334ede6e08.jpg" width="500" style="border-top-width: 0px; border-right-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; border-style: initial; border-color: initial; border-top-style: none; border-right-style: none; border-bottom-style: none; border-left-style: none; border-width: initial; border-color: initial; " /></a></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "> </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Z tego stwierdzenia (na str. 143 polskich uwag) nie wynika, kiedy dokładnie ta komenda została wypowiedziana. Płk. Mirosław Grochowski, wiceprzewodniczący komisji badającej katastrofę, powiedział, że pada ona na ok. sekundę przed identycznie brzmiącym komunikatem II pilota (który znamy z wcześniej opublikowanych stenogramów). O kolejną niecałą sekundę wcześniej pada jeszcze jedno zdanie, które udało się odczytać polskim specjalistom: "Nic nie widać". Nie udało się jej przypisać konkretnemu członkowi załogi.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Komunikaty te jednoznacznie wskazują na to, że piloci nie dość, że nie zamierzali lądować, to chcieli odejść na drugi krąg. Źródłem takiej decyzji jest brak widoczności pasa lotniska lub jego oświetlenia. Aż do rozbicia się samolotu piloci nie komunikują w żaden sposób, że ich ogląd sytuacji się zmienił.<br /><br /></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><strong>Umiejscowienie komunikatów o odejściu na trajektorii lotu</strong><br /><br />Z transkrypcji rozmów w kokpicie wiemy, że komunikat drugiego pilota o odejściu nakłada się na komunikat nawigatora oznajmiającego wysokość 80 metrów, odczytaną z radiowysokościomierza.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:50,0-10:40:51,3 Nawigator: 80</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:50,5-10:40:51,2 II pilot: Odchodzimy</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Cofając się w czasie o ok. sekundę, gdy to samo wypowiada dowódca samolotu, można stwierdzić, że nakłada się ona z kolei najprawdopodobniej z komunikatem nawigatora o wysokości 90 metrów.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:49,6-10:40:50,1 Nawigator: 90</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Na pewno komunikat dowódcy o odejściu nie został wypowiedziany później niż nawigator odczytuje 90 metrów. Z transkrypcji widać też, że wcześniejszy komunikat nawigatora, odczytującego wysokość 100 metrów, pada zaledwie 0,2 sekundy przed "90".</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:48,7-10:40:49,4 Nawigator: 100</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "> </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Cała sekwencja wygląda prawdopodobnie następująco:</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:48,7-10:40:49,4 Nawigator: 100 /Anonim: Nic nie widać/</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:49,6-10:40:50,1 Nawigator: 90 /I pilot: Odchodzimy/</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:50,0-10:40:51,3 Nawigator: 80</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">10:40:50,5-10:40:51,2 II pilot: Odchodzimy</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "> </p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Uwzględniając ukształtowanie terenu, można założyć, że dowódca zdecydował o odejściu na drugi krąg w momencie, gdy samolot znajdował się nad dnem jaru. Miał wtedy wysokość względem terenu ok. 100 metrów. Zbocze jaru przed lotniskiem ma wysokość ok. 57 metrów, ale pas jest kilka metrów niżej, więc samolot znajdował się wtedy w przybliżeniu 50-60 metrów nad poziomem pasa lotniska.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; "><br /><br /><strong>Zapisy z przyrządów</strong></p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Na pierwszy rzut oka wygląda to na poważny błąd pilotów, którzy do wysokości decyzji powinni się kierować wskazaniami nie wyskościomierza radiowego, lecz barometrycznego. Wysokościomierz barometryczny powinien bowiem wskazywać faktyczną wysokość samolotu w stosunku do pasa lotniska. Ale jak już wiemy z zapisu przyrządów i samego raportu MAK, główny wysokościomierz barometryczny pokazywał wysokość o ok. 160 metrów większą(!). A zatem aktualne pozostają moje spostrzeżenia z poprzedniego wpisu o tym, że piloci dysponowali mylnymi danymi odnośnie faktycznej wysokości nad pasem, pochodzące z głównego wysokościomierza barometrycznego.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Zafałszowane odczyty były spowodowane przestawieniem ciśnienia odniesienia z ciśnienia lokalnego (jakie było na lotnisku i jakie było już wcześniej ustawione na tym wysokościomierzu) na tzw. ciśnienie standardowe (przelotowe). Raport stwierdza, że nie można wyrokować, czy wysokościomierz został przestawiony przez członków załogi, czy też sam uległ "zresetowaniu" w wyniku awarii w krytycznej fazie lotu. Awarię uznano za bardzo mało prawdopodobną, ale możliwą, wskutek uszkodzenia jednego z bloków tego elektronicznego urządzenia.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Jednak nawet jeśli piloci nie patrzyli w ogóle na wysokościomierz barometryczny, to przecież podjęli decyzję o odejściu. Tymczasem, z zapisu rejestratorów parametrycznych, opublikowanych przez MAK, widać, że mimo wypowiedzianej na głos decyzji obydwu pilotów o odejściu, samolot dalej obniżał lot! I to jest wielką zagadką tej katastrofy. Nikt nie przedstawił jak do tej pory spójnej teorii na to, dlaczego samolot dalej się zniżał.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Tu ważna uwaga - samolot nie zniżał się w takiej konfiguracji i w taki sposób, w jaki powinien podczas końcowej fazy podejścia do lądowania. Jego prędkość pionowa była ok. dwukrotnie większa niż być powinna (ok. 8 m/s zamiast 4-4,5 m/s), prędkość postępowa była także nieco zbyt duża (o ok. 20 km/h), autopilot był włączony - a w tej fazie lotu, gdyby założyć lądowanie, nie powinien. Piloci Tu-154M, którzy wypowiadali się w mediach (choć nie było ich wcale wielu), mówili, że gdy lotnisko nie jest wyposażone w ILS, to z włączonym automatem ciągu lądować nie wolno. Grozi to utratą sterowności samolotu, niezwykle niebezpieczną podczas lądowania, gdy maszyna znajduje się nisko nad ziemią i porusza się z względnie niewielką prędkością.</p><p style="margin-top: 0.5em; margin-right: 0px; margin-bottom: 0.5em; margin-left: 0px; padding-top: 0px; padding-right: 0px; padding-bottom: 0px; padding-left: 0px; ">Ale dlaczego nawet ci piloci, o MAK nie wspomnę, i inni "specjaliści", odmawiają tej podstawowej wiedzy naszym pilotom, którzy zginęli w Smoleńsku? Przecież to byli bardzo doświadczeni piloci, a samobójcami na pewno nie byli. Interpretowanie wszystkich wymienionych wyżej komunikatów załogi oraz zapisów z przyrządów, jako lądowanie, nie mówiąc o "lądowaniu za wszelką cenę" jest nadużyciem i manipulacją.</p></span><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-37478679255142375692011-01-18T16:51:00.000+01:002011-01-18T16:52:31.915+01:00Fałszywe wskazania przyrządów i kontrolerówKonferencja prasowa MAK nie daje odpowiedzi, co tak naprawdę było bezpośrednią przyczyną katastrofy w Smoleńsku. Mimo usilnych starań Rosjan, aby winą obarczyć pilotów i pasażerów, nie można zaakceptować przedstawionych okoliczności lotu. Nie chodzi przy tym o podważenie danych z rejestratora przyrządów, ale o to, jak zostały one zinterpretowane.<br /><br />Osią oskarżeń MAK jest to, że piloci próbowali lądować. Świadczyć mają o tym komunikaty nawigatora, odczytującego wskazania radiowysokościomierza aż do 20 metrów nad poziomem gruntu i brak na to reakcji pilotów. Brak reakcji jest więcej niż zastanawiający, nie można jednak traktować tego jako próbę lądowania, choćby dlatego, że odbywałoby się ono zbyt gwałtownie.<br /><br />Od chwili ujawnienia stenogramów, brak błyskawicznej reakcji pilotów na szybko malejące odczyty RW było chyba największą zagadką tego lotu. Jej rozwiązaniem nie jest jednak na pewno interpretowanie tego jako świadome lądowanie - nie dość, że odbywające się przy zbyt gwałtownym obniżaniu, to jeszcze przecież zupełnie w ciemno. Widoczności ziemi przecież nie było.<br /><br />Wielu ekspertów oceniało, że podejście do lądowania bazujące na radiowysokościomierzu to złamanie wszelkich procedur bezpieczeństwa. I dzisiaj nadal wielu tak twierdzi, tylko przez myśl im nawet nie przejdzie, że to nie było lądowanie. Byłoby to najbardziej prymitywną interpretacją, nie mieszczącą się jednak w głowie wszystkim tym, którzy zapoznali się choćby z profilem terenu przed lotniskiem.<br /><br /><br /><br />Dzisiaj wydaje się, że zagadka ta być może została rozwiązana. Od wielu miesięcy głosiłem tezę iż piloci nie lądowali, a to że nawigator odczytuje radiowysokościomierz jeszcze o niczym nie świadczy. Dzięki temu, że nawigator to robił, piloci mogli patrzeć na inne przyrządy. Przede wszystkim na ten najważniejszy - wysokościomierz barometryczny.<br /><br />Natomiast z prezentacji MAK, wspartej zapisem z przyrządów samolotu, w tym i głównego wysokościomierza barometrycznego, wynika iż przyrząd ten został w końcowej fazie lotu przestawiony i fałszował znacząco odczyt wysokości! Przyrząd pokazywał wysokość o ok. 170 metrów większą niż tę na jakiej faktycznie znajdował się samolot w stosunku do pasa startowego!<br /><br />Kto i dlaczego go przestawił? Tego nie wiemy. Wiemy jednak to, że główny przyrząd, który zgodnie z procedurą powinien być analizowany przez pilota w czasie podejścia do lądowania (zanim jeszcze w ogóle zdecydowałby się on na ostateczny manewr lądowania po zejściu z tzw. wysokości decyzyjnej) dawał wielce zafałszowane odczyty.<br /><br />Mówiąc obrazowo - mimo, że samolot ocierał się o grunt, przyrząd ten pokazywał wysokość ok. 180 metrów. Znajduje to potwierdzenie w zapisie z rejestratora, w którym widzimy, że ostatni zapis głównego wysokościomierza barometrycznego zatrzymał się na wysokości 188 metrów! (wykres nr. 25 na str. 70 angielskiej wersji raportu MAK)<br /><br />W tym kontekście zupełnie inaczej wygląda brak reakcji kapitana na komunikowane przez nawigatora odczyty wysokościomierza radiowego. Kapitan je najprawdopodobniej ignorował, do czego miał prawo na tym etapie lotu i na tej jak mu się zdawało o wiele większej wysokości, niż była naprawdę.<br /><br />I jeszcze na koniec. Trudno przejść do porządku dziennego nad faktem, że raport nie uwzględnia błędów rosyjskich kontrolerów. Skoro główny przyrząd nawigacyjny, dając zafałszowane odczyty, sprowadził prawdopodobnie samolot do zderzenia z ziemią, to przecież do tej katastrofy by nie doszło, gdyby kontrolerzy nie utwierdzali pilotów, że są na "kursie i na ścieżce" czyli na właściwej trajektorii.<br /><br />W końcowej fazie, ale jeszcze zanim doszło do kontaktu z ziemią, 101-ka leciała ok. 70 metrów niżej niż powinna na ścieżce podejścia do pasa. Jak to możliwe, że nie widać tego było na precyzyjnym radarze, znajdującym się w Smoleńsku, który w tej odległości od lotniska pokazuje odchylenie od ścieżki z dokładnością do ok. 15 metrów..<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-17797048441683274262011-01-18T16:48:00.000+01:002011-01-18T16:50:39.787+01:00Rekonstrukcja lotu Tu-154M 101 na motolotniFilm zaczyna się nad niewielkim wzgórzem, którego stok jest jednocześnie zboczem ostatniego jaru przed lotniskiem Siewiernyj w Smoleńsku. Pilot motolotni stara się odtworzyć przebieg lotu 101-ki tak, jak możemy go sobie wyobrazić ze stenogramów. W początkowej fazie lotu jaki widzimy na filmie, gdy znajduje się nad zalesionym wzgórzem, zniżanie jest łagodne. Prędkość opadania zwiększa się, gdy wzgórze przechodzi w opadające zbocze jaru. To na tym odcinku nawigator 101-ki odczytuje stałe wskazania radiowysokościomierza - 100 metrów. Za kilka sekund widzimy, że przed nami pojawia się przeciwległe, podnoszące się zbocze jaru. To tutaj, po przelecenie dna jaru, odczyty radiowysokościomierza wskazywały szybko zmniejszającą się wysokość - co ok. sekundę ubywało 10 metrów.<br /><br />Pilot motolotni jest odchylony kilkadziesiąt metrów na lewo od osi pasa (tak jak 101-ka) i na podnoszącym się zboczu mija znajdujący się z prawej strony budynek bliższej radiolatarni. Nie mógł jednak lecieć tak nisko jak 101-ka, bo za chwilę wpadłby w drzewa. 101-ka, mijając radiolatarnię, znajdowała się kilka metrów nad gruntem. Dalej widać znajdującą się idealnie na kursie dużą brzozę, na której 101-ka straciła fragment skrzydła i samolot zaczął się obracać wokół osi podłużnej. Tego pilot motolotni nie mógł rzecz jasna odtworzyć, choć ruchami kadru stara się to zaznaczyć w samej końcówce.<br /><br />To bardzo cenna symulacja lotu, bo odbywająca się w rzeczywistych warunkach - dość dobrze przybliżająca końcowe fragmenty lotu 101-ki. Autorzy tej symulacji wsparli się oczywiście obróbką komputerową. Film zarejestrowany przez motolotnię jest przyspieszony oraz dodatkowo powiększane są fragmenty oryginalnego kadru aby oddać prędkość samolotu (280 km/h).<br /><br /><object width="560" height="340"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/UeUEsA7NUUU?fs=1&hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/UeUEsA7NUUU?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="560" height="340"></embed></object><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-19786778421334833712011-01-18T16:47:00.000+01:002011-01-18T16:48:30.270+01:00Potwory i spółkaWypowiedzi polskiego akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha skłaniają do smutnej refleksji, że prawdopodobnie nigdy nie poznamy prawdziwych przyczyn katastrofy rządowego Tu-154M w Smoleńsku. Otóż, w jednym z ostatnio udzielonych wywiadów za ważną kwestię uznał on poznanie treści rozmowy telefonicznej jaką Lech Kaczyński przeprowadził ze swoim bratem podczas tragicznie zakończonego lotu.<br /><br />Jarosław Kaczyński odnośnie treści tej rozmowy wypowiadał się publicznie i był nawet w tej kwestii przesłuchiwany przez prokuraturę zaraz po katastrofie, co samo w sobie jest już kuriozalne. Ale widać to nie zadowala Edmunda Klicha, gdyż podaje on w wątpliwość oświadczenia i zeznania byłego premiera, skoro w jakże wysublimowany sposób domaga się ujawnienia rozmowy:<br /><br />"Ważne byłoby, aby ujawnić rozmowy między Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi i dowiedzieć się czy rozmowa dotyczyła rzeczywiście jedynie stanu zdrowia matki."<br /><br />Kilka miesięcy temu w tym tonie wypowiadał się Janusz Palikot, bezpardonowo i w najbardziej ohydny sposób atakujący Lecha Kaczyńskiego, zarówno za życia, jak i po Jego śmierci. Można więc z całą stanowczością powiedzieć, że mamy oto godnego następcę tego politycznego wykidajły.<br /><br />Polska to dziwny kraj, w którym ekspert(?) od wypadków lotniczych, badający katastrofę samolotu, w którym ginie prezydent państwa, dywaguje o treści prywatnych rozmów pasażerów. Ba, i to nie zwykłych pasażerów, ale tego najważniejszego. Bo przecież rozmowami innych pasażerów można by się zajmować, gdyby brano pod uwagę hipotezę zamachu. Tę jednak Edmund Klich jak wiadomo wyklucza. Choć dla Jarosława Kaczyńskiego robi wyjątek.. na co wskazują rzucane w eter potworne w swojej wymowie czysto polityczne insynuacje. Dla porządku dodajmy - wymierzone w śp. Prezydenta i lidera opozycji.<br /><br />Samo sformułowanie o "ujawnieniu" jest już manipulacją, bowiem przywoływana rozmowa nie jest ukryta czy utajniona, gdyż nie została po prostu nigdzie zarejestrowana. Cel tej wypowiedzi jest zatem oczywisty, tak jak był jasny, gdy mówił o tym Palikot czy Wałęsa. Skoro w stenogramach nie ma śladu nacisków Lecha Kaczyńskiego czy jego otoczenia na pilotów, to trzeba ich szukać u Jego brata.<br /><br />Absurd tej konstrukcji myślowej polega na tym, że musiałoby w niej mieć miejsce przekazanie słuchawki pilotom, działającej jednocześnie jak pistolet. Ale przecież nie o myślenie tutaj chodzi, lecz o wywołanie wrażenia, nawet do końca nieuświadomionego, że ten jeden człowiek, znajdujący się w odległości setek kilometrów od samolotu, mógł wpłynąć na przebieg lotu.<br /><br />Każda podłość przechodzi przez gardło Palikotowi czy Wałęsie. Teraz tych samych chwytów używa już akredytowany i przewodniczący komisji badania wypadków lotniczych, zajmujący się katastrofą smoleńską. Jest to znakiem, że rozkręcony przez Platformę Obywatelską przemysł nienawiści wypluł z siebie kolejnego potwora.<div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-65342383641991889272010-09-27T13:30:00.003+02:002010-09-27T15:02:16.020+02:00Czy to była aż tak zła kampania?Jak rysuje ją <a href="http://toyah1.blogspot.com/2010/09/pawe-ta-kampania-to-bya-fikcja.html">toyah w wywiadzie z tajemniczym Pawłem</a> - insajderem w sztabie wyborczym Jarosława Kaczyńskiego? Na kampanii prezydenckiej, prowadzonej przez Elżbietę Jakubiak, Joannę Kluzik-Rostkowską, Pawła Poncyliusza i Marka Migalskiego, nie zostawiają suchej nitki. Korzystając z okazji, że Paweł kilka dni spędził w pomieszczeniach warszawskiego sztabu kandydata PiS jako wolontariusz, odsłaniają nie tyle kulisy kampanii, co to, jak ona z tej perspektywy wyglądała - niezbornie, nieprofesjonalnie i w ogóle "nudno i bezsensownie". <br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWMpDXiKLj8wmYzzngq4nsLfvYHv0snthmzitgqlGoudw8xqdr4TED4N8Hn_dHtv3qv6nDumpogu-a8qsB8VkYhBPE8GFw8fbzBO18g_zCFJg50QPzZ7uZUodpMdVj3fVXBZscWQ/s1600/Kampania2.jpg"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 327px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWMpDXiKLj8wmYzzngq4nsLfvYHv0snthmzitgqlGoudw8xqdr4TED4N8Hn_dHtv3qv6nDumpogu-a8qsB8VkYhBPE8GFw8fbzBO18g_zCFJg50QPzZ7uZUodpMdVj3fVXBZscWQ/s400/Kampania2.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5521554966308975218" /></a><br /><br />Nie wyłączając debat, które moim zdaniem były akurat świetnym pomysłem (wytęż wzrok, a na zdjęciu wyżej widać jedną na ekranie za szybą). Przypomnę, że wszystkie dawaliśmy na <a href="http://www.blogpress.pl/">Blogpressie</a> via Polityczni i cieszyły się one dużym zainteresowaniem. Dezawuowanie ich z powodu zamieszania z godzinami rozpoczęcia i pustawej hotelowej sali, gdzie się odbywały, świadczy według mnie o zupełnym niezrozumieniu roli mediów. A te akurat, o dziwo, trudno było w tej kampanii posądzić o jakąś specjalną wrogość w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego. Co zapewne było zasługą nie tylko samego kandydata, ale też sposobu prowadzenia kampanii przez jej szefów. <br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxIuB40T9WhyphenhyphenWzLs08YJj6YpHTpC5Icwufn8FAuTEVs0OJEG6keavo-bHKLz1gSgog5ZdzZo4nwUJcrcX3KwgggdT5NSzoJlE-euWBc-jOI6WdWb9g-BKnIUt4uztqjlyt4gU4Kw/s1600/kampania3.jpg"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 281px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxIuB40T9WhyphenhyphenWzLs08YJj6YpHTpC5Icwufn8FAuTEVs0OJEG6keavo-bHKLz1gSgog5ZdzZo4nwUJcrcX3KwgggdT5NSzoJlE-euWBc-jOI6WdWb9g-BKnIUt4uztqjlyt4gU4Kw/s400/kampania3.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5521554970522183266" /></a><br /><br />Paweł jest w swojej wypowiedzi niekonsekwentny - z jednej strony biadoli, że nie mógł się ze swoimi pomysłami przebić do ludzi decyzyjnych w sztabie, z drugiej - gdy dostał już wolną rękę, nie potrafił sobie poradzić z wymyślonym przez siebie przedsięwzięciem. Ponieważ wywiad jest bardzo długi, ja się nie będę rozpisywał. Warto go przeczytać, bo jest tam zapewne sporo trafnych spostrzeżeń, które także na Blogpressie były potwierdzane (m.in. brak reakcji sztabu na prowadzoną do niego korespondencję). <br /><br />Jednak nie zgadzam się z przedstawioną generalną, bardzo surową oceną kampanii. Na dodatek oceną z perspektywy zawężonej do kilku hotelowych pomieszczeń. Nota bene - sama lokalizacja sztabu, gdzie odbywały się debaty i spotkania, była doskonała. Kampania była prawie wygrana i to pomimo tego, że Kaczyński startował z dużym opóźnieniem w stosunku do swojego głównego kontrkandydata, który prowadził polityczną grę praktycznie od pierwszych godzin po katastrofie w Smoleńsku. Kaczyński zaczynał też od niskiego poparcia sondażowego, by niemal o włos przegrać wyścig o prezydenturę. Jego notowania cały czas rosły, więc być może zabrakło zaledwie kilku dni do wygranej..<br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYseaU0QM1vW09ibWQivS5IdoLzCTxCEh4cE4d5qgyABcs7FlEPR3CV1lD5nXN09Fkcl8BaTe3tiUbdFMzAmw8Kl5y4wNvihW50dDFA4Y_JPqAxXApOa6iILz4_9TZ3u2aEUpbfA/s1600/Kampania1.jpg"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 317px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYseaU0QM1vW09ibWQivS5IdoLzCTxCEh4cE4d5qgyABcs7FlEPR3CV1lD5nXN09Fkcl8BaTe3tiUbdFMzAmw8Kl5y4wNvihW50dDFA4Y_JPqAxXApOa6iILz4_9TZ3u2aEUpbfA/s400/Kampania1.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5521554961646543890" /></a><br /><br /><span style="font-style:italic;">Zdjęcia (z komórki - przepraszam za kiepską jakość) sprzed sztabu z 2 lipca.</span><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-19016252734797321052010-08-04T14:46:00.004+02:002010-08-04T14:57:53.007+02:00Nie-damy-krzyża!Oto kilkanaście krótkich nagrań wideo, które zrobiłem wczoraj podczas próby usunięcia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego. Jakość, niestety, nie jest najlepsza, ale tylko taką daje mój aparacik cyfrowy. Wiedząc o tym, starałem się wybrać takie momenty, w których to, co się dzieje, można opowiedzieć nie tylko ruchomym obrazem, ale i dźwiękiem. Bo ten zarejestrował się całkiem dobrze. Można zatem popatrzeć i posłuchać, jaka atmosfera panowała wczoraj pod Pałacem Prezydenckim..<br /><br /><br />Je-steśmy-razem. Pod tym znakiem<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/sx0DCx4tOyE&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/sx0DCx4tOyE&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Nie-damy-krzyża!<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/sx8W1RrWpNI&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/sx8W1RrWpNI&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Nie mogliśmy pić wody<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/bRnDTTC2Dfw&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/bRnDTTC2Dfw&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Han-ka-do-garów..<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/-VUZ5OMRDW0&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/-VUZ5OMRDW0&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Moment stawiania brzozowego krzyża<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/TYuJPfYJSeQ&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/TYuJPfYJSeQ&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Tu-jest-Polska<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/UTlrk2N1Qzs&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/UTlrk2N1Qzs&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Zo-staw-krzyż!<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/a-MLZ1FvoxM&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/a-MLZ1FvoxM&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Ge-sta-po, ge-sta-po..<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/i7QtC3efn9c&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/i7QtC3efn9c&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Zwy-cię-żymy!<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/JqjwaxZLcJQ&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/JqjwaxZLcJQ&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Brawa ("zostawili go")<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/o6iRmYeEZjI&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/o6iRmYeEZjI&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />La Passionaria<br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/4JkMYRN98KA&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/4JkMYRN98KA&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br /><br />Znowu pod krzyżem - Barka <br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/1dcqTPYDaLE&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/1dcqTPYDaLE&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-27017411636902180542010-08-03T22:20:00.001+02:002010-08-03T22:32:28.686+02:00Strażnicy krzyżaParę minut po jedenastej było jeszcze spokojnie<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVql5O5nL_EYIRxdNSrymAka_pvH44p1oP1JfCuCzQg5mFVrBdGZhSSQmwsrLt-J4Ih-ncFeQ_fRwaV4w32BXuXkiUzUmpOmR8dFozzyu401d5CiMgxo225izGONmIENwHg6qomQ/s1600/IMG_5953.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVql5O5nL_EYIRxdNSrymAka_pvH44p1oP1JfCuCzQg5mFVrBdGZhSSQmwsrLt-J4Ih-ncFeQ_fRwaV4w32BXuXkiUzUmpOmR8dFozzyu401d5CiMgxo225izGONmIENwHg6qomQ/s400/IMG_5953.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501277039782107266" /></a><br /><br />Choć kordon straży miejskiej oddzielający wiernych od krzyża gęstniał niemal z minuty na minutę<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFk_VIT_CZjuXe736MSZzj18whFXp6onah2e2VOM6WL-KymRqYwd_UKorDU-BnrTsvHj00Ushdh1DLdsouQL57Z2ENsNR9gdc-9POQxVZ1akrbpi-K8GKZq9hkfvmsqQpDtKq7BQ/s1600/IMG_5961.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFk_VIT_CZjuXe736MSZzj18whFXp6onah2e2VOM6WL-KymRqYwd_UKorDU-BnrTsvHj00Ushdh1DLdsouQL57Z2ENsNR9gdc-9POQxVZ1akrbpi-K8GKZq9hkfvmsqQpDtKq7BQ/s400/IMG_5961.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501277036979685538" /></a><br /><br />Pod krzyżem cały czas modliło się kilkanaście osób, którzy byli przy nim w nocy, gdy urząd miasta zbudował zaporę z barierek, nikogo nowego pod krzyż już nie dopuszczając<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje0MjPKjZGOT7uqMyiPiVjufZdFfJphxokxoNsxlOW7VsLh_lZfaOyJ6TD4NWtVQfXHjPmLuQmDWb4l5QC3mFNMzb08iM81ls4CYM8fO0YgAdq5-V1hqBXZJb0jhmslRaE-cLAtQ/s1600/IMG_5964.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 266px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje0MjPKjZGOT7uqMyiPiVjufZdFfJphxokxoNsxlOW7VsLh_lZfaOyJ6TD4NWtVQfXHjPmLuQmDWb4l5QC3mFNMzb08iM81ls4CYM8fO0YgAdq5-V1hqBXZJb0jhmslRaE-cLAtQ/s400/IMG_5964.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501277030932063874" /></a><br /><br />Miało być uroczyście.. a obok krzyża przez cały dzień stały dwie śmieciarki. To był dla mnie symbol tej niedoszłej na szczęście "uroczystości"<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcj2b7dlum3RKOaL79dRwocjs4pBdwWkXN-ErvfBlW9Oj4IvHs55l63y8I1HwpJynH45Mu0ux8YaXcjZUFfAo8whI1klk_GyDlVeIzcuOjyeAdsv7aS8rDOzzjKLI0NpRzfePSdw/s1600/IMG_5972.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 266px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcj2b7dlum3RKOaL79dRwocjs4pBdwWkXN-ErvfBlW9Oj4IvHs55l63y8I1HwpJynH45Mu0ux8YaXcjZUFfAo8whI1klk_GyDlVeIzcuOjyeAdsv7aS8rDOzzjKLI0NpRzfePSdw/s400/IMG_5972.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501277023791309698" /></a><br /><br />11.34 - pierwsza próba przedostania się przez barierki pod krzyż. Nieudana, jak każda następna. A było ich trzy lub cztery<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgueWoQseIB5eRVU4kCV9azNN1w1Qiffd-TMuL-lX6s8EYlUrPgp5ph9nVHw6zHN-V84SOgQtSYgOOpReti2y24eQo3Uv4YaE_or-Qd6en2PXsWG1ZN2-SdlbmRKn4TbfESEN2Hqw/s1600/IMG_5979.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgueWoQseIB5eRVU4kCV9azNN1w1Qiffd-TMuL-lX6s8EYlUrPgp5ph9nVHw6zHN-V84SOgQtSYgOOpReti2y24eQo3Uv4YaE_or-Qd6en2PXsWG1ZN2-SdlbmRKn4TbfESEN2Hqw/s400/IMG_5979.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501277020335352962" /></a><br /><br />Też jeden z symboli dzisiejszego zgromadzenia pod Pałacem Prezydenckim. Staruszka usiłuje przekonać strażnika miejskiego, aby ten wpuścił ją pod krzyż. Niewiele wskórała.. Podobnych rozmów słyszałem wiele, spokojnych, w żartobliwym tonie i oczywiście nerwowych także<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1pS33HyNi2XK6Z9OsFVMuiuT1FsfTBxOIiHw1lHFnJBSOl_LwqjG67vbT3dC3X6Acp4KOKQo9EQhzx7vAia17gFufCE7ECIUMv2RCZQCUyRGgRK-FObbG4UNiAtZ6cArmojpCeA/s1600/IMG_5995.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 301px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1pS33HyNi2XK6Z9OsFVMuiuT1FsfTBxOIiHw1lHFnJBSOl_LwqjG67vbT3dC3X6Acp4KOKQo9EQhzx7vAia17gFufCE7ECIUMv2RCZQCUyRGgRK-FObbG4UNiAtZ6cArmojpCeA/s400/IMG_5995.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501276466623872594" /></a><br /><br />Jak wypatrzyłem między jedną śmieciarką a drugą, potrojony został kordon funkcjonariuszy różnych służb za krzyżem. Ciekawe czego bronią? Przecież pałac jest pusty i bynajmniej nikt nie zamierza się do niego dostać..<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmm6nXRLPX7DHN3qdi5oH_XL6dCJQpSuhVQo9FPt5YY3nuFdktaMSDOpuIeMcidsCnZ28FeV45b5rgzWcNkRIADyWMwIMmvoUndxCg_wxsiuWU_hOzrqerKn4HzLJUROaep1vT4g/s1600/IMG_5996.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmm6nXRLPX7DHN3qdi5oH_XL6dCJQpSuhVQo9FPt5YY3nuFdktaMSDOpuIeMcidsCnZ28FeV45b5rgzWcNkRIADyWMwIMmvoUndxCg_wxsiuWU_hOzrqerKn4HzLJUROaep1vT4g/s400/IMG_5996.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501276461027550322" /></a><br /><br />12.30 Właśnie postawiono brzozowy krzyż, przyniesiony przez klubowiczów "Gazety Polskiej"<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHvWkGnZ8V7SSHSnTxC1a51uWjDSbMTFEOKxG9vojE5ggpdwkyHPMwkBvTXliGHYUoABEVilPI9MBE0LT3vkkgbO7NMmN1BSTUCXk7hfn4PgXcm2EIWtLInOjhyeK-pa0l5lrbYQ/s1600/IMG_6005.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 266px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHvWkGnZ8V7SSHSnTxC1a51uWjDSbMTFEOKxG9vojE5ggpdwkyHPMwkBvTXliGHYUoABEVilPI9MBE0LT3vkkgbO7NMmN1BSTUCXk7hfn4PgXcm2EIWtLInOjhyeK-pa0l5lrbYQ/s400/IMG_6005.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501276447698976306" /></a><br /><br />W tłumie na przeciw krzyża rozłożono transparenty<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH_N1UMNb4feFnmCm0dNyjntiP1dC8z7R2mUJcTpp1k3NpgNI40jp6NrdqiRMYI97QRueLt4d2-7cSLGx3CvLYjPWNhC04eb9X_LstFHWAOnF-DLMUWQSlTP4qt1Mbyv-RXLNlpg/s1600/IMG_6021.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH_N1UMNb4feFnmCm0dNyjntiP1dC8z7R2mUJcTpp1k3NpgNI40jp6NrdqiRMYI97QRueLt4d2-7cSLGx3CvLYjPWNhC04eb9X_LstFHWAOnF-DLMUWQSlTP4qt1Mbyv-RXLNlpg/s400/IMG_6021.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501276445605495266" /></a><br /><br />Parę minut przed 13. Kolejna próba przedarcia się zgromadzonych pod krzyż<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip0qeO5LapWpjCtSyj4OLhvwvpsTbpqCCnGQZo_IxlGKbDK2ABAJfARp9fltLSS6lWu0ZM5XwO3W6AgB0Am_YczZSsltxnq01kgWWXcsrbn0ptmzbsndwVBa7U7ghr1JOruTbmsQ/s1600/IMG_6029.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip0qeO5LapWpjCtSyj4OLhvwvpsTbpqCCnGQZo_IxlGKbDK2ABAJfARp9fltLSS6lWu0ZM5XwO3W6AgB0Am_YczZSsltxnq01kgWWXcsrbn0ptmzbsndwVBa7U7ghr1JOruTbmsQ/s400/IMG_6029.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501276441339540834" /></a><br /><br /><br /><br />Z tłumu strażnicy miejscy wyciągnęli jakiegoś mężczyznę i wlekli go po ulicy<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVFrm52j9l7qmaCASGa8Qq1SmN-NtPnFlWvMwzIz6m36We6Hei2lJ3xxq5RC4IdlZ5wu8d41VLlFFHcOYAjzWP2AT6iedOXynQeX0C9cRdr7poY3jbpl68x23sSOrb-VMuSkDeEg/s1600/IMG_6040.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVFrm52j9l7qmaCASGa8Qq1SmN-NtPnFlWvMwzIz6m36We6Hei2lJ3xxq5RC4IdlZ5wu8d41VLlFFHcOYAjzWP2AT6iedOXynQeX0C9cRdr7poY3jbpl68x23sSOrb-VMuSkDeEg/s400/IMG_6040.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275787175905090" /></a><br /><br />Obok miejsca, gdzie stałem (przy Bristolu)<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiad1sGmOD47RYaK8BxlUD2OAmv1yU6pZDYiLWOTw3bTe8iV2XIds793NNtYGj2Vkd7ZXC90Zic-B0EHxHXyzbx73KxfqPJ0ko0CGXkhsOanj7kDqamSkC7uh7iYdBkmjgVXdfBIA/s1600/IMG_6050.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiad1sGmOD47RYaK8BxlUD2OAmv1yU6pZDYiLWOTw3bTe8iV2XIds793NNtYGj2Vkd7ZXC90Zic-B0EHxHXyzbx73KxfqPJ0ko0CGXkhsOanj7kDqamSkC7uh7iYdBkmjgVXdfBIA/s400/IMG_6050.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275784902280914" /></a><br /><br />I po przeciwnej stronie Krakowskiego<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_EcQiDfg0hU3e6PnZofOC79jZqcaT4ErfRJ2l5qS03fKl2dkrNSvrd0RieUiYlUqnUosh0Z8jxOevskPLG9oAjDLLCF2DDJft6iLoDC5TYLKAoGqvy9qJYbfPjKOR9k5P8SECXQ/s1600/IMG_6051.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_EcQiDfg0hU3e6PnZofOC79jZqcaT4ErfRJ2l5qS03fKl2dkrNSvrd0RieUiYlUqnUosh0Z8jxOevskPLG9oAjDLLCF2DDJft6iLoDC5TYLKAoGqvy9qJYbfPjKOR9k5P8SECXQ/s400/IMG_6051.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275780524884578" /></a><br /><br />Radosny pochód z flagą, gdy ok. wpół do drugiej okazało się, że krzyż jednak zostaje<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE8y6dqzXzpPOVizjqleRCdXrSb6GDhL493yruhYat4WkUpbMNh9xbDhUbI1tOZD0hfahjealuYaimnS4oc8ce5hAHfVAXkUbQg7-0zCixG8JHznZNLyRuyLJlYnvguzVIPFs43A/s1600/IMG_6067.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE8y6dqzXzpPOVizjqleRCdXrSb6GDhL493yruhYat4WkUpbMNh9xbDhUbI1tOZD0hfahjealuYaimnS4oc8ce5hAHfVAXkUbQg7-0zCixG8JHznZNLyRuyLJlYnvguzVIPFs43A/s400/IMG_6067.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275773556269234" /></a><br /><br />Brzozowy krzyż w zbliżeniu<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj6MtkG4sdO7lD00EBblS9bZLAKi5NEZE5CrZcvccavlJ9ZnZhBJYIQLyBgKV_g2XhYlWGazIyzPP8G2STxYtZ6sI0D6ueHdLfkdujnHtPxTjaGY7QRxqVEalD82fefF-s5QT3ag/s1600/IMG_6075.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 300px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj6MtkG4sdO7lD00EBblS9bZLAKi5NEZE5CrZcvccavlJ9ZnZhBJYIQLyBgKV_g2XhYlWGazIyzPP8G2STxYtZ6sI0D6ueHdLfkdujnHtPxTjaGY7QRxqVEalD82fefF-s5QT3ag/s400/IMG_6075.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275770390224114" /></a><br /><br />Krzyża bronili rowerzyści,<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Q1wf09awKqq3H4U5KYMYmKX5l5bTmGPQ7TytKTyz8WQjnrqdMbRTV8dNxbSjLvT9l7z-c-l3b3Q0AltNMKK9dwrqo9b4_EUt9TJ3sxFlHCwR8h82eZ07-QFdx8uPPF9rgteXtw/s1600/IMG_6081.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Q1wf09awKqq3H4U5KYMYmKX5l5bTmGPQ7TytKTyz8WQjnrqdMbRTV8dNxbSjLvT9l7z-c-l3b3Q0AltNMKK9dwrqo9b4_EUt9TJ3sxFlHCwR8h82eZ07-QFdx8uPPF9rgteXtw/s400/IMG_6081.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275365696641746" /></a><br /><br />starzy i młodzi<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMSmiJXngsmqykmO2ihLHcPtNxwivTbrCdV1R-T3Q5_LaYk8YTA7wszw5uI9hZeJIHClP5s_AzjvMbatFAqQpAXFOKmqHi550N-MvjRUTAUZ-tSwJ3RjNsY_Qbw-CX8bjw2-7ekw/s1600/IMG_6083.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMSmiJXngsmqykmO2ihLHcPtNxwivTbrCdV1R-T3Q5_LaYk8YTA7wszw5uI9hZeJIHClP5s_AzjvMbatFAqQpAXFOKmqHi550N-MvjRUTAUZ-tSwJ3RjNsY_Qbw-CX8bjw2-7ekw/s400/IMG_6083.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275363115325826" /></a><br /><br />Krzyż pojawił się nawet.. na niebie<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNufL6jsQO8m9OmQNTMmUgM-x2MTJpt45wtN7oULmbWTE8ObECriIAF0eG_CoDvRRyN8-MLvLeA1msc9RNV-_exeNSoXAuhM_-nG9vNNxW8SuMqUW2xSvpQ-DRD-Bs-VIYyx66Uw/s1600/IMG_6085.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNufL6jsQO8m9OmQNTMmUgM-x2MTJpt45wtN7oULmbWTE8ObECriIAF0eG_CoDvRRyN8-MLvLeA1msc9RNV-_exeNSoXAuhM_-nG9vNNxW8SuMqUW2xSvpQ-DRD-Bs-VIYyx66Uw/s400/IMG_6085.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275351486081314" /></a><br /><br />Było oczywiście biało-czerwone, bo tu jest Polska, jak skandowali zgromadzeni<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK5Q6isMJq7fbRgot6QCxPYKGYEPSbYM4ly1mNL8KWoGwnxPR2NFyGCKCQjawSBLCNWySWklmLPmvCz-gFTzr-OSIVeAOdmTDS0CkFXPxe0yAmCTfO5HxUa3lIwhnEY3bWAsTTQw/s1600/IMG_6091.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhK5Q6isMJq7fbRgot6QCxPYKGYEPSbYM4ly1mNL8KWoGwnxPR2NFyGCKCQjawSBLCNWySWklmLPmvCz-gFTzr-OSIVeAOdmTDS0CkFXPxe0yAmCTfO5HxUa3lIwhnEY3bWAsTTQw/s400/IMG_6091.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275347926891938" /></a><br /><br />A to chyba najmłodsi obrońcy krzyża<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KVrVKEFYYzMXvZ-na-iW_nes4BTYUFeIU581OAdStLVuCkDpCVlS5lg9GlGrdce0fblmZ9q1WRVqLOEbvTyrDP8QF8C94QOs4XbCw15PGHIJWJCxxB7Rw_nLVDhBqg6tuLaIng/s1600/IMG_6096.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KVrVKEFYYzMXvZ-na-iW_nes4BTYUFeIU581OAdStLVuCkDpCVlS5lg9GlGrdce0fblmZ9q1WRVqLOEbvTyrDP8QF8C94QOs4XbCw15PGHIJWJCxxB7Rw_nLVDhBqg6tuLaIng/s400/IMG_6096.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501275344680590226" /></a><br /><br /><br /><br />Krzyż z kwiatów ułożony przez klubowiczów "GP"<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9B4qNI9UJ1Z52cSml_2U_8j4yczCDSOzR9ANPFGRlURjsOHKdB8TJiPSEVUw_fE5FVmYnQwJgSjnE0dbsUEOEFMlNnl5-PR_gKkVNk_8VtXJU5-Pddj8pgiGR8bgGlmQgk-Akag/s1600/IMG_6098.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9B4qNI9UJ1Z52cSml_2U_8j4yczCDSOzR9ANPFGRlURjsOHKdB8TJiPSEVUw_fE5FVmYnQwJgSjnE0dbsUEOEFMlNnl5-PR_gKkVNk_8VtXJU5-Pddj8pgiGR8bgGlmQgk-Akag/s400/IMG_6098.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274869922707938" /></a><br /><br />Małe krzyże brzozowe<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2Y6yQ4-nDLS8_LLlOEzfPNFzQHkQAsaocKxQv7abet5vknfOBhkRTCO0fFJ9hEntlnjoh2GC69BUJZUTDKuhxorH06prXlnkZ52yjftKMenkZTlXlLovEUn_mwUlU8byfJwFbMw/s1600/IMG_6104.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2Y6yQ4-nDLS8_LLlOEzfPNFzQHkQAsaocKxQv7abet5vknfOBhkRTCO0fFJ9hEntlnjoh2GC69BUJZUTDKuhxorH06prXlnkZ52yjftKMenkZTlXlLovEUn_mwUlU8byfJwFbMw/s400/IMG_6104.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274860694307890" /></a><br /><br />A ten, trzymany przez starszą kobietę - na pamiątkę pielgrzymki Jana Pawła II do Polski<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEcxaBojtJkJxzEl2pKtTafeJwcLNU8sGQt2IUrZ9odXf88GNht87KlOm1xP2WX7FULxi8chbuj2Ke4BBgO1xVvXQQoIq1kKHDqozCJnpvDxzJulhv39H9tQb6v6j3NFOcSm7mag/s1600/IMG_6114.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEcxaBojtJkJxzEl2pKtTafeJwcLNU8sGQt2IUrZ9odXf88GNht87KlOm1xP2WX7FULxi8chbuj2Ke4BBgO1xVvXQQoIq1kKHDqozCJnpvDxzJulhv39H9tQb6v6j3NFOcSm7mag/s400/IMG_6114.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274855263302834" /></a><br /><br />We keep watch in this place, in front of the presidential palace..<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8PKcbP4HmwsxrIN6qP5bmQRgENME_3rhe024NXbSSyu0FUlVnRncYKDj2jf2BM9PmvJiHxFbU9ZCuLykmh9HIkAufqSyDkSSh0XzTgPXskhImIX8zI_nc_9dAqpZNd7fiNwop9w/s1600/IMG_6124.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 266px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8PKcbP4HmwsxrIN6qP5bmQRgENME_3rhe024NXbSSyu0FUlVnRncYKDj2jf2BM9PmvJiHxFbU9ZCuLykmh9HIkAufqSyDkSSh0XzTgPXskhImIX8zI_nc_9dAqpZNd7fiNwop9w/s400/IMG_6124.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274849422752370" /></a><br /><br />Rodacy z Paryża i okolic<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPP5s2W3bRa24y_T6WlQn4OwfNuPr1uSvoRqCa6GtPksaIYiGa3yBFabKMAj-JD4lYAPmVIKA8UkMkRKk08dU9RsrAgcL5TJccMrZbSvIozvI5nRFcIwjYok0Vh8ZdEfk1SvpaNg/s1600/IMG_6129.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPP5s2W3bRa24y_T6WlQn4OwfNuPr1uSvoRqCa6GtPksaIYiGa3yBFabKMAj-JD4lYAPmVIKA8UkMkRKk08dU9RsrAgcL5TJccMrZbSvIozvI5nRFcIwjYok0Vh8ZdEfk1SvpaNg/s400/IMG_6129.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274847100893698" /></a><br /><br /><br />Ksiądz Małkowski przyszedł poświęcić krzyż<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_QCEx8c_dHfwOKlnh0mMA7xWUXgjmYDAmnk2vYT5Gy9cD8h-ds7fyZDfxkRdbOgT9R8t1WvHDlWN5YwpT-BPjrpXCUrCFdLpHdQ7FmZ2VDOcAn9SyhNiVsxJzou3JL2L1922ZQ/s1600/IMG_6131.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_QCEx8c_dHfwOKlnh0mMA7xWUXgjmYDAmnk2vYT5Gy9cD8h-ds7fyZDfxkRdbOgT9R8t1WvHDlWN5YwpT-BPjrpXCUrCFdLpHdQ7FmZ2VDOcAn9SyhNiVsxJzou3JL2L1922ZQ/s400/IMG_6131.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274288829204594" /></a><br /><br />Upalnie dziś było to fakt, ale z kim przyszły walczyć te cudaki w polowych mundurach w pustynnym kamuflażu? To dla mnie zagadka<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvVLJ857qe-YfcTYM8JOsURWIetEuh7bziBAEahXKRfsuiYCp5PxtlGNgvFYWt1cvg0vXetBpXNd1YWn6gjcqZgZBZ63y-oED_JWLG3TgDYeaogNJptiM_73pMlZ5PUnYMA2bW7A/s1600/IMG_6132.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 348px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvVLJ857qe-YfcTYM8JOsURWIetEuh7bziBAEahXKRfsuiYCp5PxtlGNgvFYWt1cvg0vXetBpXNd1YWn6gjcqZgZBZ63y-oED_JWLG3TgDYeaogNJptiM_73pMlZ5PUnYMA2bW7A/s400/IMG_6132.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274278428920546" /></a><br /><br />Mniej więcej pół do piątej znowu można było podejść pod krzyż <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7tmiGywSX4q2NJct4znWorLox63N_RQRPsGkWrxyYLPJvPixHVg0a-GRsgioYu7oGRA4NbeWn-q_QmizY8vSCMLHNMldEwlRPIroOetzcZk9MTbOUb_gq8nzEomYt5NOQO_ZADw/s1600/IMG_6146.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 266px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7tmiGywSX4q2NJct4znWorLox63N_RQRPsGkWrxyYLPJvPixHVg0a-GRsgioYu7oGRA4NbeWn-q_QmizY8vSCMLHNMldEwlRPIroOetzcZk9MTbOUb_gq8nzEomYt5NOQO_ZADw/s400/IMG_6146.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274277604971058" /></a><br /><br />I po co było to całe zamieszanie? Traktowanie ludzi jak bydło, tylko dlatego, że chcą się pomodlić i zapalić znicze..<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMHN0dw3GEyoBu35c5CDE1_Co-kPPGd3ULBLHkhoV2AmUCR1eB5syUxVwaKWr5XZ15w-CR6qeNxg7Ewtohvy4A6vNxiCIO5uu7RIAUal55eyCPSXdyXqncRqgSZiWDvlQZV2OdJA/s1600/IMG_6157.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMHN0dw3GEyoBu35c5CDE1_Co-kPPGd3ULBLHkhoV2AmUCR1eB5syUxVwaKWr5XZ15w-CR6qeNxg7Ewtohvy4A6vNxiCIO5uu7RIAUal55eyCPSXdyXqncRqgSZiWDvlQZV2OdJA/s400/IMG_6157.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274270384667714" /></a><br /><br />Najlepiej chroniony krzyż w Polsce: nie tylko przez wiernych, ale też przez BOR, Policję, Straż Miejską, cudaków w polowych mundurach i.. najbardziej "uroczyste" Pogotowie Porządkowe<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ4rUMpYPhdHEinm5b3QiAl4-EqTah9TdERyemIGQzclmdGXs0oQp6NGv-Lu3UMHwbx3m5b07Rf2GoBmp7eM2KqoM8SYObeLZDCJQJqBSLKKqbmeFASEALpqeWcSa2Dp4ClbdAWg/s1600/IMG_6165.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ4rUMpYPhdHEinm5b3QiAl4-EqTah9TdERyemIGQzclmdGXs0oQp6NGv-Lu3UMHwbx3m5b07Rf2GoBmp7eM2KqoM8SYObeLZDCJQJqBSLKKqbmeFASEALpqeWcSa2Dp4ClbdAWg/s400/IMG_6165.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5501274267122051250" /></a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-73489110669814230152010-08-02T12:21:00.006+02:002011-10-04T10:50:14.586+02:00Bo wolność krzyżami się mierzy - fotoreportaż1. 1 sierpnia 2010, kilkanaście minut przed godziną W pod pomnikiem Gloria Victis na Powązkach Wojskowych. Miałem wrażenie, że otoczenie pomnika pilnowane było tego roku szczelniej niż zazwyczaj, a ludzi jakby mniej, także oficjeli<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8AXfmGmmO0SEQDRM5g9BbUONixLn2BtkFKT2Eu_XS33j9nSnPYIBw501yfd_eobFPM2DAOOGr9eTbcfyRIBmEJBuxFQLIbgG9gY8bBmkN-WCIRH9allZ9b_3KfzILRlxzvybaHQ/s1600/IMG_5861.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8AXfmGmmO0SEQDRM5g9BbUONixLn2BtkFKT2Eu_XS33j9nSnPYIBw501yfd_eobFPM2DAOOGr9eTbcfyRIBmEJBuxFQLIbgG9gY8bBmkN-WCIRH9allZ9b_3KfzILRlxzvybaHQ/s400/IMG_5861.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500751337531782882" /></a><br /><br />2. Prezydent elekt, z dającą się wyraźnie zauważyć mocną opalenizną, udawał się pod pomnik z szerokim uśmiechem. Czyżby z kampanijnego rozpędu, czy ten typ tak po prostu ma? Przypomniało mi się w tym momencie to, jaki był rozbawiony podczas oczekiwania na lotnisku na trumny z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej. Zebrał trochę braw, więcej niż się spodziewałem, ale było też wyraźne buczenie i pojedyncze gwizdy<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUrTDwNxazhlYDheVHeLzqny81vuuL3twiwiz3ZaxHzTk9fxhV_lfYunUoyYqqeCEkZHowb40yHh3GRXzjRAoNLjU2znUjEwSar655TN-d1cYdyDmffGedSd_hkNKtUq1FovQjBg/s1600/IMG_5865.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 267px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUrTDwNxazhlYDheVHeLzqny81vuuL3twiwiz3ZaxHzTk9fxhV_lfYunUoyYqqeCEkZHowb40yHh3GRXzjRAoNLjU2znUjEwSar655TN-d1cYdyDmffGedSd_hkNKtUq1FovQjBg/s400/IMG_5865.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500751333762517634" /></a><br /><br />3. Jarosław Kaczyński witany i żegnany był wielkimi brawami, które towarzyszyły mu niemal przez całą drogę przez cmentarz<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCItf1dGlAMyeVMpTCGe1ExSZybmGd5WNG2IqZs3MuxvpHAUVEQjMx1zNC921RHm5vxH5XCh55TV1ZcLuf22QPodW-IsYWVmmaSk0lKPFQb4YaUrLiXRpMfIVCI8IotPCyacekIg/s1600/IMG_5868.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCItf1dGlAMyeVMpTCGe1ExSZybmGd5WNG2IqZs3MuxvpHAUVEQjMx1zNC921RHm5vxH5XCh55TV1ZcLuf22QPodW-IsYWVmmaSk0lKPFQb4YaUrLiXRpMfIVCI8IotPCyacekIg/s400/IMG_5868.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500751325234322530" /></a><br /><br />4. A to już pod Pałacem Prezydenckim. Zniczy więcej niż w ostatnich dniach<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTG9gtGcMalGUW5zZy99LLitj7zn-X4hxEUfNdXZzrR0ky6C9WtdgvZaP_nivQNBVH6cKpjNDCZM3HJ-Rer-BmjJX2Jh5gAPz6VlDGrmUWis5u2c7Dae52BeTMkOpzvvr0i0zQBA/s1600/IMG_5876.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 300px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTG9gtGcMalGUW5zZy99LLitj7zn-X4hxEUfNdXZzrR0ky6C9WtdgvZaP_nivQNBVH6cKpjNDCZM3HJ-Rer-BmjJX2Jh5gAPz6VlDGrmUWis5u2c7Dae52BeTMkOpzvvr0i0zQBA/s400/IMG_5876.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500751318235668930" /></a><br /><br />5. Przybywa też kwiatów, flag, szarf i różańców<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil7jd4e0ORoODtw9sTwy_R52wza-PXKRla5yCkWOcC4eAgD4ixQonjYbavoMH1korJE41lZX7RFE7XAULweS_dAO6GTc6PmaW72gzzIs6P1rSuUr9Y5euVdmpJs-M-Er7d3mRmoQ/s1600/IMG_5881.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil7jd4e0ORoODtw9sTwy_R52wza-PXKRla5yCkWOcC4eAgD4ixQonjYbavoMH1korJE41lZX7RFE7XAULweS_dAO6GTc6PmaW72gzzIs6P1rSuUr9Y5euVdmpJs-M-Er7d3mRmoQ/s400/IMG_5881.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500750681771171666" /></a><br /><br />6. Na tylnej części krzyża niektórzy zostawiają swój trwały ślad. Jest też kilka wsuniętych karteczek, ale co na nich było nie zaglądałem<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipOODja9gwCc-aGUWypX1Vh6wTDFPnVtOBHqthyphenhyphenqaUMYV0qV8VYbRPHk_W1LFGQixJ1Gaskib0zhA6MWmVpVVariMP_6o8Jr53FX94yexwlDQOEAQi4m4Q1zdRiR5tRrU8hkZGWA/s1600/IMG_5886.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 300px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipOODja9gwCc-aGUWypX1Vh6wTDFPnVtOBHqthyphenhyphenqaUMYV0qV8VYbRPHk_W1LFGQixJ1Gaskib0zhA6MWmVpVVariMP_6o8Jr53FX94yexwlDQOEAQi4m4Q1zdRiR5tRrU8hkZGWA/s400/IMG_5886.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500750680772536466" /></a><br /><br />7. Jedno z ostatnich zdjęć krzyża z tej perspektywy, jutro ma on zostać usunięty<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFdKH8dNZOlKS6ZVhIChmos23Ekb7Xz4Gs3Qficdpv32pS-HB1p9G9ofjMVKWGUcfsBrgp6tZ3AcielM8vRH8-LGpB_3LjLkl0qljmQlXyNZD4hg4e-lD4-E5kYgs-8DmXPvSOSQ/s1600/IMG_5890.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 300px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFdKH8dNZOlKS6ZVhIChmos23Ekb7Xz4Gs3Qficdpv32pS-HB1p9G9ofjMVKWGUcfsBrgp6tZ3AcielM8vRH8-LGpB_3LjLkl0qljmQlXyNZD4hg4e-lD4-E5kYgs-8DmXPvSOSQ/s400/IMG_5890.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500750668693918722" /></a><br /><br />8. Ludzi sporo, mimo, że upalnie i bardzo duszno<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8oEFMMnJTxPSkOLQDAE8kn7VSVk2EQmN4d5uDZ_Hdl0lgUz6ePPgy59YLwikODJmGriwxfhBXY2ZHkRECqqj-inxQmU2q-dWJRbjnq61Ixfljr50JkzUXyv-fWSuF6XQlHfaWjQ/s1600/IMG_5892.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8oEFMMnJTxPSkOLQDAE8kn7VSVk2EQmN4d5uDZ_Hdl0lgUz6ePPgy59YLwikODJmGriwxfhBXY2ZHkRECqqj-inxQmU2q-dWJRbjnq61Ixfljr50JkzUXyv-fWSuF6XQlHfaWjQ/s400/IMG_5892.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500750664475147394" /></a><br /><br /><br />9. "Polsko - obudź się". Ale najpierw trzeba się wyspać ;)<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie2M3RWBOovIn0OgQB_a26Ry7AWB-X4Zzl298bjG1k6zamaUiXwzCpsx_1hvKAcs2rDCQjh_lk2Ls282x3KK17W9qgVwVla166FIKO8l3787-xlnkN6BMYZktDXnWoWIyegnt_PA/s1600/IMG_5908.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie2M3RWBOovIn0OgQB_a26Ry7AWB-X4Zzl298bjG1k6zamaUiXwzCpsx_1hvKAcs2rDCQjh_lk2Ls282x3KK17W9qgVwVla166FIKO8l3787-xlnkN6BMYZktDXnWoWIyegnt_PA/s400/IMG_5908.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500750657475991634" /></a><br /><br />10. Zapadł zmrok. Zrobiła się dobra atmosfera do modlitwy<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMemcixWByti0lDHM8-9eGpOf7ZlMnS_6BP0Z5037RLHh3Tm7642G8friLenGjton3uVl7YwL5JCcQ1A4-Vc296mpZMmvgGEBClSZ_iF_b73PH1l_Wga9EmPdVdW7d-FFm-l6qbQ/s1600/IMG_5915.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMemcixWByti0lDHM8-9eGpOf7ZlMnS_6BP0Z5037RLHh3Tm7642G8friLenGjton3uVl7YwL5JCcQ1A4-Vc296mpZMmvgGEBClSZ_iF_b73PH1l_Wga9EmPdVdW7d-FFm-l6qbQ/s400/IMG_5915.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500746995423027474" /></a><br /><br />11. Ja co dzień, aby ją poprowadzić, zjawił się ksiądz Małkowski. Ale ludzie modlą się przy krzyżu praktycznie cały czas<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-sRGWdCNwy80QqcBb1JtPzbXWvz_lu41uDIcfql1fff4zfb4bCxIH9JgOpx0S6Nqi0Zp2VNPrJn_n5sOw310sP-LUzhAonIA9Azr6VOfOux4C_XnQFNGDzditwx8mKxi3SVeKgA/s1600/IMG_5932.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 266px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-sRGWdCNwy80QqcBb1JtPzbXWvz_lu41uDIcfql1fff4zfb4bCxIH9JgOpx0S6Nqi0Zp2VNPrJn_n5sOw310sP-LUzhAonIA9Azr6VOfOux4C_XnQFNGDzditwx8mKxi3SVeKgA/s400/IMG_5932.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500746995159570690" /></a><br /><br />12. Jest też Ewa Stankiewicz, obecna przy krzyżu, taka jak ja, ładnych kilka godzin<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_vXgz43ojiowiSIq0D9GvQ8fDAxCz3eDIygmBx9j-Cdyk1xSj9Rh7Fhg7NkE2Xg4QLF59GY9Yrr1CWwQ7o8PzMQPkEuy8XDHiI_QqKPMd95-34sAkYA-3P8_9Q-X_ruHikHaP_Q/s1600/IMG_5932c.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_vXgz43ojiowiSIq0D9GvQ8fDAxCz3eDIygmBx9j-Cdyk1xSj9Rh7Fhg7NkE2Xg4QLF59GY9Yrr1CWwQ7o8PzMQPkEuy8XDHiI_QqKPMd95-34sAkYA-3P8_9Q-X_ruHikHaP_Q/s400/IMG_5932c.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5500746990657560402" /></a><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-22843773.post-58735919070434757062010-07-30T15:09:00.001+02:002010-07-30T15:12:28.185+02:00Czy Tu-154M 101 był na pewno sprawny?Co mogło być przyczyną katastrofy Tu-154 w Smoleńsku? Odpowiedź na to pytanie znajduje się na zamieszczonym filmie. Jest to jedna z możliwych przyczyn - zmęczenie materiału niechlujnie wykonanej części, prowadzące do masywnego uszkodzenia silnika, porównywalnego z wybuchem. Pomijając inne możliwe następstwa, powoduje to nagłą utratę ciągu, a tym samym wysokości. <br /><br />Co ważne, w przypadku samolotu Ił-62 Kopernik, o którym traktuje dokument, usterka dała o sobie znać w krytycznym momencie lotu. Wtedy, gdy piloci zwiększali ciąg, chcąc odejść na tzw. drugi krąg po rezygnacji z manewru lądowania. Nie byli bowiem pewni, czy wysunęło się podwozie. Niestety, zamiast zwiększenia ciągu, pękł wadliwy wał turbiny silnika, a rozlatujące się z wielką siłą części uszkodziły dwa kolejne silniki oraz doprowadziły do utraty sterowności maszyny. Los samolotu był przesądzony.<br /><br /><a href="http://www.blogpress.pl/node/4479">W mojej ocenie przebiegu tragicznego lotu Tu-154M 101</a> piloci nie wykonywali ostatecznego manewru lądowania, a jedynie zejście do tak zwanej wysokości decyzyjnej. Nie jest wykluczony scenariusz, że, nie widząc pasa, chcieli odejść na drugi krąg, ale coś (usterka techniczna) im to uniemożliwiło. Nie przesądzam, że była to ta sama wada, co w Koperniku. Jej ustalenie wymagało przecież żmudnych analiz laboratoryjnych, dokonanych przez polskich specjalistów. <br /><br />Żeby jednak tę usterkę wykluczyć w przypadku 101-ki, trzeba dokładnie zbadać silniki wraku. Z tego co wiem, nie miało to miejsca. A na pewno nie przed ogłoszeniem przez Rosjan miesiąc po katastrofie, że samolot był sprawny. <br /><br /><br /><object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/nSdKzwglYHU&hl=pl_PL&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/nSdKzwglYHU&hl=pl_PL&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><div class="blogger-post-footer"><br /> <br />
<a href="http://dokwadratu.blogspot.com">"Do kwadratu"</a></div>ckwadrathttp://www.blogger.com/profile/06067056347894842927noreply@blogger.com0